Autor Wątek: Królik emeryt  (Przeczytany 11761 razy)

0 użytkowników i 2 Gości przegląda ten wątek.

Karolinah

  • Gość
Królik emeryt
« dnia: Sierpień 20, 2009, 17:28:00 pm »
Jak wiadomo, mój Maksiu ma już 6 lat, zatem jest już dziadkiem. No ale chciałabym mu jakoś te stare lata urozmaicić. Problem w tym, że on w ogóle nie jest mną zainteresowany (poza sytuacją, gdy mam frykaska). Nie jest chory, tylko że jest leniem. On to tak cały dzień leży i leży i nic nie robi. Chciałabym się z nim pobawić, no ale co poradzę jak nie chce. Trochę mi żal, że na własne życzenie nic nie robi cały dzień. Piłka odpada, bo na nią wskakuje i kopuluje, rolki po papierze go też nie interesują - już próbowałam.

Offline Tocha

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 5626
  • Płeć: Kobieta
  • Tam dom Twój gdzie królik Twój... I bobki jego ;)
Królik emeryt
« Odpowiedź #1 dnia: Sierpień 20, 2009, 17:47:00 pm »
Karolinah, jezeli jest lasuchem, to mozesz sprobowac z kula smakula. Ja robilam rolke smakule z rolki po recznikach papierowych. Zaginalam brzegi i dziurawilam, zeby smakolyk wypadal przez otworki. Tosia sie tym interesowala. Spedzaj z nim czas. Lubi byc glaskany? Moze potrzebuje wiecej spokoju, ale moze ma tez zapotrzebowanie na wiecej pieszczot. Tosiunio na starosc zrobil sie tak przytulanczy, ze nawet ze mna spal. Wlazil pod koc i przytulal sie do brzucha. Bawic to sie raczej juz nie bawil. Za to prawie do konca biegal za nogami, wlazil na stope i gwalcil. Krolicza witalnosc jest czasem godna pozazdroszczenia ;)

karola

  • Gość
Królik emeryt
« Odpowiedź #2 dnia: Sierpień 21, 2009, 09:47:51 am »
Może go troszkę pogonisz albo wyjdziesz z nim na dwór, u mojego to pomaga,


Pozdrawiam

Karolinah

  • Gość
Królik emeryt
« Odpowiedź #3 dnia: Sierpień 21, 2009, 09:56:04 am »
Maksiu nigdy na dwór nie wychodził, raczej nie jest to zalecane dla królików, zwłaszcza jeśli nie są szczepione (mój już nie jest, bo po szczepionkach miał dziury w plecach). Ja go bardzo często głaszczę i przytulam się do niego, bo on sam na kolana nie przyjdzie. Dostałam go już dorosłego, a nie był od małego uczony "ucywilizowania". Czasem to przywita mnie, pobryka sobie, ale rzadko. Praktycznie przez cały dzień leży na wałka.

Offline Truffle

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 1045
  • Płeć: Kobieta
  • 진기씨,사랑해~
    • dA
Królik emeryt
« Odpowiedź #4 dnia: Sierpień 21, 2009, 15:30:59 pm »
to moze zbuduj mu pałacyk z kartonów i rozłóż w nim nieco granulatu, żeby pochodził i poszukał? ja mam dywan we wzorki i czasami rozrzucam na nim paleczki granulatu i moj królik biega i szuka (bo nie widzi w tych wzorkach xD) :) albo jak juz Tocha mówiła - dobrym pomysłem jest Kula Smakula :)
Haikus are stupid
I cannot write them at all
Deal with it, retard.

