w ogóle jest dziwna sytuacja moim zdaniem..
kiedy przychodzę je pogłaskać to biegną oba (czego poziom nigdy nie robił
).
i oto co zdarzyło się dosłownie kwadrans temu.
weszłam do pokoju, zobaczyłam futro - no tak, słyszałam jak się rano przeganiały. usiadłam na środku pokoju (umowne terytorium pozioma) i poziom przyszedł do mnie, więc go głaskałam. po chwili podszedł i precel i położył się do głaskania prostopadle do pozioma - czyli preclowy pysk był pod uchem pozioma (radzicie sobie z projekcja w mózgu?
). przestałam ich głaskać i pierwszy podniósł się poziom, rozejrzał się i zaczął lizać precla po łebku. wylizał mu oczy, uszy, całą głowę i trochę karku po czym zaczął się sam myć. precel w tym czasie skorzystał z okazji i zwiał.
druga sytuacja podobna, czyli głaskanie, lizanie, ale precel się podniósł w trakcie, powąchali się z poziomem i poziom dziabnął precla, który znowu nawiał.
ktoś mi uświadomi o co biega? bo ja już nic nie kumaju?