Autor Wątek: Straciłam króliczka- i nawet nie wiem czemu...  (Przeczytany 4895 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Kasia28

  • Gość
Straciłam króliczka- i nawet nie wiem czemu...
« dnia: Lipiec 02, 2009, 10:24:51 am »
Witam serdecznie wszystkich szczęśliwych właścicieli króliczków...
Pisałam tu roku temu z prośbami o porady gdy przymierzałam się do zakupu baranka fr. Dużo mi pomogliście wtedy. Niestety radością z posiadania króliczka cieszyłam się tylko rok...W międzyczasie szczepiłam go by uniknąć chorób, wydaje mi się że dbałam o niego. Niestety dwa tygodnie temu nagle zachorował i w ciągu kilku godzin zmarł. Rano jeszcze jadł ziarenka i natkę marchewki. Popołudniu zauważyłam, że leży osowiały, wyjełam go z klatki, nie chciał biegać. Zmartwiłam się ale uznałam że ma prawo czasem czuć się gorzej- nie spodziewałam się, że to coś tak poważnego. Miał twardy brzuszek, weszłam na internet i rpzeczytałam, że trzeba szybko reagować jak widzimy, że króliczek jest osowiały, więc pojechałam z nim do lecznicy. Tam weterynarz mocno masował mu brzuszek sądząc, że to duże wzdęcie, jeszcze w trakcie tych masaży króliczek wyrywał się tzn. miał jako tako siły, dał mu zastrzyk przeciwbólowy i przeciwrozkurczowy i parafinę do pyszczka. Potem lekarz zdecydował że opróżni mu brzuszek za pomocą jakiejś rurki wkłuwając się w brzuch. Wyszłam z gabinetu bo nie mogłam na to patrzeć. Potem już było tylko gorzej i w ciągu godziny króliczek umarł. Bardzo proszę o info czy to weterynarz doprowadził do tego, czy może nie powinnam była jechać do weterynarza i minęłoby mu samo. I proszę o informację czy duża jest śmiettelność wśród króliczków, bo nie wiem czy decydować się na drugiego i za rok przechodzić to co teraz... :-(((
Będę wdzięczna za wszelkie informacje
Pozdrawiam

megana88

  • Gość
Straciłam króliczka- i nawet nie wiem czemu...
« Odpowiedź #1 dnia: Lipiec 02, 2009, 10:41:37 am »
Bardzo mi przykro :(  ;(   nie wiem co było przyczyną takiego stanu, ale mam króliczki od dłuższego czasu i praktycznie większość dożywała swego wieku. Wiem, że po takiej stracie ciężko jest znaleźć nowego przyjaciela, ale moim zdaniem to przypadek, że tak się stało i nie powinno to rzutować na dalsze plany posiadania króliczka. Trzymaj się  :przytul   :przytul

Offline bosniak

  • Członek SPK
  • ****
  • GRUPA ADOPCYJNA SPK
  • **
  • Wiadomości: 9532
  • GRUPA ADOPCYJNA SPK
    • Uszate serduszka czekają...
  • Moje króliki: Antosia i Masza
  • Za TM: Klusia, Venus, Nala, Diego, Jaskier, Rusałka, Azja, Moona, Astra, moja jedyna Helenka, Miś , House
Straciłam króliczka- i nawet nie wiem czemu...
« Odpowiedź #2 dnia: Lipiec 02, 2009, 10:47:16 am »
Boże, strasznie mi przykro z powodu Twojej straty  :(
Co do weta - słyszałam, że czasami gdy np. krowy mają wzdęcie, nakłuwa się gdzieś brzuch, żeby je trochę "odgazować", ale w życiu nie słyszałam, żeby ktoś w ten sposób pomagał królikowi.

Czy króliki są kruche? - są cholernie kruche i delikatne, dlatego trzeba szybko reagować, jeśli tylko coś niepokojącego zauważymy.

Z innej beczki - sądzę, że Twój królik miał złą dietę, piszesz, że forumowicze pomogli Ci przy wyborze królika, ale o żywieniu już chyba nie poczytałaś. Jeżeli zdecydujesz się na kolejnego uszaka - zapoznaj się dobrze przede wszystkim z działem Dieta oraz Choroby.
Zapraszam do Uszatej Przystani: www.facebook.com/uszataprzystan

Offline reniaw

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2697
  • Płeć: Kobieta
  • Franuś
Straciłam króliczka- i nawet nie wiem czemu...
« Odpowiedź #3 dnia: Lipiec 02, 2009, 16:39:45 pm »
Cytat: "bosniak"
Boże, strasznie mi przykro z powodu Twojej straty  :(
Co do weta - słyszałam, że czasami gdy np. krowy mają wzdęcie, nakłuwa się gdzieś brzuch, żeby je trochę "odgazować", ale w życiu nie słyszałam, żeby ktoś w ten sposób pomagał królikowi.