Karolinah

  • Gość
Królik emeryt
« Odpowiedź #5 dnia: Sierpień 21, 2009, 18:20:50 pm »
Gdzieś czytałam, na jakiś stronach o królikach, że kula smakula ogólnie nie jest dobra dla zwierzęcia. Ja mu kiedyś zrobiłam takie małe dziurawe pudełko i dałam tam frykaski, ale też brak zainteresowania. Może tylko z początku ale potem już nie. Ma taki mały tramwaj z kartonu, w którym lezy za dnia. Taka imitacja norki. Musiałabym pomyślec nad nowym kartonem bo ten już jest rozklekotany z tego powodu, że Maksiu na niego wcześniej wskakiwał no i pod swoim ciężarem wywalał się z tym kartonem. Ale czy to w ogóle jest normalne w jego wieku, że nie bardzo chce się bawić tylko leży i leży? Trochę dziś pobiegał, przywita się z rana, ale tak to całe popołudnie odpoczywa, no jak emeryt.

nuka

  • Gość
Królik emeryt
« Odpowiedź #6 dnia: Sierpień 25, 2009, 19:48:45 pm »
Cytat: "Karolinah"
mój Maksiu ma już 6 lat, zatem jest już dziadkiem.

raczej jeszcze nie dziadek, nie emeryt :)
Tosiunio Tochy dożył 11 lat... wiele radosnych chwil jeszcze przed Wami, tego serdecznie życzę.
Teraz mamy taką pogodę, że większośc uszoli leniuchuje całymi dniami a ożywia się dopiero wieczorem albo o świcie. Moje np są młodziutkie (1,5 roku a Maluszek 10 m-cy) a tak właśnie się zachowują

Karolinah

  • Gość
Królik emeryt
« Odpowiedź #7 dnia: Sierpień 25, 2009, 21:40:00 pm »
No ja bym bardzo chciała, by Maksiu dożył 12-tki. Króliczki to takie kochane pulpeciki. Faktycznie Maksiu rankami jest żywotniejszy.

Offline Kitty27

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 6583
  • Płeć: Kobieta
  • Lokalizacja: Katowice
  • Pozostałe zwierzaki: Kocurek Filemon Filosławski, Gerbile Pola & Tola
  • Za TM: Zorruś-5.X.2009, Brandon-2.XII.2009, Igiełka-24.III.2012, Marlonek-30.VI.2019, Kinia-3.X.2020
Królik emeryt
« Odpowiedź #8 dnia: Sierpień 25, 2009, 23:23:45 pm »
A mój Zorrus ma 6 i pół latek i wcale nie jest dziadziuniem  :DD

Przynajmniej tak wcale się nie zachowuje, właśnie przed chwilą robił aerobik w powietrzu i biegał z prędkością światła tam i z powrotem  :krolik  :piesek:

Karolinah

  • Gość
Królik emeryt
« Odpowiedź #9 dnia: Sierpień 27, 2009, 10:11:49 am »
A mój Maksiu tylko leży i leży :(

Offline Kitty27

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 6583
  • Płeć: Kobieta
  • Lokalizacja: Katowice
  • Pozostałe zwierzaki: Kocurek Filemon Filosławski, Gerbile Pola & Tola
  • Za TM: Zorruś-5.X.2009, Brandon-2.XII.2009, Igiełka-24.III.2012, Marlonek-30.VI.2019, Kinia-3.X.2020
Królik emeryt
« Odpowiedź #10 dnia: Sierpień 27, 2009, 10:23:48 am »
Karolinah, a czy przypadkiem nie jest przy kości?

Bo bywa tak, że króliki z powodu nadmiaru tłuszczu mają mniejszą ochote na ruch.

Mój Zorrus potrafi za mną łazić jak pies, wskakuje na moje kolana, żeby mnie powachac z bliska, pokopać moja bluzeczke i czasami domaga głaskania, tak na starosc zrobił się taki baraniasty  :DD

A probowalas go puscic do nieznanego dla niego pokoju? Moze obce miejsce go zainteresyje i zmobilizuje do ruchu?

Karolinah

  • Gość
Królik emeryt
« Odpowiedź #11 dnia: Sierpień 30, 2009, 16:48:57 pm »
Po dłuższej nieobecności Maksiu przywitał mnie, jakby mu kto do tyłeczka rakietę wsadził. Brykał, fikał, podskakiwał w różne strony, latał kręcił się a potem na plecki. Aż miło popatrzeć było jaki radosny.Tak, Maksiu ma dupcię jak trzydrzwiową szafę. Ale on już taki jest. Lubi sobie pojeść, chociaż go ograniczam, bo wiem że w tym wieku królikowi nie trzeba tyle granulatu jak i w ogóle jedzenia.

