oi tak... bardzo dba o to zebym sie nie nudzila... ;]
dobrze, ze mamy kominek zamykany, bo bym nie raz juz miala pieczonego krolika... a tak to tylko oglada ogien przez szybke
ostatnio polubil tez wchodzic na schody, ktore sa diablo strome, wiec nie umie z nich zejsc... jak spadl z drugiego stopnia, to dwie godziny siedzial w szoku, ale juz wiecej wchodzic nie probuje...
interesuje go tez wchodzenie do zmywarki, do smieci...
ale instynkt jedzeniowy samozachowawczy ma - nie je niczego, co teoretycznie mogloby mu zaszkodzic... czekolade np wacha i odchodzi nawet nie probujac, tak samo drewno do kominka, jesli mamy iglaste to olewa, jesli np brzoze, to zajada