Czy króliki są kruche? - są cholernie kruche i delikatne, dlatego trzeba szybko reagować, jeśli tylko coś niepokojącego zauważymy.

Z innej beczki - sądzę, że Twój królik miał złą dietę, piszesz, że forumowicze pomogli Ci przy wyborze królika, ale o żywieniu już chyba nie poczytałaś. Jeżeli zdecydujesz się na kolejnego uszaka - zapoznaj się dobrze przede wszystkim z działem Dieta oraz Choroby.


i znajdz w swojej oklolicy kroliczego weta
Tylko życie poświęcone innym warte jest przeżycia.
- Albert Einstein

Offline Fallen

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 1158
Straciłam króliczka- i nawet nie wiem czemu...
« Odpowiedź #4 dnia: Lipiec 02, 2009, 16:58:06 pm »
Cytat: "Kasia28"
Rano jeszcze jadł ziarenka

Jakie ziarenka ?

Kasia28

  • Gość
Straciłam króliczka- i nawet nie wiem czemu...
« Odpowiedź #5 dnia: Lipiec 07, 2009, 07:46:45 am »
Mieszankę dla króliczków Megan- jadł ją od roku- tu nie upatruję powodu...
Marzę o króliczku ale boję się ,że jak się przywiążę do niego spotka mnie to znowu...

Aneczka

  • Gość
Straciłam króliczka- i nawet nie wiem czemu...
« Odpowiedź #6 dnia: Lipiec 07, 2009, 10:19:56 am »
Cytat: "Kasia28"
Mieszankę dla króliczków Megan- jadł ją od roku- tu nie upatruję powodu...

ja bym jednak upatrywala, to trucizna dla króliczego przewodu pokarmowego, tylko podstępna, działa powoli, ale skutecznie. Króliki nie moga byc karmione mieszankami, ich układy pokarmowe nie tolerują kolorowych chrupek, ziaren, wielkich ilości lucerny i całej miesznakowej reszty

Offline Wataha

  • Członek SPK wspierający/honorowy
  • ***
  • Wiadomości: 2099
  • Płeć: Kobieta
Straciłam króliczka- i nawet nie wiem czemu...
« Odpowiedź #7 dnia: Lipiec 07, 2009, 10:33:23 am »
To prawda że mieszanka nie jest zbyt zdrowa, ale granulaty na polskim rynku są od niedawna, wcześniej wszystkie króliki był karmione mieszankami i sporo z nich dożywało sędziwego wieku. Teraz nie możemy stwierdzić czy po granulatach nasze króliki też będą żyły 8-10 lat. Byłam wczoraj u wetki, która mówiła mi, że ma pacjenta, baranka który ma 9 lat. Je tylko mieszankę i sianko. Właścicielka nie daje mu warzyw ani zieleniny czy owoców. Królik cieszy się duży zdrowiem i nie jest otyły. Więc ja też nie dopatrywałabym się przyczyny śmierci w mieszance.

Aneczka

  • Gość
Straciłam króliczka- i nawet nie wiem czemu...
« Odpowiedź #8 dnia: Lipiec 07, 2009, 10:47:30 am »
Wataha, jeżeli królik odszedł na dolegliwości związane z układem pokarmowym, to na pewno jego dieta nie pozostała bez wpływu. Oczywiście, że część karmionych mieszankami króliczków dożywa sędziwego weiku, ale niektórzy palacze dociągają do okolic setki, co nie zmienia faktu, że palenie tytoniu podnosi ryzyko zachorowalności na poważne choroby i przedwczesnej śmiertelności.
Przy czym, ja nie twierdze że królik zdechł na chorobę pt "mieszanka", ale że nie mozna wykluczyc czynnika diety, a wprost przeciwnie, należałoby go wziąć pod uwagę

Offline Jadwinia

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 3127
  • Płeć: Kobieta
Straciłam króliczka- i nawet nie wiem czemu...
« Odpowiedź #9 dnia: Lipiec 07, 2009, 11:24:56 am »
Cytat: "Wataha"
Teraz nie możemy stwierdzić czy po granulatach nasze króliki też będą żyły 8-10 lat.


