No więc na początku wypadało by się przywitać co też czynię
Mój chowaniec - Łatek - ostatnio zrobił coś co nigdy wcześniej mu się nie zdarzało. Mianowicie wsypywałem mu karmę gdy poczułem po nieprzyjemny zapach, wręcz nie do zniesienia. Pomyślałem że znowu znalazł sobie złe miejsce na załatwienie się a i tak miałem mu niedługo zmieniać (nawiasem mówiąc do kuwety sypie mu żwirek "Norka" sporo siana a zmieniam mu co tydzień). Gdy go podniosłem swąd się nasilił a ja odkryłem tego przyczynę. Król po prostu się zesrał (przepraszam za słownictwo ale inaczej tego nie można nazwać) i to tak że przylepiło mu się sporo siana no i odchodów. Dostał chyba jakiegoś rozwolnienia co nigdy mu się nie zdarzało, no może czasem walnął jakiegoś większego bobka. Próbowałem jakoś oczyścić mu okolice odbytu papierem ale ten się wiercił a ja nie chce mu zrobić krzywdy a sam próbował sam sobie z tym poradzić co jest dla mnie obrzydliwe (chyba wiadomo o co chodzi). Stąd pomysł na obmycie go no ale królików podobno myć nie wolno. Co ja mam w takiej sytuacji robić? Dodam, że chyba nie jest chory, je i zachowuje się tak jak zwykle, nic specjalnego nie jadł, karmie go tą samą karmą od kilku lat stąd mnie dziwi ten jego "wyczyn". Doradźcie coś, proszę
Mam jeszcze kilka pytań, ktoś może uznać że pytam o to bardzo późno no ale lepiej późno niż wcale:
-czy 5.5 roku to dla przeciętnego królika dużo ?
-czy i jak powinienem obciąć pazurki ? Ostatnio gdy to robiłem zwykłymi nożyczkami wyrwałem mu chyba pazurek co na pewno go bolało no i było to dosyć dawno
-czy zaokrąglające się pazurki mogą być przyczyną bólu, czy jest jakiś sposób aby ten sam sobie je tępił ?
no i to na razie tyle. Proszę o wyrozumiałość dla nowicjusza niehodowcy.