Autor Wątek: Liska i Pusiek  (Przeczytany 14248 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline kasiek

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2981
  • Płeć: Kobieta
  • Lokalizacja: Kraków
  • Moje króliki: Pompon
  • Za TM: Ukryj i Bisia
Liska i Pusiek
« Odpowiedź #20 dnia: Październik 23, 2009, 23:19:41 pm »
Królasy są płodne do 6 tygodni o ile się nie mylę :)

nuka

  • Gość
Liska i Pusiek
« Odpowiedź #21 dnia: Październik 24, 2009, 06:42:27 am »
Liseczka jest po sterylce więc pod tym względem luzik  :lol
Ja bym próbowała zaprzyjaźniać już teraz, nawet jak Pusiek bedzie się do małej dobierał to ona sobie z nim poradzi moim zdaniem.

jpuasz, porcję pieszczot dla małych zamawiam  :przytul

Offline Ciapusia

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 3526
  • Płeć: Kobieta
Liska i Pusiek
« Odpowiedź #22 dnia: Październik 24, 2009, 11:18:16 am »
A ja bym poczekała. Puśkowi jeszcze hormony nie opadły, nie da małej żyć, a gwałty nie będą o hierarchię, tylko z chęci... prokreacyjnych. Po co tak męczyć Liskę.
"Wy nie cofniecie życia fal.
Nic skargi nie pomogą -
Bezsilne gniewy, próżny żal,
Świat pójdzie swoją drogą."

nuka

  • Gość
Liska i Pusiek
« Odpowiedź #23 dnia: Październik 24, 2009, 11:49:38 am »
No tak, tylko poziom hormonów może spadać przez pół roku, po co tyle czekać?

Offline Ciapusia

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 3526
  • Płeć: Kobieta
Liska i Pusiek
« Odpowiedź #24 dnia: Październik 24, 2009, 11:57:57 am »
Po to, żeby nie męczyć samicy. Poza tym to dopiero tydzień po kastracji, więc nie widzę sensu łączenia ich teraz, przecież on jej nie na spokoju. A np za miesiąc na pewno poziom hormonów będzie mniejszy, nie ma co porównywać (pół roku spadają hormony? pierwsze słyszę, szczerze mówiąc).

Nuka, na ten temat mamy chyba odmienne zdanie, ja widziałam jak wykastrowanej królicy napalony niekastrowany samiec nie dawał spokoju - mogę ci powiedzieć, że nic przyjemnego ani dla mnie, ani dla samicy.

Jpuasz zrobi jak chce, mnie nic do tego.
"Wy nie cofniecie życia fal.
Nic skargi nie pomogą -
Bezsilne gniewy, próżny żal,
Świat pójdzie swoją drogą."

nuka

  • Gość
Liska i Pusiek
« Odpowiedź #25 dnia: Październik 24, 2009, 12:09:23 pm »
No tak już jest, po kastracji płodność samca zanika do ok 4-6 tyg, ale poziom hormonów spada dużo wolniej, nawet do pół roku.
Oczywiście, decyzja należy do Jpuasz.

Offline Ciapusia

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 3526
  • Płeć: Kobieta
Liska i Pusiek
« Odpowiedź #26 dnia: Październik 24, 2009, 12:16:57 pm »
Ale nie zaprzeczysz, że za miesiąc poziom hormonów będzie zdecydowanie niższy niż teraz. Teraz to jeszcze samiec z samczym umysłem, nie widzę sensu ich łączenia, bo nie wyobrażam sobie wspólnego przebywania ze sobą na zasadzie ciągłych kopulacji i tak codziennie przez cały dzień (z małymi przerwami), aż młodemu hormony nie opadną, co może trwać - jak napisałaś - pół roku.
"Wy nie cofniecie życia fal.
Nic skargi nie pomogą -
Bezsilne gniewy, próżny żal,
Świat pójdzie swoją drogą."

nuka

  • Gość
Liska i Pusiek
« Odpowiedź #27 dnia: Październik 24, 2009, 12:20:47 pm »
Jasne, że nie zaprzeczę, potwierdzam Twoje słowa, za miesiąc hormony juz tak nie będa szalały. Natomiast z drugiej strony znam Nukę, która była atakowana przez Dżekiego, po kastracji zrobił to tylko jeden raz, oberwał w ucho i teraz miłośc kwitnie

Offline Ciapusia

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 3526
  • Płeć: Kobieta
Liska i Pusiek
« Odpowiedź #28 dnia: Październik 24, 2009, 12:25:37 pm »
Ale tydzień po kastracji? Czy ile?