Blondi

  • Gość
Królik emeryt
« Odpowiedź #12 dnia: Sierpień 30, 2009, 21:00:38 pm »
Cytat: "Karolinah"
Gdzieś czytałam, na jakiś stronach o królikach, że kula smakula ogólnie nie jest dobra dla zwierzęcia.

Dlaczego? Ciekawa jestem, jakie były argumenty.
Mój mąż ją nazywa "kula dręczula", ale moim zdaniem to żadne dręczenie, tym bardziej, że korzysta z  niej tylko raz na jakiś czas. Królik oczywiście ;)

Offline Tocha

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 5626
  • Płeć: Kobieta
  • Tam dom Twój gdzie królik Twój... I bobki jego ;)
Królik emeryt
« Odpowiedź #13 dnia: Sierpień 30, 2009, 22:03:14 pm »
U nas kula sie sprawdzala, bo Tosia przynajmniej troszke sie poruszala przy niej. A tak to potrafila jesc z miski na lezaco ;) Dreczenie to by bylo, gdyby ja dac krolikowi, ktory nie jadl nic caly dzien. A tak to jest tez moim zdaniem jakas rozrywka, jakies zajecie na pare minut. Toska zapedzala kule w rog, a potem wystarczylo, ze przekrecala ja lapka i smakolyki wypadaly. Jak byla glodna np. w nocy to sama znajdywala kule i zaczynala ja podrzucac. probowala wszystkich sposobow, aby wydostac granulat nie ganiajac za kula ;)

Karolinah

  • Gość
Królik emeryt
« Odpowiedź #14 dnia: Wrzesień 01, 2009, 09:24:52 am »
Nie mam takiej kuli, nawet tego nie widziałam na oczy.

nuka

  • Gość
Królik emeryt
« Odpowiedź #15 dnia: Wrzesień 01, 2009, 09:27:48 am »
Karolinah,
zerknij, kulki są przydatne wyglądają np. tak http://www.allegro.pl/item723797125_kula_smakula_super_zabawka_dla_krolika.html

Eska

  • Gość
Królik emeryt
« Odpowiedź #16 dnia: Wrzesień 01, 2009, 09:50:07 am »
na animalii jest taka kula, podaję linka- http://animalia.pl/produkt,3070,663,Trixie_Pi%C5%82ka_snackball_dla_kr%C3%B3lika.html

są też piłki z wikliny, trawy i drewna. ;)

[ Dodano: Wto Wrz 01, 2009 9:54 am ]
oj, uprzedzono mnie. ale w zasadzie kulka na animalii kosztuje mniej niż na allegro, ale nie kojarzę jak to będzie z wysyłką...

TUSIA555555

  • Gość
Królik emeryt
« Odpowiedź #17 dnia: Wrzesień 01, 2009, 11:25:47 am »
A ja dzisiaj zerknę czy mają w zologicznym tą kulę bo przyznam się ze tez nie widziałam wcześniej :DD

Karolinah

  • Gość
Królik emeryt
« Odpowiedź #18 dnia: Wrzesień 01, 2009, 12:40:25 pm »
Tylko czy mój Maksiu będzie się chciał tym bawić? A można takie coś zrobić? Ja mu chyba kiedyś zrobiłam coś podobnego pudełko z dziurami i w środku frykasy, ale tak jak już pisałam znudzilo mu się po pierwszym razie.

Eska

  • Gość
Królik emeryt
« Odpowiedź #19 dnia: Wrzesień 01, 2009, 12:56:46 pm »
mój króliś uwielbia swoją kulę smakulę, mają one w sumie wzięcie wśród królików, może by jednak i Twój króliczek ją polubił, trzeba próbować...
nie wiem tak to.. może ewentualnie jakiś wiklinowy tunel... albo po prostu trzeba pogodzić się z tym, że króliczek woli prowadzić ... leniwe życie.. ;)

