Zgadzam się z Amy.
Dla nas pies to przyjaciel, a dla innych to obiad. Dla forumowiczów królik to przyjaciel, a dla innych to obiad - i co my mozemy na to poradzic?
Niedawno byla petycja przeciwko ubojowi psów w krajach azjatyckich - ja zadaje pytanie: jak my - Polacy (a nawet wszyscy Europejczycy) bysmy sie czuli, gdyby to Azjaci wyslali do rządu petycje z zakazem uboju bydła w Europie? To by wyszlo na to samo, co ta petycja dot. psów.
Przeciez te krowy w rzezniach nie mają lepszych warunków niz te psy w Azji.
Osoby, które jedzą mięso, ale krzyczą o podpisy pod petycją przeciwko zabijaniu psów w Azji - dla mnie to hipokryci. Czyzby znowu dzielenie zwierząt na lepsze i gorsze?
Mam zasadę, że zmienianie świata zacznijmy od siebie.
Kazdy wie, jaki ja mam stosunek do zwierząt, zycie bym za nie oddala. I nie mam nic przeciwko takim petycją, ale nie zrozumiem osób, które szukają zwyrodnialców gdzieś w obcych krajach, a nie widzą takowych w swoim najbliższym otoczeniu.
Zrobiłam mały off-top, ale chciałam to z siebie wyrzucić.
Sprawa przetapiania psow na smalec mną wstrząsnęła tak samo, jak informacje o rzeźniach.