Autor Wątek: Gdy samiczce się "zachciewa"  (Przeczytany 7689 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Black_

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 910
  • Płeć: Kobieta
  • Królestwo za konia!
    • Blog
Gdy samiczce się "zachciewa"
« dnia: Lipiec 11, 2009, 21:25:16 pm »
Postanowiłam założyć ten temat, gdyż pewna kwestia nie daje mi spokoju... Ale do rzeczy:

Zuzanna jest samiczką. Potwierdziło to dwóch lekarzy weterynarii ( w drugim  i dziewiątym miesiącu życia), ja też nie zauważyłam, żeby Zuzka miała "coś"  pomiędzy tylnymi łapkami. Dodatkowo mała przechodziła dwukrotnie ciążę urojoną (rozważałam sterylkę, jednak teraz Zuza się uspokoiła, zresztą w pobliżu nie ma dobrego weta). Jednym słowem to kobieta.
Jak widać w suwaczku w podpisie - Zuzia ma okres dojrzewania za sobą. Była wtedy trochę bardziej nieznośna, ale jej humory już dawno minęły. Mimo to, ostatnio zachowanie Zuzi jest co najmniej dziwne... Otóż, kiedy młoda sika w swoim "toaletowym kąciku", często zaraz potem wykonuje kilka piruetów, tym samym rozpryskując mocz na drzwi i ścianę. Czasami zdarza jej się robić to w innych częściach mieszkania. Najbardziej niepokoi mnie to, że Zuza coraz częściej ze mną kopuluje :zdenerwowany
Przedwczoraj siedziałam z komputerem na podłodze podpierając się ręką, a króliczka najpierw dokładnie obwąchała moją kończynę, po czym wspięła się na nią, zaczęła mnie podgryzać i... gwałcić :hahaha
Takie nietypowe zachowania obserwuję od ok. miesiąca, kiedy to feralnie upadłam, zwichnęłam panewkę stawu skokowego i przez dwa tygodnie byłam skazana na szynę usztywniającą. Wtedy właśnie Zuzia zaczęła wykazywać niezdrowe wręcz zainteresowanie moim gipsem i próbowała z nim kopulować.
Nie mam pojęcia czemu tak jest - przecież to samiczka, zresztą już dawno dojrzała... No i kurczę, to nie jest przyjemne, kiedy niespodziewanie kochana futrzasta kulka podchodzi i zaczyna gwałcić rękę niespodziewającego się tego opiekuna :(

Macie może jakieś hipotezy dlaczego tak jest? Dodam tylko, że Zuzka natychmiast "wskakuje" na balony...

Człowieczeństwo nie jest stanem, w którym przychodzimy na świat. To godność, którą trzeba zdobyć
Jean Bruller

koralenia

  • Gość
Gdy samiczce się "zachciewa"
« Odpowiedź #1 dnia: Lipiec 11, 2009, 21:47:39 pm »
Moja krolica ma prawie 4 lata.I tez jej sie zdarza takie zachowanie ,moze ze dwa razy w roku.Wlasnie przechodzi to samo.Wykazuje sie wrecz namolnym zainteresowaniem moich nog i rak.Glaszcze ja,a ona zaczyna taniec dookola reki ,wydaje taki dzwiek jakby"mghhh,mghhh",naskakuje,kopuluje i podgryza.Po jakims czasie ,no moze kilku,kilkunastu dni przechodza jej te amory.

nuka

  • Gość
Gdy samiczce się "zachciewa"
« Odpowiedź #2 dnia: Lipiec 11, 2009, 22:12:35 pm »
Black_, koralenia,
bardzo silnie rozwinięty instynkt rozrodczy, podtrzymanie gatunku, to dla zwierzaków bardzo ważne. Wiek futrzaka jest nieważny, dopóki ma siły będzie starał się rozmnażać. To jest tak silny instynkt, że matka po urodzeniu młodych, chroni gniazdo za wszelką ceną. Użre każdego co wtyka łapska tam gdzie nie trzeba, zwróci uwagę na siebie, żeby uchronić gniazdo, nawet jeśli to dla niej śmiertelne zagrożenie. Dzieci najważniejsze. Dlatego jedynym wyjściem jest pełna sterylka, czyli kastracja.

Offline Black_

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 910
  • Płeć: Kobieta
  • Królestwo za konia!
    • Blog
Gdy samiczce się "zachciewa"
« Odpowiedź #3 dnia: Lipiec 11, 2009, 22:55:02 pm »
A przez całe życie byłam pewna, że sterylizacja i kastracja to dwie różne rzeczy... Chyba, że źle przeczytałam.
Na razie się wstrzymam. Mogłabym poważnie uszkodzić weta, który skrzywdziłby moją Zuzkę.

