4 tysiące zl za profesjonalną stronę to dużo, ale nie w momencie, kiedy nasza organizacja naprawdę dużo kosztuje, a niektórzy wkładaja w nią z siebie potwornie dużo i finansowo i fizycznie (zarząd i grupa adopcyjna).
Miasto nam daje 10 tysiecy zl na leczenie krolikow warszawskich, to w zupelnosci wystarcza na Warszawę i jakos sobie radzimy.
Jednak statut stowarzyszenia nie mowi tylko o leczeniu i adopcji królików.
Nie po to powstalismy. My chcemy likwidowac przyczyny problemow, a nie leczyc kroliki i je adoptowac, bo nic sie nigdy nie zmieni na lepsze w naszym spoleczenstwie, zawsze bedzie tak samo, a nawet gorzej, krolikow bedzie wiecej i wiecej.
Stowarzyszenie musi sie rozwijac, inaczej niczego nigdy nie osiagniemy i generalnie moglibysmy sie juz dzisiaj rozwiazac.
Nie wspomnę już, ile wydaje się na paliwo, telefony, druk materiałow, faxy i korespondencję.
Zapraszamy do SPK i dzialajcie tyle co adopcje i zarząd, to sie przekonanie, ze nie jest tak latwo.
Profesjonalna strona odciazy nas od pracy biurowej i pozwoli pozyskac nam nowych grantodawcow, gdyz to wlasnie na strone zwracaja firmy, ktore chca nam przekazac jakies pieniadze.
Oczywiscie, mozemy zwrocic sie do firm, ale wtedy na naszej stronie i forum bedzie musialo byc bardzo duzo reklam - i dostep do forum bedzie platny, nie ma innego wyjscia.
Aby organizacja funkcjonowala normalnie - trzeba trochę w nia pieniędzy wlożyc i troche z siebie dac - kwoty minimalne normalnego dzialania organizacji to 200-300 tysiecy zl przychodu rocznie. Za to oplaca sie biuro, 2 etaty i prowadzi normalna dzialalnosc - druk ulotek i wysylka materialow oraz normalna ksiegowosc, bo ona pożera nam tez bardzo duzo czasu i pieniedzy.
Mozecie sobie wyobrazic moj czas, ktory poswiecam na przygotowanie stu (100) stron wniosku o dotację, a tak robię rok w rok. Nikt mi za to nie placi.
Jako, ze wkladamy bardzo duzo prywatnych pieniedzy w SPK, chcielibysmy, zeby przynajmniej uzytkownicy forum, ktorzy tak naprawde korzystaja z naszej pracy, czytaja nasze informacje i jest to dla nich forma przyjemnosci, a nie pracy - cos dali od siebie.
Wszystkim nam zalezy (tak mi sie przynajmniej wydaje), zeby dotrzec do jak najwiekszej liczby internautow i zeby ich troche zmienic na korzysc.
Chyba wiecie ,ile sie krolikow rocznie zabija w Polsce na mieso czy futro?
Wiecie, ile trzeba pracy, zeby zmienic taką mentalnosc?
To sa dziesiatki lat pracy - nie da sie takiej pracy oprzec na kulejącej byle jakiej stronie internetowej, którą łaskawie raz na tydzien obsluzy jakis darmowy informatyk, bo nikt inny nie jest w stanie. Ja sobie takiej pracy dluzej nie wyobrazam.
Czytamy zas ciagle narzekania na to, ze nie sa uaktualniane dzialy, ze cos tam nie dziala - nic nie robimy z tym, bo nikt z nas tego nie potrafi, mamy zbyt rozstrzelony i skomplikowany system, na serwerze panuje niewybrazalny balagan, kazdy informatyk, ktoremu to pokazywalismy - bezradnie rozkladal rece i mowil, ze sie tego nie podejmie.
Niech moze sie wypowie Neo - nasz pierwszy informatyk - co on o tym wszystkim sądzi.
Tak wiec dluzej nie mozemy czekac ze zmianami na stronie - w ostatecznosci zaplace za to z moich prywatnych pieniedzy, trudno, mam szeroki gest jak zawsze, strona musi byc, najwyzej trzy razy nie pojade na wakacje i nie kupie niczego dla siebie, i tak biuro slono mnie kosztuje, a musimy je miec - w prywatnym domu nie bedziemy codziennie przyjmowac interesantow, nie bedziemy tez tu organizowac spotkan ani przechowywac setek ulotek, plakatow, metalowych stojakow i innych wielkogabarytowych gratow, namiotu wystawowego np na festyny albo klatek i karmy, moj dom to nie stajnia i nie sklad materialow, i tak przechowuję dość dużo królików.
No, wyżaliłam się.
Oczywiscie, 4 tysiace to duzo, ale zmeczyly nas juz wieloletnie rozmowy z informatykami, ktorzy nie byli w stanie sie podjąć roboty. z freelancerami roznymi rozmawialam i mam juz dosc tych rozmów, mamy dość wiecznego żebractwa, czołgania sie przed informatykami, ktorzy nic nie potrafia, a jesli cos zrobia, to byle jak.
Osoba, ktora uwaza, ze ta agencja, ktora wykonuje nam strone, zatrudnia jakichs naszych znajomych - no coż. Niech najpierw daje z siebie tyle, ile my dajemy, a potem burzy sie o marne 4 tysiace.
Ja na to stowarzyszenie wydalam juz okolo stu tysiecy zl z wlasnych pieniedzy, tak wiec obraża mnie posądzenie o to, że dajemy komuś zarobić, a w praktyce pewnie ukraśc.
Takie posądzenie nawet zachęca mnie do wytoczenia sprawy sądowej o pomówienie.
Nikt oczywiscie nie musi dokladac sie do strony, ale tez taka osoba nie bedzie miala prawa wiecej sie wypowiadac na temat tego, ze cos jest nie tak w obecnej stronie.
A jesli sie wypowiada, to niech sie loguje i sama ja zmienia, bo ja mam juz dosc codziennego grzebania sie w html, ktorego nie znam, a musze w nim pisac, czy w php, ktorego tez nie znam albo w bcc code.
Taka osoba musialaby byc dyspozycyjna 24 godziny na dobę - tak jak ja. Bo ja musze byc dyspozycyjna 24 na dobe - naokraglo ktos do mnie dzwoni w sprawie krolikow.
Dlaczego wiec inne osoby mialyby miec wiecej czasu?
Jeden po drugim informatyk w mojej karierze rezygnowal, bo nie ogarnial tej strony, nawet profesjonalni niby freelancerzy wszystko tam psuli i strona padala.
Wy nie macie po prostu zielonego pojecia, jaki koszmar dzieje sie na serwerze !
Na nowy serwer tez musimy sie przeniesc, oczywiscie - nikt nie jest jednak w stanie tego obecnego burdelu wziac i przeniesc, tego nam nikt nie zrobi nawet za te marne 4 tysiace - to juz calkiem odrebna sprawa.