Od początku tygodnia Dianka stała się bardzo pobudzona najpierw wykopała żwirek z kuwety potem przez cala noc nie dawała spać bo trzaskała ta kuweta nad ranem poszłam do niej i patrze a kuweta została wyrwana (była przywiązana grubszym drutem do krat) i ustawiła sobie ja w inny róg klatki, pomyślałam wiec ze tak było jej wygodnie żwirek oczywiście wysypany. Kolejna noc znów w hałasie ja jej nie przywiazywalam już tej kuwety i rano była znów na starym miejscu i na razie jest spokojna ale żwirek jest wysypany. Czy to wina żwirku ja kupiłam teraz żwirek firmy Hilton Lucus go nie wysypuje doradźcie mi co mam zrobić żeby znowu nie zaczęła przewracać wszystkiego do góry nogami.