Kilka dni temu stało się coś bardzo dziwnego w relacji między naszymi królikami.
Elvis jest z nami od prawie dwóch lat, a ponad miesiąc temu adoptowaliśmy przez SPK baranka, któremu nadaliśmy imię Boguś. Zapoznanie przeszło pomyślnie i od razu stali się kumplami - razem spali, jedli z jednej miseczki, nigdy nie byli wobec siebie agresywni. Dzięki Bogusiowi, Elvis stał się bardziej towarzyski.
Tymczasem około dwóch dni temu zaczęły się bić – wyrywając sobie mnóstwo sierści, krwi na razie nie było. Wygląda to tak, że doskakują do siebie i jakby odbijają się od siebie, przy czym leci futro – chyba to lepiej niż by się szczepiały i kotłowały. Ale raczej biją się na dość poważnie – jak mój mąż je raz rozdzielał to został całkiem mocno ugryziony do krwi, przez Elvisa...
Zdarzyła się taka walka ze 4 razy w ciągu dwóch dni. Po każdej rozdzielaliśmy króliki na parę godzin – potem pozwalaliśmy im się spotkać i zawsze wyglądało, że w ich relacji jest wszystko w porządku, aż po kolejnych paru godzinach spędzonych sielsko razem zaczynały znowu się bić. Nigdy nie udało się nam przyuważyć jak to się zaczyna i który to zaczyna. Teraz są rozdzielone do czasu aż dowiemy się, co mogło spowodować te spięcia.
Tuż przed zmianą ich zachowania zmieniło się też parę rzeczy. To czego jesteśmy świadomi to:
- wprowadzenie narożnej kuwety (Elvis od razu ją zaakceptował, Boguś chyba ani razu z niej nie skorzystał – zaczął sikać na wszystko dookoła (z półobrotu
), Elvis też chodzi obsikany przez niego, tak jak na początku ich znajomości)
- przyjęcie na okres majówki kota pod opiekę (kot się boi naszych królików, ale parę razy na nie syknął)
- obcięcie pazurków i wyczesanie obu królików.
Wszystkie te sytuacje mogły wprowadzić trochę stresu w ich życie, ale nie jesteśmy pewni czy to było przyczyną ich bójek. Kot dziś po południu wraca do siebie, o pazurkach już pewnie zapomniały. Możemy spróbować wycofać kuwetę…
Co możemy zrobić? A przede wszystkim co mogło spowodować taką zmianę w ich zachowaniu?
Pomocy...