Nie zauważyłam nigdzie podobnego tematu, więc rozpoczynam ten.
1) Poidło zazwyczaj myte jest po prostu ciepłą lub gorącą wodą + ewentualnie jakiś detergent. Jednak czy to wszystko? Przyznam, że do tej pory myłam je podobnie. Dzisiaj jednak moje sposoby są inne.
2) Żeby dokładnie wyczyścić poidło zakupić można szczotkę do butelek takich dla małych dzieci. Są one z reguły miękkie i nie zarysują go od środka.
Ze sposobu nr 3 skorzystałam dzisiaj, jest prosty i szybki:
Małe poidła dla chomików i innych gryzoni - czyszczę patyczkiem do uszu.
Co do poideł króliczych wystarczy zaopatrzyć się w długi cienki patyk, owinąć go dobrze watą i tym oto sposobem umyje się butelkę dokładnie w środku. Po dotychczasowym przemywaniu sposobem numer 1 od razu widać, jakiego koloru gdzieniegdzie nabiera wata. Wyczyściłam tak poidło przed chwilą. W górne partie gdzie nie mieści się patyk, można użyć zagiętego wacika do uszu albo wcisnąć mały palec od ręki, by przejechać watką.
Długość całego zabiegu zależy od tego, ile kto na niego poświęci. Mnie zajęło to jakieś 5 minut. Później poidło było już czyste. Dzióbek od poidła także warto wyczyścić wacikiem do uszu, pomiziać kulkę od góry i dołu, przejechać dzióbek wewnątrz okrężnie (mój nie był brudny, bo czyszczę go ogólnie). Po tych zabiegach nie ma śladu brązowawej lekko waty, a wszystko jest czyste.
Mam nadzieję, że komuś ułatwi to sprawę dotyczącą poidła
Ewentualnie chętnie poczytam dodatkowe sposoby, jakie wy stosujecie lub stosowaliście.