Heh, mój Bryś, jak zabezpieczyłam kable i wejście za kanape, to pokazał jaki z niego złośnik - zrobił gnój w pokoju, głośno przy tym tupiąc tj. zabobkował większość terenu, zrzucił szklankę, podarł gazetę, zrobił kilka dziur w narzucie i obraził się na dobre 2 godziny...potem siedział na środku pokoju i rozglądał się co by tu jeszcze zmalować...