Pomysł akcji SPSu

[domcia960]

Nie widziałam gdzie dać ten temat więc daje tu. Jeśli źle to przepraszam.

jak wiecie zrodlem nieszczesc zwierzakow sa sklepy , latwosc nieprzemyslanego zakupu, zle warunki brak informacji o gatunku , zaciazone samice , zle rozpoznana plec.

moim zdaniem najwiecej mozna osiagnac razem , chodzi o to zeby jakos sie zebrac i zrobic akcje medialna sluzaca informaci , ze sklep nie jest jedynym miejscem gdzie mozna nabyc zwierzatko , co gorsza jest miejscem najgorszym.
Ze sa fora adopcyjne itd ,

Konkretnie zeby napisac w imieniu sps do krolikow i fretek i reszty

zastanowic sie ile jestesmy wszyscy razem wyluskac piiedzy

porozumiec sie z fundacjami zwierzatkowymiktore mogly by nas wesprzec z mediami ( gazeta wyborcza TVP1, TVP 2, Polsat , TVN, radia jakies z zapytaniem czy byliby sklonni sie dolaczyc
I zrobic mega akcje z bilbordami nie kupuj w sklepie , zwierzatko ktorego szukasz tez szuka domu i adresy forow adopcyjnych
fretek , krolikow itd

Co Wy o tym myślicie?
Ten problem dotyczy także królików.
Czekam na Wasze wypowiedzi na ten temat.

[Pszczolkowa]

No ale co w takim razie z króliczkami ze sklepów?
Rozumiem, że są złe warunki i wszystko jest tak jak być nie powinno, doskonale zdaję sobie sprawę i jestem zresztą w temacie, bo na temat cierpienia zwierząt wiem dość sporo, jako, że jestem wegetarianką i na prawdę szanuję zwierzęta. Jednak te tam w sklepach, to też są żywe stworzenia. Takie same króliczki, jak każde inne. Mają gnić całe życie w za ciasnej klatce, w zoologicznym?

[domcia960]

Też się nad tym zastanawiam. Można by było je wykupić ale na ich miejsce pewnie przyjdą następne więc to nie ma sensu... Niestety tak jest w tych sklepach....

[Tocha]

Ja uwazam, ze pomimo takiej akcji tym zwierzakom z zoologow nie groz brak zainteresowania (niestety). Przeciez nie wszyscy zaraz pobiegna do schronisk i do serwisow adopcyjnych. Sa tez tacy ludzie, ktorzy chca miec 'nowe' zwierze i ich sie nie przekona zadnymi akcjami. Ale w celach edukacyjnych na pewno warto ludziom przyblizac bezdomnosc zwierzat, bo jest masa osob, ktore nie wiedza, ze jest mozliwosc adopcji np. krolika czy swinki morskiej. Handel zwierzakami byl, jest i bedzie, takie akcje maja na celu informowanie ludzi o tym, ze maja wybor. Im mniej osob pojdzie do zoologa tym mniej zwierzat w sklepach bedzie... O to w tym wszystkim przeciez chodzi.

Najwiekszy problem z naglasnianiem takich akcji to jednak finanse... Ulotki, plakaty... to wszystko kosztuje.

[Pszczolkowa]

Znam ten ból. Chcesz naprawić świat, ale się nie da.
No, ale nie zakodzi próbować. W sumie tamte króliczki tak, czy tak ktoś kupi.

[agatha]

Łatwo mówić, gorzej wykonać...
Zacznijcie pojedynczo, na własną rękę, od tych małych spraw, po kilku sklepach zobaczycie, że to mega trudne.
Do różnych mediów pisałam, rozmawiałam, parę spraw wypaliło, ale jest strasznie ciężko...
Powody są różne: lenistwo, polityka, a przede wszystkim $$$
Tym niemniej jest prawdą, że w kupie siła...

Jeżeli jest ktoś silny i zdecydowany (zaczynanie czegoś i niekończenie nie ma sensu) niech da znać, nie czeka na resztę, wiele można zorganizować - kontaktujcie się z zarządem

[tajniak]

Tylko tak akcje to będzie jedno wielkie... pomówienie. Abstrahuję od tego, że SPS, SPK i inne organizację są za małe, ale jak sobie to wyobrażacie? Hasło: "Nie kupuj w sklepie"? Przecież pozwy sądowe na setki tysięcy złotych rozwalą każdego, który do tego się dołączy. Wg mnie pomysł chory i co najmniej nieprzemyślany, a także nie do zrealizowania w takiej formie.