Karolinah

  • Gość
Królik emeryt
« Odpowiedź #20 dnia: Wrzesień 03, 2009, 12:22:43 pm »
Zjeździłam pół Śląska i nigdzie nie mają czegoś takiego, jak kula-smakula. Nawet nie wiedzą za bardzo co to. A Ci co wiedzą, to się orientują tylko w cenie hurtowej ok 20 zł. Strasznie drogo.

nuka

  • Gość
Królik emeryt
« Odpowiedź #21 dnia: Wrzesień 03, 2009, 12:29:53 pm »
Karolinah,
możesz taką kulkę zrobić sama, zwijasz zwyklą białą kartkę papieru, w środku są smakołyki. Uszak ją tarmosi ząbkami i ze środka leci niespodzianka. Niestety taka kulka jest jednorazowa i nie da się toczyć noskiem i gonić jak ucieknie.
Tu masz wybór kulek, z wysyłką ok 17 zł
http://www.allegro.pl/search.php?string=kula+smakula&order=p&change_view=1
Możesz zamówić w jakimś sklepie internetowym przy okazji kupowania granulatu albo suszek, np. na animalii kula kosztuje 9,90 zł. Samej zamawiać się nie opłaca, bo wysyłka...

Karolinah

  • Gość
Królik emeryt
« Odpowiedź #22 dnia: Wrzesień 03, 2009, 13:53:05 pm »
Nie lubię kupować przez Internet :/ Właśnie się zastanawiałam jak taką kulę można samej wykonać, ale faktycznie ciężko zrobić z czegoś bryłę kuli

Eska

  • Gość
Królik emeryt
« Odpowiedź #23 dnia: Wrzesień 03, 2009, 13:59:55 pm »
w moim przypadku jak na początku sama zrobiłam taką kulę z kartki papieru to została ona zjedzona po chwili wraz z tym, co było w środku, więc lepiej od razu kupić jedną, porządną, która wytrzyma przez prawdopodobnie następne kilka lat. ;)
a na internecie zawsze wychodzi taniej i tak jak nuka napisała to z tą przesyłką jest ciężko, więc lepiej od razu zamówić kilka rzeczy, których np. nie znajdziesz u siebie w sklepach...

Karolinah

  • Gość
Królik emeryt
« Odpowiedź #24 dnia: Wrzesień 03, 2009, 14:16:16 pm »
Ale ja takich rzeczy do Maksia nie kupuję. Wolę tradycyjne zakupy.

nuka

  • Gość
Królik emeryt
« Odpowiedź #25 dnia: Wrzesień 03, 2009, 14:20:18 pm »
Karolinah, to pozostaje Ci zamówić kulę w swoim ulubionym sklepie, niech oni sprowadzą i nie ma zmiłuj, i tak zapłacisz za towar, przesyłkę i jeszcze dasz zarobić.
A generalnie, nikt Ci nie mówi, że dla dobrego zdrowia i kondycji uszaka kula jest niezbędna. Możesz np chodzić po mieszkaniu i rozrzucać przysmaki a króliś jak odkurzacz je sprzątnie

Karolinah

  • Gość
Królik emeryt
« Odpowiedź #26 dnia: Wrzesień 03, 2009, 19:05:43 pm »
Byłam dzisiaj jeszcze w jednym sklepie i była tam kula wielkości piłki tenisowej za 20 zł. Poza tym, że to drogo sprzedawczyni (którą znam i wiem, że się zna) powiedziała mi, że jest to raczej zbędny wydatek i nie wiadomo czy króliś by to zaakceptował a i wydatek drogi. W sumie ma trochę racji, bo kiedyś wycięłam w małym pudełku dziurki i wrzuciłam frykasy i Maksiu tylko to powąchał i do widzenia - nie był zainteresowany. Nie mam pewności, czy by tą kulę też nie obwąchał i poszedł dalej leżeć. On nie lata po całym mieszkaniu, bo nie ma takiej możliwości ma wydzielony taki wybieg wielkości 4 dużych klatek. Wiem, że to niewiele,  ale naprawdę mam sporo trujących roślin, zakamarków i naprawdę trudno by było go upilnować, a mama też się boi zwierząt.

