Witam serdecznie, jestem tutaj nowa, ale od dawna czytam forum i wiele rzeczy na temat królików się nauczyłam. Mój problem jest następujący:
Mam króla Felixa (lwa), ma on 5 lat i jest wykastrowany, pochodzi z adopcji. Wczoraj adoptowaliśmy Tosię (angorkę), śliczną 9 miesięczną. Staram się ich zaprzyjaźnić oczywiście. Jak na razie to nie było żadnej akcji agresji ale jednak mnie coś martwi. Odkąd Feluś ją zauważył jak tylko są na zewnątrz klatek to od razu chciałby po niej skakać. Ona się wtedy kładzie a on biega na około jej i skacze po niej. Czasem się pogonią ale na szczęście nie dochodzi do żadnych bójek. Jak ona jest na zewnątrz to podchodzi do jego klatki, wąchają się, kładzie się koło klatki, on jak jest na zewnątrz robi to samo. Ogólnie wygląda, to tak jakby się polubili, ale on ciągle, jak tylko okazja, po niej skacze. Jak Tosia ma już dość to ucieka do klatki. Staram się nie dopuszczać za często do tego typu akcji, zresztą to dopiero początek.
Chciałam zapytać czy to normalne, mimo iż jest wykastrowany i czy mu to przejdzie ? Tosia nie jest sterylizowana. Chciałabym, żeby razem mogły biegać po pokoju a nie na zmianę bo Feluś nie może się pohamować.
Z góry dziękuje za odpowiedz.