Autor Wątek: króliczek z rakiem:(  (Przeczytany 2600 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Karolina89

  • Gość
króliczek z rakiem:(
« dnia: Czerwiec 10, 2009, 16:05:35 pm »
witajcie.
Mam króliczka rasy Baranek, ma 14 miesięcy i waży 2,5 kg. Wczoraj podczas obcinania ząbków okazało się, że ma gulę pod pyszczkiem. Z początku wet. myślał, że to ropniak, że nakłuje go i wyciśnie. Jednak podczas zabiegu okazało się, że to rak z przerzutami na kości gdyż rak dostał się na część żuchwy. Wyciął mu raka, jednak z części żuchwy nie dało rady bo kości wyciąć nie można. Pierwsze diagnozy były wręcz straszne, wet. nie dawał mu większych szans na przeżycie. Dziś rano okazało się, że Benuś przeżył noc i dobrze się trzyma dzięki temu, że był dobrze utrzymany i tłuściutki. Założono mu szwy i zapisano podawanie antybiotyku. Pomimo, że wszystko wydaje się być w porządku, boję się że Benuś długo nie pożyje. Wet. stwierdził, że to mu skróci życie ten rak, jednak nie brzmi to jakoś jednolicie. Nie wiem czy powinnam skonsultować się z innym weterynarzem czy po prostu słuchać się obecnego? Nie chce żeby potem nie daj Boże stało się coś złego mojemu przyjacielowi  :buu
pozdrawiam

Aneczka

  • Gość
króliczek z rakiem:(
« Odpowiedź #1 dnia: Czerwiec 10, 2009, 18:55:46 pm »
Karolina89, ja bym się skontaktowała z innym weterynarzem, takim typowo króliczym. bo mnie to jednak wygląda na ropnia. Ropień też może robić przerzuty na kości. A ropnia u królika to się nie da ot tak wycisnąć, bo ropa jest bardzo, bardzo gesta.
To, ze królik jest "tłuściutki" to nie jest dobre rokowanie, bo takie króliczki mają słabsze serduszka. króliczki musza być szczuplutkie, takie jak w naturze.

Czy królik miał robione RTG??
Tak to się powinno zacząć.
Jak to ropień to usunięcie ropnia, bez zlokalizowania jego przyczyny (a jeżeli to na żuchwie, to przyczyną są zwykle przerastające trzonowce) niczego nie zmienia.

Karolina89

  • Gość
króliczek z rakiem:(
« Odpowiedź #2 dnia: Czerwiec 10, 2009, 21:45:28 pm »
Czyli jednak mogłam mieć dobre przeczucie cod o tego, że ten weterynarz nie jest do końca kompetentny. Mówił, że stan jest krytyczny i nawet po takiej operacji nie zalecił jakichś wizyt kontrolnych w najbliższym czasie, nic. Ja się nie znam na leczeniu królika, ale tak mi się wydaje po prostu.
Królik własnie troche odżywa, zaczął jeść swoje ulubione dropsy. Jednak jest silny. Na wszelki wypadek pojadę z nim do specjalisty od królików, co by się upewnić. Dziękuję za poradę

letitbleed

  • Gość
króliczek z rakiem:(
« Odpowiedź #3 dnia: Czerwiec 11, 2009, 00:49:30 am »
zawsze lepiej sprawdzić diagnozę u innego weta (ot tak na wszelki wypadek).
Mój Tosiak miał ropnia... choć lekarze (nawet po zrobieniu RTG) stwierdzili, że to jednak nowotwór.

Nuna

  • Gość
króliczek z rakiem:(
« Odpowiedź #4 dnia: Czerwiec 11, 2009, 11:15:11 am »
Karolina nie dawaj uszakowi dropsow to sam cukier + farba spozywcza.

Karolina89

  • Gość
króliczek z rakiem:(
« Odpowiedź #5 dnia: Czerwiec 11, 2009, 14:49:44 pm »
Dziś zachowuje się dość dziwnie. DOstał zastrzyk z antybiotykiem,  siedzi zmarnowany, zjadł tylko trochę mleczu i nic poza tym. Mama mówi że mu gula pod pyszczkiem trochę urosła. Nie wiem, może mu się tam zbiera znowu? Dziś Boże Ciało i nie weim czy weeterynarz dzis przyjmuje;/