Człowieczeństwo nie jest stanem, w którym przychodzimy na świat. To godność, którą trzeba zdobyć
Jean Bruller

nuka

  • Gość
Gdy samiczce się "zachciewa"
« Odpowiedź #4 dnia: Lipiec 11, 2009, 23:04:13 pm »
Cytat: "Black_"
A przez całe życie byłam pewna, że sterylizacja i kastracja to dwie różne rzeczy...

miałaś rację, sterylizacja to np. podwiązanie jajowodów, a kastracja to ich usunięcie. Wbrew ogólnie przyjętej opinii, kastruje się i samce i samiczki i  sterylizuje się również i samce i samiczki. Sterylizacja pełna, to nie bardzo popularne, ale określenie kastracji. Dlatego sterylizacja i kastracja to dwie różne rzeczy, i miałaś rację

Offline Black_

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 910
  • Płeć: Kobieta
  • Królestwo za konia!
    • Blog
Gdy samiczce się "zachciewa"
« Odpowiedź #5 dnia: Lipiec 12, 2009, 01:04:49 am »
Aaa...
Prawdę mówiąc myślałam, że sterylka dotyczy tylko samic, a kastracja wyłącznie samców, ale jak widać się myliłam.

Zobaczę co będzie dalej - jak na razie ani weta ani kaski... Zresztą na samą myśl o oddaniu Ziutki pod nóż mi się zimno robi :nie_powiem  :(

Człowieczeństwo nie jest stanem, w którym przychodzimy na świat. To godność, którą trzeba zdobyć
Jean Bruller

Nuna

  • Gość
Gdy samiczce się "zachciewa"
« Odpowiedź #6 dnia: Lipiec 12, 2009, 01:13:23 am »
W okresie rui samiczki sa bardziej pobudzone, bzycza i dobieraja sie do roznych atrakcyjnych obiektow :) rozsiewajac przy tym super zapaszki lub obsikujac wszystko dookola. Wyrazy wspolczucia  :lol
Black jesli jestes osoba konsekwentna to mozesz swojej adoratorce podawac dwie listki szalwi, codziennie, bez zapominania. Wielu pomoglo, ale niestety nie ma gwarancji.
 Szalwia musi byc swieza.

Offline Black_

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 910
  • Płeć: Kobieta
  • Królestwo za konia!
    • Blog
Gdy samiczce się "zachciewa"
« Odpowiedź #7 dnia: Lipiec 12, 2009, 13:28:05 pm »
Świeża szałwia :oh:  Ja nawet nie wiem jak to wygląda :buu  Dzięki za poradę.

Człowieczeństwo nie jest stanem, w którym przychodzimy na świat. To godność, którą trzeba zdobyć
Jean Bruller

Aneczka

  • Gość
Gdy samiczce się "zachciewa"
« Odpowiedź #8 dnia: Lipiec 12, 2009, 14:12:07 pm »
Black_, jak pójdziesz do marketu, to są w doniczkach opisane, więc szybko sie zorientujesz

Lady Jo

  • Gość
Gdy samiczce się "zachciewa"
« Odpowiedź #9 dnia: Lipiec 12, 2009, 14:31:06 pm »
moj krolik 'galcil' mojego osla maskotke :P

Offline Black_

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 910
  • Płeć: Kobieta
  • Królestwo za konia!
    • Blog
Gdy samiczce się "zachciewa"
« Odpowiedź #10 dnia: Lipiec 12, 2009, 15:13:15 pm »
Cytat: "Aneczka"
Black_, jak pójdziesz do marketu, to są w doniczkach opisane, więc szybko sie zorientujesz

THX :) Tylko będę musiała się do marketu dostać... Zobaczę, może uda mi się w przyszłym tygodniu kupić szałwię.

Człowieczeństwo nie jest stanem, w którym przychodzimy na świat. To godność, którą trzeba zdobyć
Jean Bruller

Offline rokiowca

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 734
  • Płeć: Kobieta
    • Mój blog
Gdy samiczce się "zachciewa"
« Odpowiedź #11 dnia: Lipiec 14, 2009, 22:52:39 pm »
suczka mojej kuzynki tez gwalcila mi reke kiedys wiec samiczki tak maja ale moja Afrus jakos sexem nie jest zainteresowana a ma juz 2 latka
Afrusia
  • 26.07.2013r. Przeżyła 6 lat. Ze mną tylko 4.Tęsknie kochanie.
kliknij


Shaiya

  • Gość
Gdy samiczce się "zachciewa"
« Odpowiedź #12 dnia: Lipiec 15, 2009, 17:25:59 pm »
Tak czytam i wychodzi, że połowa kicaków tutaj jest po sterylce/kastracji. Czy jeżeli będę trzymac jednego królika to konieczne? Planuję raczej samca...

