Autor Wątek: Józia już po zabiegu... A Tośka w poniedziałek...  (Przeczytany 3745 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Tocha

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 5626
  • Płeć: Kobieta
  • Tam dom Twój gdzie królik Twój... I bobki jego ;)
Józia już po zabiegu... A Tośka w poniedziałek...
« dnia: Styczeń 28, 2009, 22:06:34 pm »
Dzisiaj mieliśmy dzień "pełen wrażeń": sterylka Józi  :wow
Zabieg (operacja!) wykonany był w lecznicy Sowa w Łodzi. Królinkę odebrałam wybudzoną. Gdy przyniesiono transporterek (z nią w środku) myła sobie łapkę. Teraz czekam aż zacznie jeść. Mam nadzieję, że niedługo się skusi na któryś ze swoich ulubionych listków.
Teraz pewnie nie prześpię pół nocy, bo będę przy niej "czuwać". Mam nadzieję, że wszystko będzie w porządku.
Jutro (i pojutrze) mamy jeszcze pojechać na podanie antybiotyku.

Ewentualnych zainteresowanych informuję, że sterylka kosztowała 160zł.
Usunięcie dżąder jest o połowę tańsze.
Czyli jak zwykle dyskryminacja kobitek  :diabelek
To taki żarcik na rozładowanie moich emocji...

Offline katarynka1984

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 539
Józia już po zabiegu... A Tośka w poniedziałek...
« Odpowiedź #1 dnia: Styczeń 28, 2009, 22:39:10 pm »
Napewno wszystko będzie ok!  :*
Dużo zdrówka dla uszatki :bukiet
dobrze widzi się tylko sercem,najważniejsze jest niewidoczne dla oczu...

Człowiek - czy to naprawdę brzmi dumnie???
http://www.youtube.com/watch?v=bEgvc4Ei2pQ

lulame

  • Gość
Józia już po zabiegu... A Tośka w poniedziałek...
« Odpowiedź #2 dnia: Styczeń 28, 2009, 23:26:07 pm »
Wszystkiego dobrego dla królewny niech szybko dochodzi do siebie  :bukiet

Mnie czeka kastracja, jak dobrze dla mojego portfela, że Grafi jest w tej uprzywilejowanej połowie ;) - żarcik

Offline Tocha

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 5626
  • Płeć: Kobieta
  • Tam dom Twój gdzie królik Twój... I bobki jego ;)
Józia już po zabiegu... A Tośka w poniedziałek...
« Odpowiedź #3 dnia: Styczeń 29, 2009, 14:35:19 pm »
Dziękujemy za słowa wsparcia :)
Noc jakoś minęła. Józia pije wodę i skubnęła kilka razy jakiegoś listka. Mam nadzieję, że "rozkręci" jej się apetyt.
Za chwilę jedziemy na antybiotyk.
Mam nadzieję, że teraz już będzie coraz lepiej...

Offline mika2680

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 4433
  • Płeć: Kobieta
Józia już po zabiegu... A Tośka w poniedziałek...
« Odpowiedź #4 dnia: Styczeń 29, 2009, 17:56:08 pm »
Tocha, napewno będzie dobrze :)
Głaski dla rekonwalescentki  :przytul

Offline Tocha

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 5626
  • Płeć: Kobieta
  • Tam dom Twój gdzie królik Twój... I bobki jego ;)
Józia już po zabiegu... A Tośka w poniedziałek...
« Odpowiedź #5 dnia: Styczeń 29, 2009, 19:50:40 pm »
Józia wreszcie je  :jupi  Pożarła właśnie liść cykorii  :lol  Czyli wszystko jest ok. Mam nadzieję, że dzisiaj już spokojniej prześpimy noc.
Jutro jedziemy na ostatni zastrzyk. Nie zdecydowałam się na samodzielne podanie antybiotyku, bo nie mam doświadczenia i wolę, żeby nie było żadnych niespodzianek. Musimy więc jechać do przychodni.
Potem krótka przerwa i zdjęcie szwów.
A, byłabym zapomniała - Teraz czekamy na bobki :diabelek

Dodane 22.41
Są i bobki!!! I to ile!!!

Dziękuje jeszcze raz za wsparcie i za to, że taka panikara jak ja mogła się wygadać :)

lulame

  • Gość
Józia już po zabiegu... A Tośka w poniedziałek...
« Odpowiedź #6 dnia: Styczeń 29, 2009, 23:17:13 pm »
:jupi  super, że macie to już za sobą i Józia czuje się dobrze :bukiet

Offline Tocha

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 5626
  • Płeć: Kobieta
  • Tam dom Twój gdzie królik Twój... I bobki jego ;)
Józia już po zabiegu... A Tośka w poniedziałek...
« Odpowiedź #7 dnia: Maj 18, 2009, 23:26:10 pm »
No to odświeżam sobie temacik :) Tośka jest umówiona na zabieg na poniedziałek. Byłyśmy dzisiaj u lekarza, no i zadecydowałam, że nie ma na co czekać. Panieneczka trochę schudła, ponadto od początku wiosny szaleje. Przypuszczam, że szaleństwo ma trochę związek z tym, ze chudsza dupcia po prostu odżyła i ma więcej energii. Było już wszystko: skubanie, noszenie sianka w pyszczku (co ciekawe, gniazda budowała na moim łóżku :diabelek ). Ostatnio doszły gwałty na ludziach ;) Nawet do lekarza nie mogły jechać z Józią w jednym transporterze, bo Tośka od razu zabrała się "do roboty". Bez sensu nawet takie zaprzyjaźnianie, jak jednej hormony buzują :/
Więc mam nadzieję, że w tym wypadku również wszystko przebiegnie pomyślnie :)

Aneczka

  • Gość
Józia już po zabiegu... A Tośka w poniedziałek...
« Odpowiedź #8 dnia: Maj 19, 2009, 11:57:28 am »
Trzymam kciuki, a chłopcy łapeczki