Eska

  • Gość
Królik emeryt
« Odpowiedź #27 dnia: Wrzesień 03, 2009, 19:36:37 pm »
w takim razie nie możesz już nic więcej zrobić, co do kupienia tych kulek to się nie zgadzam, że to zbędny wydatek. jest tu dużo forumowiczów, którzy mają kule smakule i których króliki wręcz je ubóstwiają, niektóre natomiast za nimi nie przepadają, to wszystko zależy od charakteru króliczka... Rzeczywiście króliś ma trochę mało miejsca do biegania, mogłby mieć chociaż cały jeden pokój, trujące rośliny można położyć gdzieś wyżej..

Blondi

  • Gość
Królik emeryt
« Odpowiedź #28 dnia: Wrzesień 03, 2009, 19:51:36 pm »
Może warto wypuszczac uszaka codziennie chociaż na godzinę z zagródki i miec w tym czasie na niego oko. U nas Julian biega "luzem" cały dzień - musiałam poprzestawiac wszystkie kwiatki z dolnych półek i zastawic szparę przy lodówce, ale to naprawdę niewielki wysiłek, a królik jest przeszczęśliwy, kica nam za nogą i najczęściej przychodzi się rozłożyc na dywanie w pokoju, w którym akurat siedzimy razem z mężem albo chociaż jedno z nas :)

Co do kuli smakuli, to na animalia.pl kosztuje niecałe 10zł - jaz zamawiałam razem z innymi produktami, więc z przesyłką nie wyszło drogo, a zakup był strzałem w dziesiątkę ;)

TUSIA555555

  • Gość
Królik emeryt
« Odpowiedź #29 dnia: Wrzesień 03, 2009, 19:53:58 pm »
albo poprostu je wyniesc gdzies do innego pokoju jesli jest taka możliwość...ja dla sowjej Tusi to zrobiłam tak, że te kawiatki ktore stały stosunkowo nisko na ziemi i ktore ona podgryzała wyniosłam do drugiego pokoju wlasnie....a wszystko inne, typu zakamarki- wypelniłam poduszkami, a kable odgrodziłam deską do prasowania  :rotfl2  :rotfl2 Więc pokój wygląda jak pobojowisko, ale to nieważne...ważne natomiast ze Tusia radośnie w nim kica i szaleje :DD

Blondi

  • Gość
Królik emeryt
« Odpowiedź #30 dnia: Wrzesień 03, 2009, 19:58:35 pm »
Może warto wypuszczac uszaka codziennie chociaż na godzinę z zagródki i miec w tym czasie na niego oko. U nas Julian biega "luzem" cały dzień - musiałam poprzestawiac wszystkie kwiatki z dolnych półek i zastawic szparę przy lodówce, ale to naprawdę niewielki wysiłek, a królik jest przeszczęśliwy, kica nam za nogą i najczęściej przychodzi się rozłożyc na dywanie w pokoju, w którym akurat siedzimy razem z mężem albo chociaż jedno z nas :)

Co do kuli smakuli, to na animalia.pl kosztuje niecałe 10zł - jaz zamawiałam razem z innymi produktami, więc z przesyłką nie wyszło drogo, a zakup był strzałem w dziesiątkę ;)

Karolinah

  • Gość
Królik emeryt
« Odpowiedź #31 dnia: Wrzesień 03, 2009, 19:58:49 pm »
Absolutnie nie ma takiej możliwości, to nie są jakieś tam kwiatki. To są bardzo ciężkie i duże rośliny tropikalne.

Eska

  • Gość
Królik emeryt
« Odpowiedź #32 dnia: Wrzesień 03, 2009, 20:16:02 pm »
nie masz ani jednego pokoju w domu, w którym nie ma tych kwiatów?
zdecydowałaś się na królika, więc musisz być gotowa na kilka poświęceń, króliczek nie może do końca życia kicać po tak małej powierzchni...

Offline Shadok

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 541
  • Płeć: Kobieta
    • Moje króliki
Królik emeryt
« Odpowiedź #33 dnia: Wrzesień 03, 2009, 20:38:55 pm »
Też mam królika seniora i to po przejściach. W sumie dla rozruszania Brunona najlepszy jest młodzian Krecik. Młody wskakuje na brunonową klatkę i wtedy Bruno musi go przeganiać, a poza tym cały dzień ma co robić - królasy obserwują się wzajemnie, na wolności w pokoju bryka tylko jeden, potem zamiana. Stworki się nie nudzą, co nie zmienia faktu, że starszy jest spokojniejszy i  dużo czasu spędza na wylegiwaniu się w pozycji sfinksa.