Offline rokiowca

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 734
  • Płeć: Kobieta
    • Mój blog
Gdy samiczce się "zachciewa"
« Odpowiedź #13 dnia: Lipiec 15, 2009, 19:17:44 pm »
zalezy jak sie bedzie zachowywal bo niektore kroliki sa "napalone" a niektore nie moja Afrus tam nie potrzebuje milosci francuskiej
Afrusia
  • 26.07.2013r. Przeżyła 6 lat. Ze mną tylko 4.Tęsknie kochanie.
kliknij


Aneczka

  • Gość
Gdy samiczce się "zachciewa"
« Odpowiedź #14 dnia: Lipiec 16, 2009, 13:30:33 pm »
rokiowca, króliki kastruje się głównie z powodów zdrowotnych, ponieważ często chorują na zmiany rakowe układu rozrodczego

Nina

  • Gość
Gdy samiczce się "zachciewa"
« Odpowiedź #15 dnia: Lipiec 20, 2009, 15:59:27 pm »
Nuna, a czy w okresie kiedy królinka ma ruje można ją wykastrować?
Czy może wtedy lepiej nie bo w organizmie są takie same zmiany jak gdy buduje gniazdo (bardziej ukrwione narządy wewnętrzne, powiększone sutki) ?

Moja Tośka od wiosny ciągle:
1. Najpierw się podnieca, kopuluje z moimi nogami
2. Kopie w pościeli (czyli już wiem, że za parę dni będzie budować gniazdo)
3. Buduje gniazdo, póżniej jest taka osowiała, smutna, wysiaduje w tym kąciku co ma gniazdo
4. Po kilku dniach pilnowania gniazda jest parę godzin "normalnego królika" no max 1 dzień i od nowa. Królinka się podnieca itd.

Myślałam, że tak jak rok wcześniej będą max dwie ciąże urojone i koniec a tu od początku wiosny ani chwili spokoju (oczywiście dla niej, nie chcę żeby się już męczyła).
Chyba jestem zdecydowana już na kastrację, ale kiedy jest doby moment ?

Nuna

  • Gość
Gdy samiczce się "zachciewa"
« Odpowiedź #16 dnia: Lipiec 20, 2009, 16:20:16 pm »
Podejrzewam, ze Twoja krolica wpadla w ruje permanentna czyli nie ma wlasciwie konca. Jeszcze sie jedna nie skonczyla, a zaczyna sie druga. Taka ruja jest wynikiem zaburzen hormonalnych i albo sa one wywowolane zmianami w obrebie macicy albo  te zmiany sie pojawia w wyniku czestych rujek   :(

Moznaby to bledne kolo przerwac zastrzykiem hormonalnym i jak sie wszystko uciszy krolice wysterylizowac.
Teraz ten okres pomiedzy rujami jest bardzo krotki, macica ukrwiona, krolica wycienczona. Porozmawiaj z wetem, moze w ten sposob sie da .

Nina

  • Gość
Gdy samiczce się "zachciewa"
« Odpowiedź #17 dnia: Lipiec 20, 2009, 20:26:02 pm »
Nuna, dziękuję za odpowiedź  :bukiet
tak sobię myślę, że poczekam jeszcze do końca lata, może jakoś się uspokoi (chociaż na to się nie zanosi). A z tymi zastrzykami to ja nie wiem czy w Katowicach coś takiego mają, ale zapytam.

Aneczka

  • Gość
Gdy samiczce się "zachciewa"
« Odpowiedź #18 dnia: Lipiec 21, 2009, 15:31:47 pm »
Nina, a dlaczego by mieli nie mieć zastrzyków hormonalnych, przecież to nie pył z księżyca. Hormonami leczy się wiele schorzń

Nina

  • Gość
Gdy samiczce się "zachciewa"
« Odpowiedź #19 dnia: Lipiec 22, 2009, 16:12:28 pm »
Aneczka, bo jak czasami o coś pytam to wet patrzy na mnie ze zdziwieniem, że ja takie rzeczy wymyślam.
Np. prosiłam o zbadanie zębów to wet sprawdził tylko siekacze, a gdy zapytałam o trzonowce, to powiedział, że to raczej trudne u królika, no chyba, że będzie spokojny to sprawdzimy