[Tocha]

tajniak, ja mysle, ze w tych akcjach chodziloby bardziej o rozpowszechnienie informacji na temat bezdomnosci roznego rodzaju zwierzakow. 'Wszyscy' mysla, ze bezdomnosc dotyka tylko psy i koty...
Wiadomo, ze na to potrzebne sa przede wszytskim naklady finansowe. Ale nie musisz od razu pisac, ze to chory pomysl itp.
Dziewczyna dala propozycje i nie trzeba od razu tak gasic czlowieka. Mozna spokojnie, grzecznie wytlumaczyc, ze jest to po prostu trudne lub niemozliwe do zrealizowania...

[anix1234]

Najwiekszy problem z naglasnianiem takich akcji to jednak finanse... Ulotki, plakaty... to wszystko kosztuje.

To akurat najmniejszy problem bo mój tata jest szefem drukarni i jak coś to wydrukuje i to nie byle co tylko porządne prawdziwe plakaty .. myśle że pomysł całkowicie nie wypali ale większość ludzi (przynajmniej połowa) na to pójdzie i weźmie z adopcji , tylko że pytanie ile się zakfalifikuje ..    Jeśli chodzi o pieniądze to można by zrobić taką akcje , że w każdym mieście znajdzie się kilka osób (np kogoś z SPK) i będą chodzić z puszkami i zbierać $ , przybędzie troche pieniędzy i do SPK i na zwieszęta (przypuśćmy :  
Od każdej osoby zbierającej $ weźmie się 100 lub 150 zł. na pomoc SPK , a całą reszte na ten cel o którym tutaj mowa    )    Myśle że jak miasta zobaczą że coś się w miastach dzieje to któraś stacja się nami zainteresuje i będziemy albo w tele. albo w gazetach xDe   Są też różnego rodzaju konkursy np . moja kuzynka(roxi0987)organizuje na chmiczym forum  o którym doskonale wiecie ..    

Co o tym sądzicie . ?

[Tocha]

Tocha napisał/a:   
Najwiekszy problem z naglasnianiem takich akcji to jednak finanse... Ulotki, plakaty... to wszystko kosztuje.   


To akurat najmniejszy problem bo mój tata jest szefem drukarni i jak coś to wydrukuje i to nie byle co tylko porządne prawdziwe plakaty

anix1234, no to powinnas w takim razie skontaktowac sie z ais i to zaproponowac. SPK ma wzory plakatow i ulotek. A problem jest wlasnie z drukowaniem, bo to kosztuje...

[anix1234]

hmm .. u mojego tatusia to będzie kosztować .. niech pomyśle    0 + 0 = 0 złotych xDe

[tajniak]

Tocha, chore jest wg mnie założenie:

ze sklep nie jest jedynym miejscem gdzie mozna nabyc zwierzatko , co gorsza jest miejscem najgorszym.

Wg mnie dobrze byłoby coś zrobić, ale jak podstawę mamy złą i w dodatku niejasną (bo w zasadzie czemu miałaby służyć ta akcja, o czym informować?).

i będą chodzić z puszkami i zbierać $

Trzeba to zgłosić do urzędu gminy/miasta, a jeśli na całą Polskę - do MSWiA i wpłacić opłatę skarbową

(przypuśćmy :
Od każdej osoby zbierającej $ weźmie się 100 lub 150 zł. na pomoc SPK , a całą reszte na ten cel o którym tutaj mowa )

Rok temu na Zoo Botanica zebrałem 50 złotych przez 2 dni.
anix1234, zapytaj się swojego ojca. Naprawdę jak się ma firmę to nie jest tak, że ma się za darmo to co ta firma robi, bo wydruk kosztuje, a te koszty (jeśli byś drukowała za darmo) ponosi twój tato.

[ Dodano: Sob Lip 11, 2009 10:30 pm ]
PS Jeśli ma spółkę z o.o. lub SA to może nawet ponieść konsekwencje karne (bo to działanie na szkodę firmy).

[ Dodano: Sob Lip 11, 2009 10:32 pm ]
W zasadzie co mamy zamiar zrobić? Jeśli dążymy do celu to musi być on wyraźnie wyznaczony.

[anix1234]

 Rok temu na Zoo Botanica zebrałem 50 złotych przez 2 dni.

No to ładnie xDe

anix1234, zapytaj się swojego ojca. Naprawdę jak się ma firmę to nie jest tak, że ma się za darmo to co ta firma robi, bo wydruk kosztuje, a te koszty (jeśli byś drukowała za darmo) ponosi twój tato.

Nie gadaj .. hehe   wiem o tym ale .. to długa historia . Tata robił mi nie raz takie pierdy , a teraz jest idealny moment , już się mu pytałam i powiedział że być może .. więc raczej tak a jak nie to coś się wymyśli ...

