Lampo woli wdrapywać się na najwyższe punkty w pokoju i obserwować co niszczy Zosia. Jakich bym im zabawek nie dała- ciekawsze zawsze będą ściany
Wchodzić na najwyższe punkty pokoju? Np. stół??
W tej sytuacji należałoby się zastanowić nad "tresurą" królików. Pewnie nie ma czegoś takiego jak tresura królika, ale mam na myśli konkretnie WARUNKOWANIE zwierzaków. Za dobre zachowanie dostają nagrody, za brojenie - kary (metoda stosowana też przez Super nianię).
Karą, która działa na mojego królika jest nieprzyjemny i groźny dźwięk (potrząsana gruba folia po zgrzewce z wód mineralnych). Ilekroć chciał on wejść pod stół, tyle też razy potrząsałam folią. Procedura trwała 2 - 3 dni oraz wg potrzeb (tzn. teraz mniej więcej raz na pół roku Tuptuś znów usiłuje nieśmiało sprawdzić co się stanie gdy wejdzie pod stół... i znów folia). Reaguje też na mój krzyk, ale wolę nie krzyczeć, bo nie chcę żeby mnie kojarzył z czymś negatywnym.
Efekt moich działań? Tuptuś jest bezklatkowy, ale nigdy nie wszedł mi na pokój - porusza się tylko po swoim terenie, który kończy się obok stołu. Nawet jak się bawi piłką, a ona mu wyleci poza jego teren - wtedy za nią nie biegnie.
Odzwyczajanie królików od złych nawyków jest o wiele trudniejsze niż uczenie ich dobrych zachowań od maleńkości. Takie warunkowanie może trwać nawet i tydzień. Kiedy jednak już się czegoś nauczą, to trzeba być konsekwentnym aż do końca. Nie ma ŻADNYCH WYJĄTKÓW. Gdy np. odzwyczaiłam królika od wskakiwania na łóżko, a za 3 miesiące RAZ wezmę go sama na łóżko - wtedy poprzednie nauki idą w las. Królik znów zaczyna źle robić i wskakiwać na łóżko. Tak więc kluczowym słowem jest tu KONSEKWENCJA w działaniu.
Tą folią można też próbować odganiać króliki od ściany. Ja jednak dodatkowo kupiłabym królikom wapienko w zoologicznym. Niech mają jakiś zamiennik swojej ściany. Gdy będą gryzły wapienko - mogą dostawać nagrody (np. rodzynkę). Gdy będą podchodziły do ściany - kara (folia).
Im starszy królik, tym trudniej się uczy... ale uwarunkować można każde zwierzę. Wystarczy konsekwencja i dużo cierpliwości.
Aha - króliki muszą wiedzieć za co jest kara. Folia musi im się kojarzyć np. z ogryzaniem ściany czy z wchodzeniem na stół. Jeśli folia miałaby je karać za 10 różnych przewinień (np. za pogryzienie spodni, za ugryzienie kabla, za bieganie itd.) to wtedy zwierzątka nabawią się prędzej nerwicy niż czegoś się nauczą.
Ja proponuję wydzielenie im konkretnego terenu po którym mogą się poruszać. Bo jeśli królik miałby ciągle mieć swobodę biegania po całym mieszkaniu, to opisana powyżej przeze mnie metoda działania nie przyniesie żadnych sensownych skutków.
Pozdrawiam