Kompletnie nic z tego nie rozumiem. Po co usypiali królika? I za co chcesz ochrzaniać weterynarzy?
Właśnie chodzi o to , że go uśpili
I jestem wstrząśnięta. Okazało się , że weterynarze byli pijani
.
Ja i moje szczęście
Kobieta mi oddała pieniądze i zrobiła usg czy rtg nie pamiętam królikowi. Okazało się , że królik dusi się przez kawałek nitki takiej grubej w gardle. Piszę z laptopa i płacze , bo się boję o moje cudeńko
. Trzymajcie kciuki ... Tym razem pojechałam do Oazy o ile dobrze pamiętam nazwe ...