Też mam królika seniora i to po przejściach. W sumie dla rozruszania Brunona najlepszy jest młodzian Krecik. Młody wskakuje na brunonową klatkę i wtedy Bruno musi go przeganiać, a poza tym cały dzień ma co robić - królasy obserwują się wzajemnie, na wolności w pokoju bryka tylko jeden, potem zamiana. Stworki się nie nudzą, co nie zmienia faktu, że starszy jest spokojniejszy i dużo czasu spędza na wylegiwaniu się w pozycji sfinksa.
Co do kwiatów....w pokoju moim i królików jest tylko 1 mały kwiatek na półce, wysoko nad biurkiem. Krzaczory w wielkich donicach mam w salonie, gdzie króle biegają tylko pod nadzorem. Krecik uwielbia dobierać się do jednej palmy, to dobieranie się wygląda tak, że on do niej podchodzi, zerka na mnie i zadowolony bryka w inną stronę, bo wie, że nie pozwolę mu jeść kwiatów. Takie jedzonko może okazać się śmiertelne, więc pokój króliczy od lat wolnodostępnych kwiatów na podłodze nie ma.