Z tego, co pisze jpuasz, Liska jest raczej uległa, więc Pusiek raczej nie oberwie, samiczki mają różne charaktery. No i Nuka wtedy chyba jeszcze nie byla wysterylizowana, tak?
"Wy nie cofniecie życia fal.
Nic skargi nie pomogą -
Bezsilne gniewy, próżny żal,
Świat pójdzie swoją drogą."

nuka

  • Gość
Liska i Pusiek
« Odpowiedź #29 dnia: Październik 24, 2009, 12:37:55 pm »
Tak, Nuka była przed sterylką, była uległą samiczką a jednak wygrała. Nie rozdzielałam uszaków - po kastracji izolacja 2 dni, potem bieganie razem

Offline Ciapusia

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 3526
  • Płeć: Kobieta
Liska i Pusiek
« Odpowiedź #30 dnia: Październik 24, 2009, 12:58:41 pm »
A jednak Dżekiemu sie udało stworzyć Malucha :> Z tego co wiem, to jak samiec wie, że królica jest w ciąży to daje jej spokój (głowy nie dam). Tutaj jest inna sytuacja, bo Liska wysterylizowana już jest.
"Wy nie cofniecie życia fal.
Nic skargi nie pomogą -
Bezsilne gniewy, próżny żal,
Świat pójdzie swoją drogą."

nuka

  • Gość
Liska i Pusiek
« Odpowiedź #31 dnia: Październik 24, 2009, 13:31:46 pm »
Ciapusia, Nuka była w ciąży przed kastracją Dżekiego a nie po zabiegu.

Nieważne, niech inni się wypowiedzą a Jpuasz zdecyduje co robić.

Niezmiennie zamawiam porcję pieszczot dla rudzielców :)

Offline Ciapusia

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 3526
  • Płeć: Kobieta
Liska i Pusiek
« Odpowiedź #32 dnia: Październik 24, 2009, 13:46:19 pm »
Poważnie? Nie wiem czemu ciągle myślałam, że po kastracji Dżeki zapłodnił Nuke.

Dobra, dobra, już nie offtopuje.
"Wy nie cofniecie życia fal.
Nic skargi nie pomogą -
Bezsilne gniewy, próżny żal,
Świat pójdzie swoją drogą."

Offline jpuasz

  • Członek SPK
  • ****
  • Członek SPK
  • ****
  • Wiadomości: 2034
  • Płeć: Kobieta
  • GRUPA ADOPCYJNA SPK
  • Lokalizacja: Łódź
  • Moje króliki: Pusiek i Kulka
  • Za TM: Liska
Liska i Pusiek
« Odpowiedź #33 dnia: Październik 26, 2009, 19:14:12 pm »
Oj dziewczyny nie ma się co sprzeczać ;) Będziemy co tydzień czyli co piątek próbować łączyć rudzielce. Jak przyjdzie taki moment, że Pusiek nie będzie się dobierał do Liski, to będziemy próbować zaprzyjaźniać. Przy cym raczej nie mamy zamiaru czekać pół roku. Choć w sumie jeśli np za 2 miesiące Pusiek by cały czas męczył Liskę, to raczej będziemy czekać. No zobaczymy. Nastepna próba w piątek. A musze powiedzieć, że jeszcze tydzień temu, czyli 3 dni po kastracji Pusiek bzyczał jak głupi. A teraz prawie wcale nie bzyczy. Zobaczymy jak będzie :)

Nuka, pieszczoty przekażę jak wrócę do domu :P

[ Dodano: Sro Lis 25, 2009 12:10 pm ]
Od kastracji minęło ponad 5 tygodni i nadal musimy czekać. Próbowaliśmy w ostatni weekend i wszystko było oki, ale do czasu. Po jakiejś godzinie usłyszałam, że rude biegają to poszłam zobaczyć co się dzieje. Okazało się, że Pusiek bzyczy, gania za Liską i próbuje gwałcić a ta ucieka. Jak mnie zobaczyły to się zatrzymały, Liska się skuliła na podłodze, uszy po sobie i leży. Pusiek przyszedł zobczyć czy mu nic nie przyniosłam a potem dorwał się do Liski. Ona nawet się nie ruszyła, tylko zaczęła piszczeć tak przeraźliwie :( Puśka odgoniłam a Liskę zabrałam. Ogólnie powiem, że z zaprzyjaźnianiem nie będzie problemu, bo widziałm jak się wtedy wylizywały, traz przez krty też im się zdaża. Także musimy tylko poczekać jeszcze trochę aż Puśkowi hormony jeszcze bardziej opadną i nie będzie atakował Liski.