Co do kwiatów....w pokoju moim i królików jest tylko 1 mały kwiatek na półce, wysoko nad biurkiem. Krzaczory w wielkich donicach mam w salonie, gdzie króle biegają tylko pod nadzorem. Krecik uwielbia dobierać się do jednej palmy, to dobieranie się wygląda tak, że on do niej podchodzi, zerka na mnie i zadowolony bryka w inną stronę, bo wie, że nie pozwolę mu jeść kwiatów. Takie jedzonko może okazać się śmiertelne, więc pokój króliczy od lat wolnodostępnych kwiatów na podłodze nie ma.

Eska

  • Gość
Królik emeryt
« Odpowiedź #34 dnia: Wrzesień 03, 2009, 20:53:40 pm »
to b.odpowiedzialne podejście do sprawy. ;) i to też jest rozwiązanie- towarzysz. Czytałam już o wielu przypadkach, gdzie jeden króliczek był starszy i już raczej leniwy, a nowy króliś dodał mu energii i przynajmniej dotrzymywał mu towarzystwa. Jednak drugi królik to duża odpowiedzialność...

Karolinah

  • Gość
Królik emeryt
« Odpowiedź #35 dnia: Wrzesień 04, 2009, 18:36:43 pm »
Mieszkam z rodzicami i absolutnie nie pozwoliliby mi na drugiego królika. Jak również na przemeblowania. Po prostu nie mam w mieszkaniu za tyle miejsca by kwiaty całkiem poprzestawiać. Mama boi się zwierząt i nic nie poradzę na to. Zatem króliczek jest w kojcu. Staram się mu dotrzymywać towarzystwa, no ale on nie bardzo chce się zawsze ze mną bawić.

Blondi

  • Gość
Królik emeryt
« Odpowiedź #36 dnia: Wrzesień 04, 2009, 20:01:36 pm »
Moim zdaniem nawet jeżeli nie masz możliwości poprzestawiania kwiatów, możesz śmiało go puścic i po prostu posiedziec razem z nim i przegonic, gdyby cokolwiek próbował skonsumowac. Dla uszaka nawet pół godziny "swobody" to zawsze coś, a trzymając go 24h/dobę w zagródce dużo tracisz Ty sama - nie wiesz, co to znaczy, gdy królik wędruje po Tobie ( mój najbardziej lubi plecy i biodro) albo jaką radochę sprawia, kiedy przy Tobie zaśnie... :)

Karolinah

  • Gość
Królik emeryt
« Odpowiedź #37 dnia: Wrzesień 04, 2009, 20:11:01 pm »
No ale mama się boi, poza tym nie mam dywanów i on raczej by się bał. Troszkę wiem, jak to jest jak włazi na plecy, bo w kojcu jak wejdę to czasem mi tak wchodzi. Fajny wtedy jest. Bardzo go kocham tylko za to, że jest.

TUSIA555555

  • Gość
Królik emeryt
« Odpowiedź #38 dnia: Wrzesień 04, 2009, 20:13:16 pm »
Blondi ma rację...poprostu pilnuj go jak juz go wypuścisz jak nie mozesz inaczej....

Blondi

  • Gość
Królik emeryt
« Odpowiedź #39 dnia: Wrzesień 04, 2009, 20:41:52 pm »
Cytat: "Karolinah"
No ale mama się boi