PS.: W Poznaniu co niedz. jest otwierana sielanka , ale myśle że mimo że handluje się  tam zwierzętami to nie trzeba tego "niszczyć" ponieważ są tam przedewszystkim psy  

[tajniak]

anix1234, to jak masz taką drukarnię to zgłoś się do Iwony, bo naprawdę przyda się ktoś kto wydrukuje od czasu do czasu ulotki.

[agatha]

hmm .. u mojego tatusia to będzie kosztować .. niech pomyśle    0 + 0 = 0 złotych xDe

Dopiero teraz o tym mowisz?!!
SPK na ten rok nie ma zadnych pieniedzy na promocje i edukacje!
Ja mam ostatnie ulotki i licze kazda sztuke
DZIALAJ!! napisz do Iwony!

Wystarczy, ze w kazdym duzym miescie w co drugim sklepie bedzie ulotka SPK!
Mozna takze bez pozostalych kosztow bywac na imprezach, ale trzeba chciec i dzialac razem.

[anix1234]

Dopiero teraz o tym mowisz?!!

No wiesz wolałam się nie wypowiadać , bo znowu było by coś nie tak , albo nikt by nie pisał w tym temacie ..    
Jak mój tata przyjdzie to mu się jeszcze raz spytam i nie wiem 500 na początek ? Może jak się będą kończyć to będę donosić kolejne itd.    Coś się wymyśli .. a jakby miało to coś kosztować , to napewno ze zniżką ..  

[tajniak]

anix1234, napisz do Iwony ona Ci powie jakie są potrzeby (a wiem, że są duże). Może też twój tato dogada się z SPK, że będzie po jakieś niżej cenie lub po kosztach (jak się zgodzi) drukował ulotki i na pewno wtedy częściowo problem ulotek by się u nas rozwiązał.

[domcia960]

Tylko tak akcje to będzie jedno wielkie... pomówienie. Abstrahuję od tego, że SPS, SPK i inne organizację są za małe, ale jak sobie to wyobrażacie? Hasło: "Nie kupuj w sklepie"? Przecież pozwy sądowe na setki tysięcy złotych rozwalą każdego, który do tego się dołączy. Wg mnie pomysł chory i co najmniej nieprzemyślany, a także nie do zrealizowania w takiej formie.

W tej akcji chodziło by bardziej o to żeby uświadomić ludzi że sklep nie jest jedynym miejscem gdzie można nabyć królika, świnkę czy szczura. Wiele ludzi nie wie że są takie adopcje.  Myślę że jakbyśmy wszyscy się połączyli tj. SPK, SPS, świnki, fretki, szynszyle itp. to za jakiś rok może udałoby się zorganizować taką akcje. Wiadomo że potrzeba na to dużo pieniędzy ale zawsze znajdzie się ktoś kto ma znajomości np. anix1234 ma tate który jest szefem drukarni i w końcu wyjdzie na to mniej kosztów i na pewno znajdzie się ktoś kto zadeklaruje swoją pomoc finansową. Jakby tak każdy z każdego forum dał chociaż 20 - 30 zł na to wszystko to już by się trochę uzbierało.

[tajniak]

Chyba, że o to chodzi. Ale to wg mnie powinny organizować organizacje zrzeszające organizacje () pro-zwierzęce, a takowe są. Myślę, że do nich trzeba byłoby z takim pomysłem wyjść.

[ais]

hej, poprosilam Agatę Białachowską z Poznania, zeby na poczatek posredniczyla miedzy nami w sprawie wyddruku, na poczatek na Poznan. Wszystkie wzory naszycch ulotek i plakatow sa albo na www.kroliki.net w dziale do pobrania albo ( wiekszosc) na komputerze u Magdy Szarotki Kondor ( dane jej ma juz Agata i bedzie od niej sukcesywnie wzory w Corelu wyciagała i przekazywała).

Jesli sie uda za darmo - to na poczatek Poznań przede wszystkim. Potem porozmawiamy o reszcie kraju i o tym, ile to bedzie kosztowało.

Ulotki faktycznie juz prawie nam sie skonczyly - a niczego nie drukowalismy ostatnio, bo to jednak slono kosztuje - za takie ilosci, jakie nam sa potrzebne zazwyczaj, powinnismy normalnie zaplacic ze 3-4 tysiace zl albo więcej, a wiadomo, ze ludzie biora ulotki i moga je wyrzucac, tak wiec drukowac trzeba z głową i dawac tez nie każdemu potem.