Liska była z nami 4 lata, 6 miesięcy, 3 tygodnie i 5 dni (od 01.09.2009 do 27.03.2014)

Offline Tocha

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 5626
  • Płeć: Kobieta
  • Tam dom Twój gdzie królik Twój... I bobki jego ;)
Liska i Pusiek
« Odpowiedź #34 dnia: Listopad 25, 2009, 12:16:56 pm »
A to Pusiek - gwalciciel  :bejzbol
No ale to na pewno mu przejdzie i rozkwitnie milosc dwoch rudaskow :D

Offline bosniak

  • Członek SPK
  • ****
  • GRUPA ADOPCYJNA SPK
  • **
  • Wiadomości: 9532
  • GRUPA ADOPCYJNA SPK
    • Uszate serduszka czekają...
  • Moje króliki: Antosia i Masza
  • Za TM: Klusia, Venus, Nala, Diego, Jaskier, Rusałka, Azja, Moona, Astra, moja jedyna Helenka, Miś , House
Liska i Pusiek
« Odpowiedź #35 dnia: Listopad 25, 2009, 12:22:54 pm »
Cytat: "jpuasz"
Także musimy tylko poczekać jeszcze trochę aż Puśkowi hormony jeszcze bardziej opadną i nie będzie atakował Liski


Na początku zaprzyjaźniania i tak ją będzie gwałcił, niezależnie od poziomu hormonów - będzie pokazywał, kto rządzi w tym związku. Po 6 tygodniach od kastracji spokojnie możecie ich puścić razem. To że Liska poucieka trochę, trzeba wliczyć w koszt zaprzyjaźniania. Nie czekajcie na to, że przy "pierwszym" spotkaniu obejdzie się bez gwałcenia lub przeganianek, bo się nie doczekacie :) Krzywdy jej Pusiek nie zrobi tym gwałceniem :)

[ Dodano: Sro Lis 25, 2009 12:24 pm ]
Doczytałam, że Lisia jest po sterylce - więc możecie zaprzyjaźniać bezdzietnie, nie czekając 6 tygodni :lol
Zapraszam do Uszatej Przystani: www.facebook.com/uszataprzystan

Offline Jadwinia

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 3127
  • Płeć: Kobieta
Liska i Pusiek
« Odpowiedź #36 dnia: Listopad 25, 2009, 12:33:10 pm »
Bośniak, a skąd wiesz, ze to akurat Pusiek będzie rządził w tym związku? :>  :P

u mnie niby Mysza miała dominować, a po sterylce wszystko stanęło na głowie i to Zając objął dowodzenie :lol
"Przestań się oszukiwać, Ty też jesteś królikiem (...) Wszyscy tu jesteśmy królikami, w różnym wieku, w różnym stopniu, i kicamy sobie po świecie (...)"Lot nad kukułczym gniazdem, Ken Kesey

Offline bosniak

  • Członek SPK
  • ****
  • GRUPA ADOPCYJNA SPK
  • **
  • Wiadomości: 9532
  • GRUPA ADOPCYJNA SPK
    • Uszate serduszka czekają...
  • Moje króliki: Antosia i Masza
  • Za TM: Klusia, Venus, Nala, Diego, Jaskier, Rusałka, Azja, Moona, Astra, moja jedyna Helenka, Miś , House
Liska i Pusiek
« Odpowiedź #37 dnia: Listopad 25, 2009, 12:35:54 pm »
Bo dysponuje mieczem i na początku rządził będzie :D A potem... się zobaczy ;)
Zapraszam do Uszatej Przystani: www.facebook.com/uszataprzystan

Offline jpuasz

  • Członek SPK
  • ****
  • Członek SPK
  • ****
  • Wiadomości: 2034
  • Płeć: Kobieta
  • GRUPA ADOPCYJNA SPK
  • Lokalizacja: Łódź
  • Moje króliki: Pusiek i Kulka
  • Za TM: Liska
Liska i Pusiek
« Odpowiedź #38 dnia: Listopad 25, 2009, 14:21:53 pm »
Ale ona tak piszczy przeraźliwie :( Zobaczymy w sobotę - może spróbujemy. Hmm i czy ktoś wie czemu posty mi się nie wyświetlają jako nieprzeczytane? Tzn jako nieprzeczytany mam tylko ostatni post Bosniaczka



Liska była z nami 4 lata, 6 miesięcy, 3 tygodnie i 5 dni (od 01.09.2009 do 27.03.2014)

Offline Ciapusia

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 3526
  • Płeć: Kobieta
Liska i Pusiek
« Odpowiedź #39 dnia: Listopad 25, 2009, 15:59:45 pm »
Oj, doskonale rozumiem, co to znaczy, przeżywałam to samo 2 razy. Najpierw z Ciapulą, potem z Milką. Zawsze wtedy je rozdzielałam, samiczkę brałam na ręce, tuliłam, uspokajałam, Jaspera do klatki. Później próbowałam znowu, aż Jasper się uspokoił - metoda sprzeczna ze wszystkimi radami dot. zaprzyjaźniania królików, ale u mnie się sprawdziła 2 razy ;) I zawsze potem i tak samiczki dominowały ;)
Wiec jpuasz, doskonale cię rozumiem i wiem, że nie łatwo na to patrzeć, na przerażenie dziewczynki i słuchać jej pisków.
"Wy nie cofniecie życia fal.
Nic skargi nie pomogą -
Bezsilne gniewy, próżny żal,
Świat pójdzie swoją drogą."