to fakt (chociaż wydaje mi się, że póki co skład granulatów nie daje powodów do niepokoju, tak jak jest to w przypadku tanich suchych karm dla psów i kotów, w których znajduje się masę świństw np. barbiturany  :nie_powiem )
bardziej mnie martwi, że obecnie ciężko jest królikowi zapewnić odpowiednią porcję zieleniny i warzyw, w których nie byłoby metali ciężkich, chemicznych nawozów i środków owadobójczych :/ a przecież to się jednak odkłada w organizmie :/
"Przestań się oszukiwać, Ty też jesteś królikiem (...) Wszyscy tu jesteśmy królikami, w różnym wieku, w różnym stopniu, i kicamy sobie po świecie (...)"Lot nad kukułczym gniazdem, Ken Kesey

Offline jpuasz

  • Członek SPK
  • ****
  • Członek SPK
  • ****
  • Wiadomości: 2034
  • Płeć: Kobieta
  • GRUPA ADOPCYJNA SPK
  • Lokalizacja: Łódź
  • Moje króliki: Pusiek i Kulka
  • Za TM: Liska
Straciłam króliczka- i nawet nie wiem czemu...
« Odpowiedź #10 dnia: Lipiec 07, 2009, 12:17:04 pm »
Cytat: "Jadwinia"
bardziej mnie martwi, że obecnie ciężko jest królikowi zapewnić odpowiednią porcję zieleniny i warzyw, w których nie byłoby metali ciężkich, chemicznych nawozów i środków owadobójczych :/ a przecież to się jednak odkłada w organizmie :/


Wystarczy założyć własny "ogródek" zwykły, bądź balkonowy.



Liska była z nami 4 lata, 6 miesięcy, 3 tygodnie i 5 dni (od 01.09.2009 do 27.03.2014)

Offline Jadwinia

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 3127
  • Płeć: Kobieta
Straciłam króliczka- i nawet nie wiem czemu...
« Odpowiedź #11 dnia: Lipiec 07, 2009, 12:53:41 pm »
pewnie, tylko trzeba mieć ogródek. a to co u mnie wyrośnie na balkonie, moje 2 króliki zjadają w jeden dzień. i też nie jest całkowicie wolne od spalin, prawie każdy ma teraz samochód.
"Przestań się oszukiwać, Ty też jesteś królikiem (...) Wszyscy tu jesteśmy królikami, w różnym wieku, w różnym stopniu, i kicamy sobie po świecie (...)"Lot nad kukułczym gniazdem, Ken Kesey

Nakhmailean

  • Gość
Straciłam króliczka- i nawet nie wiem czemu...
« Odpowiedź #12 dnia: Lipiec 07, 2009, 14:09:47 pm »
Kojarzę tę mieszankę, podawałam ją raz chomikom kiedyś. Rzeczywiście niektóre z nich zawierają za dużo kolorowanek. Dodatkowo jeśli chodzi o skład, to bywa tam także, co rzadziej bywa w innych mieszankach - Fasola.

Kasia28

  • Gość
Straciłam króliczka- i nawet nie wiem czemu...
« Odpowiedź #13 dnia: Lipiec 08, 2009, 13:25:58 pm »
Mieszankę ziarenek kupowałam najprostszą- bez kolorowych chrupek, mój króliś nie ubił wszekich sztucznych rzeczy typu "ciastka, chrupki..." Dostawał sporo zieleniny, wody. Tego dnia dostał natkę marchewki, którą uwielbiał- zastanawiam się czy to nie ta natka...ale wcześniej dostawał ją i nic nie było. Może ta była czymś spryskana, ale jeśli nawet to przecież nie umarłby po czymś takim...tym bardziej że był zdrowym i silnym króliczkiem. Cały czasz mi go brakuje, był kochany, towarzyski, lubił pieszczoty i był wyjątkowy bo nic nie niszczył- nie brał się w ogóle za kable, meble- tak mnie straszono, że króliki to wszystko niszczą a mój nic i nigdy...
Napiszcie proszę jak Wasze króliczki? Niszczą? Bo zastanawiam się nad następnym i boję się że: znowu szybko go stracę- a strasznie to przeżyłam- nawet nie spodziewałam się że aż tak to mną wstrząśnie, i że trafię na "niszczyciela: bo podobno większość niszczy otoczenie.