To zamknij drzwi od pokoju :P
A tak serio, skoro w kojcu jesteś się w stanie zmieścic i jeszcze uszak może Ci tam wejśc na plecy, to chyba jednak ma dostatecznie dużo miejsca do brykania ;)

nuka

  • Gość
Królik emeryt
« Odpowiedź #40 dnia: Wrzesień 05, 2009, 10:06:21 am »
Karolinah,
bardzo mi żal Twojego króliczka. Mały nie biega bo mama się boi zwierzaków, bo rośliny muszą stać tu gdzie dotychczas i za nic nie da się ich poprzestawiać.... Dlatego króliś ma piękny kojec, z którego nie ma szans wyjść - to Ty wchodzisz do kojca.
Przed pojawieniem się futrzatego lokatora powinnaś znać ogólną naturę zwierzaka, zdobytą wiedzę skonfrontować z warunkami mieszkaniowymi i ... wybrać sobie rybki akwariowe.
Skoro zdecydowałaś się na uszatka to zapewnij mu warunki, jakich to zwierzątko potrzebuje.

Offline Kitty27

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 6583
  • Płeć: Kobieta
  • Lokalizacja: Katowice
  • Pozostałe zwierzaki: Kocurek Filemon Filosławski, Gerbile Pola & Tola
  • Za TM: Zorruś-5.X.2009, Brandon-2.XII.2009, Igiełka-24.III.2012, Marlonek-30.VI.2019, Kinia-3.X.2020
Królik emeryt
« Odpowiedź #41 dnia: Wrzesień 05, 2009, 20:15:57 pm »
nic dziwnego, że mały ma takiego lenia, w  swoim kojcu nie ma wiele do roboty, a tym bardziej wykonywać akrobacje w powietrzu. To, że leni się, to nie znaczy, że tak ma, po prostu nie dajesz mu odpowiednich warunków do brykania po pokoju.

Kwiaty poprzestawiaj, tak, żeby nie miał do niej dostępu, albo po prostu miej go na oku. A czemu mama się boi króliczka? Gryzie mamę? królik to nie wąż  :zdenerwowany

kasica

  • Gość
Królik emeryt
« Odpowiedź #42 dnia: Wrzesień 09, 2009, 17:42:11 pm »
i tu sie podepne :)
moj co prawda nie emeryt :D a nawet krolas w sile wieku :D ale problem lenia tez nas dotyczy :oh: ulubione zajecia mojego: lezenie, glaskanie, lezenie, lizanie sie aaaaa i jeszcze lezenie :oh: prawie calymi dniami bierze sie klapnie na boczek i kima...
faktycznie moze to kwestia wagi-chyba jednak za duzo wazy, nawet jak wynioslam go na ogrodek to trzeba go troszke pogonic do kicania.
dzis przynioslam jej galazke jabloni i widze, ze nawet ja tam macha po bokach-ale nie wiem, czy to kwestia zabawy, czy irytacja tym czyms w klatce ;p
chyba rozejrze sie za kula smakula, a noz cos zdziala, bo jednak fajnie by bylo go troche rozruszac... bo ja juz nie mam pomyslow :hmmm

nuka

  • Gość
Królik emeryt
« Odpowiedź #43 dnia: Wrzesień 09, 2009, 20:15:55 pm »
Nic tak królisia nie rozrusza jak uszaty towarzysz. Jeśli masz warunki pomyśl o drugim futerku

kasica

  • Gość
Królik emeryt
« Odpowiedź #44 dnia: Wrzesień 09, 2009, 20:40:22 pm »
kurcze i tu pojawia sie problem... jestem studentka i jezdze z jednego miasta do drugiego, wiec wiecej kroliczkow rowna sie problem z transportem :( mysle, ze byloby nieodpowiedzialne z mojej strony branie drugiego zwierzatka...
poza tym w Olsztynie jest jeden kroliczek, z ktorym probowalam oswajac kilkakrotnie zwierzaki. moj baranek, a tamten nie wiem, co za rasa, ale malutki-wazy okolo kilograma... mimo, ze moja do czlowieka jest baaaardzo spokojna, to tego drugiego kroliczka nie akceptowala-kilkukrotne oswajanki konczyly sie pogryzieniem mniejszego, podrapaniem go, gonieniem ew wlazeniem do jego klatki, ostentacyjne zalawienie tam potrzeb, wyjezdzenie cos z miski i uciekaniem... wiec balabym sie efektow na mojego cwaniaka :P
choc na pewno fajniej by sie chowala...

