Filemonko, dobrym rozwiązaniem, aby uniknąć tego typu sytuacji jest np. paśnik. Ale wiem, że nie każdy królik lubi z niego jeść. U mnie są w pokoju dwa koszyczki z sianem. I Józia wkłada do tego koszyka głowę w poszukiwaniu smacznych kąsków. No i skończyło się wyciekiem z nochala. Widocznie się nawdychała, a może siano było jeszcze jakieś niezbyt dobre...
Królik mojej znajomej rzucił się na stertę gałązek i się "nadział" oczkiem. Również nie obyło się bez wizyty u weta. No takie z nich łakomczuchy
że trzeba uważać.
Wiem, że w aptece można kupić sól fizjologiczną do przemywania. Też może być przydatna. Nie wydaje mi sie, aby to było coś poważnego. Jednak jak nie przejdzie, to wet da pewnie jakieś kropelki.
Życzymy Tuni dużo zdrówka