Offline bosniak

  • Członek SPK
  • ****
  • GRUPA ADOPCYJNA SPK
  • **
  • Wiadomości: 9532
  • GRUPA ADOPCYJNA SPK
    • Uszate serduszka czekają...
  • Moje króliki: Antosia i Masza
  • Za TM: Klusia, Venus, Nala, Diego, Jaskier, Rusałka, Azja, Moona, Astra, moja jedyna Helenka, Miś , House
Straciłam króliczka- i nawet nie wiem czemu...
« Odpowiedź #14 dnia: Lipiec 08, 2009, 13:38:22 pm »
Zobacz - trochę humorystycznie, ale jednak daje pewien obraz spisany bilans strat, jakich dokonały niektóre nasze pociechy :)
Zapraszam do Uszatej Przystani: www.facebook.com/uszataprzystan

Offline Jadwinia

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 3127
  • Płeć: Kobieta
Straciłam króliczka- i nawet nie wiem czemu...
« Odpowiedź #15 dnia: Lipiec 08, 2009, 13:51:37 pm »
Cytat: "Kasia28"
zastanawiam się czy to nie ta natka...ale wcześniej dostawał ją i nic nie było. Może ta była czymś spryskana, ale jeśli nawet to przecież nie umarłby po czymś takim..


czy ja dobrze rozumiem - nie myłaś zielska przed podaniem królikowi?

jeżeli chodzi o niszczenie...moje czasem coś pogryzą(np. pościel), czasem coś obsikają, chociaż generalnie załatwiają się do kuwety. Zdarzało się, że wyciągały książki z półek i je gryzły, kable przezornie schowałam, ale z pewnością by je pogryzły... zauważyłam, że im więcej zabawek (często zmienianych, bo się nudzą) tym mniej zniszczeń.
"Przestań się oszukiwać, Ty też jesteś królikiem (...) Wszyscy tu jesteśmy królikami, w różnym wieku, w różnym stopniu, i kicamy sobie po świecie (...)"Lot nad kukułczym gniazdem, Ken Kesey

Kasia28

  • Gość
Straciłam króliczka- i nawet nie wiem czemu...
« Odpowiedź #16 dnia: Lipiec 08, 2009, 14:15:24 pm »
Oczywiście że myłam ale sądzę, że jak coś jest spryskane to niewiele zmyje się płucząc...

Nakhmailean

  • Gość
Straciłam króliczka- i nawet nie wiem czemu...
« Odpowiedź #17 dnia: Lipiec 08, 2009, 15:26:53 pm »
Tak, czy siak następnym razem zrezygnowałabym z mieszanek. Fasola bywa wzdymająca. One są bardziej dla gryzoni. Ja mam dwa chomiki, jedzą mieszanki, choć więcej dostają suszonych warzyw i ziół z HP. Królik mój na początku krótki czas jadł Versele Laga mieszankę, ale ona była w miarę spoko. Potem na granulat przeszłam. Nie podawałam mu chomiczych mieszanek.
Mój Mioduszek nie niszczy tak dużo, podgryza czasami książki bo są nisko. Dawniej skosztował kwiatka bo wszedł na parapet (już nie ma jak). Większość kabli ukryta za szafką i wciśnięte są segregatory, więc nie ma dojścia. Są tylko 2 kable - od wiatraka i od lampy. Drugi jest owinięty w części w plastikową pokrojoną butelkę, a reszta - kawałek wystaje. Pierwszy wisi luźno, on w ogóle nie jest nim zainteresowany. Zdarzyło się że wskoczył mi jakoś na biurko i nigdy nie jadł żadnego kabla. Za to kiedyś skosztował ładowarkę bo zapomniałam schować do szuflady. Z kabli z prądem ugryzł od TV kabel, w dwóch miejscach, co świadczy o tym że podobało mu się. Na szczęście w kablach nie płynie prąd stały, tylko zmienny, co powoduje że prąd kopnie, ale nie przykleisz się do niego do śmierci. Dawniej jak płynął prąd stały, to byle dotknięcie kabla dla samego człowieka mogło się skończyć śmiercią (moja mama się kiedyś do takiego "przykleiła" na pewien czas i była pewna że już po niej brrr. Dotknęłam tego kabla od tv kiedyś 2 x przypadkowo, niemiłe uczucie, dziwne że jemu się podobało. Tak czy siak, dostępu do kabla tego już nie ma, a inne go nie interesują kompletnie, mógł mu przeszkadzać bo on po prostu spadł wtedy kiedyś.