A mój królik generalnie ma głęboko w kuperku wszelkie "zabawy"
Jak mu rzucę rolkę po papierze toaletowym, to się nie bawi, ale ją metodycznie zjada. Ma kulę smakulę, ale bardzo szybko opanował zasady jej działania i teraz już się nie bawi, tylko po prostu kula ją tak, żeby przy jak najmniejszym zużyciu energii i w jak najkrótszym czasie wydobyć wszystkie smakołyki ze środka
Ale generalnie ma jedną swoją "zabawkę" - mianowicie ciężką żółtą piłkę lekarską, która najwidoczniej skojarzyła mu się z kulą smakulą (na zasadzie - większa piłka, to może więcej smakołyków w środku?) i chociaż nic mu nigdy ze środka nie wypadło (no bo jak?) to potrafi z mozołem kulać ją po wykładzinie przez dłuższy czas
Ale największą radochę ma mój Pullo podczas zabawy w złodzieja
Kradnie wszystko, a zwłaszcza ważne papiery
Jak na stole leży jakieś podanie, wniosek, zaświadczenie, albo inne ważne pismo, to niemal pewne, że Pullo się zakradnie, capnie kartkę i będzie z nią uradowany uciekał przez pół mieszkania i jak się go złapie, to kartka niestety będzie już w strzępach
Moja przyjaciółka, u której Pullo czasami zostaje, gdy ja gdzieś wyjeżdżam, opowiadała mi, jak podczas ostatniej jego bytności w jej domu, ona siedziała sobie w pokoju i nagle słyszy głośne: "Ty mały skurczybyku!", wychyla się z pokoju a tam jej tata goni królika, który ukradł mu z ławy gazetę