Dziecino posłuchaj troszke starszych i doświadczonych , którzy królikami zajmują się od dość dawna. Mówię dziecino bo określam ciebie na 10-12 lat. Nie możesz nawet pisac do dr Wojtys bo miła i kompetentna pani dr najpierw zapyta o dolegliwości króliczka a potem co dr wet u ciebie jej dał . Jakie leki. A ty za przeproszeniem nic o tym nie wiesz. Więc dziewczyno, zadzwoń teraz i zapytaj i ZAPISZna kartce co ten lekarz zastosował . Dziewczyny z forum to bez mała weterynarze , rzucają nazwami leków co na co , tak że ja mimo że mam do czynienia z królikami od dawna , to mi szczęka opada jak to czytam. Więc posłuchaj i ZADZwoń. Po drugie lekarz, który daje zastrzyki i sam nie wie co zwierzakowi jest , to jest lekarz tylko z nazwy . To tak , jakby ciebie bolała ręka , a lekarz by ci przepisał lewatywę. Zrozum,że takie działania są dla zwierzaka niebezpieczne. Poza tym ( z tego zdenerwowania nie wiem , czy to sie pisze razem czy osobno) działasz na szkodę mówisz kochanego zwierzaka. Zrozumiałaś. Radzimy CI szczerze ale Trusi Ci nie wyleczymy, Może to zrobić lekarz sprawdzony w Bielsku. Tym bardziej ,że zdajemy sobie sprawę z two\jej niepełnoletności i niemocy finansowej i chcemy Ci pomóc właśnie finansowo. Kapujesz! Podzwoń do koleżanek, rodziny , ubłagaj ojca, mamę ,księdza organistę i kogo tam więcej, i zorganizuj się . A my pomyślimy i zrobimy ściepę na leki, bo te mogą kosztować sporo.
Napisz co sie dowiedziałaś u wet . odnośnie leków i co ci sie udało załatwic w sprawie wyjazdu ,bądź wynegocjować u ojca. Moje dzieci , jak chciały cos załatwić z nami ( rodzicami ) to myły samochód , ogólnie były słodkie jak miód i grzeczne. Porusz sumienie babci , cioci. Kurcze zdenerwowałam się, ale co sie dzieswczynie dziwić, chce a nie może.?
Koniecznie niezaleznie od wet, daj królikowi LAKCID, bo bierze antybiotyki kolejny dzień. W aptece kilka ampułek kosztuje 10 zł. Ampułkę złam, napełnik wodą przegotowaną i ostudzoną i dawaj dwa razy dziennie królikowi do pyszczka najlepiej strzykawką , Ale na litość Boga tylko bez igły . To tak osłonowo koniecznie trzeba to zrobić.
Dziewczyny , może któras jej bardziej obrazowo wytłumaczy , bo mnie ponosi, Bron Boże nie mam pretensji do dziecka , ale wychowawcze to nie jest wiadomoz której strony.
Pomyślcie też i napiszcie , może byc tu, może być na pw jak przesłać jej, czy może do lecznicy pieniądze. Ja sie dostosuję. Muszę tylko wiedzieć jak mam to zrobić bo nie mam pojęcia.
Pogłaskaj ode mnie króliczkę. Dawaj jej pić i jeść . Jak wejdę na forum wieczorem to muszę przeczytać , co ostatecznie zadecydowałas i zorganizowałaś.
Trzymam kciuki za małą.Ujęło mnie że ją chcesz ratować. No!