Łagodność... Ach, jakbym chciała wiedzieć co to znaczy... Ale w sumie fajniej jest mieć zwierzaka z charakterkiem, który zawsze wie najlepiej, niż takiego "pluszaka", który może i jest słodki, ale nawet nie wiadomo co mu się podoba a co nie.
Na przykład moja Zuzanna jest baardzo rogatym barankiem, ale to właśnie jest w niej piękne. I nie zamieniłabym jej na żadnego grzecznego, posłusznego i cichutkiego królika, no bo żadne inne stworzonko nie zastąpi mi tych chwil, w których przyrzekam sobie, że "zabiję tego małego gnoma"