nuka, jesteśmy równy rok po ślubie, a właściwie rok bez miesiąca, jeszcze rok temu po nocach nie spałam i tapety kładałam, bo nie mielismy urlopu tylko z doskoku remontowaliśmy mieszkanie (a remontowaliśmy kompletnie wszystko, robiliśmy gładzie, podłogi, wymieniali okna, kładli płytki),a teraz mały diabeł tapety zdziera jednym ruchem...
A nawiasem mówiąc taki ekstremalny remont to jest super kuracja odchudzająca, ja schudłam 18kg do ślubu i nie byłam na żadnej diecie, po prostu remontowałam mieszkanie, ze przy okazji nie miałam czasu jeść... (niestety remont się skończył, a kilogramy wróciły, ale na zdjęciach ślubnych dobrze wyszłam), więc może Frotas mi delikatnie sugeruje, że pora zrzucić "conieco"....