Offline Jadwinia

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 3127
  • Płeć: Kobieta
Królik emeryt
« Odpowiedź #45 dnia: Wrzesień 09, 2009, 20:42:06 pm »
Cytuj
Nic tak królisia nie rozrusza jak uszaty towarzysz


prawdę ta kobieta rzecze  :lol

[ Dodano: Sro Wrz 09, 2009 8:51 pm ]
Cytat: "kasica"
oswajanki konczyly sie pogryzieniem mniejszego, podrapaniem go, gonieniem ew wlazeniem do jego klatki, ostentacyjne zalawienie tam potrzeb, wyjezdzenie cos z miski i uciekaniem...


może poczytaj o zaprzyjaźnianiu, w początkowej fazie takie reakcje są częste, króle muszą ustalić hierarchię, walki trwają czasem kilka dni, a potem na ogół jest przyjaźń.
"Przestań się oszukiwać, Ty też jesteś królikiem (...) Wszyscy tu jesteśmy królikami, w różnym wieku, w różnym stopniu, i kicamy sobie po świecie (...)"Lot nad kukułczym gniazdem, Ken Kesey

Offline jpuasz

  • Członek SPK
  • ****
  • Członek SPK
  • ****
  • Wiadomości: 2034
  • Płeć: Kobieta
  • GRUPA ADOPCYJNA SPK
  • Lokalizacja: Łódź
  • Moje króliki: Pusiek i Kulka
  • Za TM: Liska
Królik emeryt
« Odpowiedź #46 dnia: Wrzesień 09, 2009, 20:53:34 pm »
no i nie powinno się łączyć dorosłego królika z maluchem. Poza tym kasica czy Twoja królinka jest wysterylizowana? Jeśli nie, to sterylizacja moe pomóc w zaprzyjaźnieniu.



Liska była z nami 4 lata, 6 miesięcy, 3 tygodnie i 5 dni (od 01.09.2009 do 27.03.2014)

kasica

  • Gość
Królik emeryt
« Odpowiedź #47 dnia: Wrzesień 09, 2009, 21:03:03 pm »
znaczy maluch byl w znaczeniu wagi/rasy :) ze moj wazyl ponad 4 kg, a tamten niespelna 1kg. moja samiczka, tamten samiec i w sumie przebywanie ich pod jednym dachem to byl okres przejsciowy, wiec dlatego nie decydowalam sie na sterylizacje. kroliczki mieszkaly pod jednym dachem przez 3 miesiace i niestety nic z tego nie wyszlo. maly bardzo ruchliwy, moj "kloc", wiec myslalam, ze moze ten ruchliwy przekona mojego, ze kicanie jest fajne :) ale po kilku probach(a po ostatniej, gdy mniejszy kulal) przestalam, bo wlascicielka mniejszego bala sie najzwyczajniej o niego... (btw mniejszy toleruje TYLKO wlascicielke, reszte domownikow dotkliwie gryzie)
takze nie wiem, co z tego by wyszlo :(

na drugiego kroliczka na stale sie niestety nie zdecyduje, no a z tamtym niestety nam nie wyszlo :(

Offline jpuasz

  • Członek SPK
  • ****
  • Członek SPK
  • ****
  • Wiadomości: 2034
  • Płeć: Kobieta
  • GRUPA ADOPCYJNA SPK
  • Lokalizacja: Łódź
  • Moje króliki: Pusiek i Kulka
  • Za TM: Liska
Królik emeryt
« Odpowiedź #48 dnia: Wrzesień 09, 2009, 21:24:50 pm »
a tamten była wykastrowany? Jeśli nie, to może miał "ochotę" na Twoją samiczkę a ona nie chciała i dlatego się broniła. A że duża kobita, to małemu krzywdę zrobiła :P



Liska była z nami 4 lata, 6 miesięcy, 3 tygodnie i 5 dni (od 01.09.2009 do 27.03.2014)

kasica

  • Gość
Królik emeryt
« Odpowiedź #49 dnia: Wrzesień 09, 2009, 21:33:18 pm »
nie sadze, zeby byl wykastrowany...
byc moze cos w tym jest, ze mial chetke :D
dobrze, ze go pogonila :)