Autor Wątek: Sparing jak nigdy  (Przeczytany 2464 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

hybrid83

  • Gość
Sparing jak nigdy
« dnia: Kwiecień 14, 2009, 19:45:03 pm »
Witam wszystkich! Mam problem z moimi króliczkami, z którym nie wiem, jak sobie poradzić. Otóż, Rysio (mniejszy i młodszy) zaczął atakować starszego, większego królika. Oba są wykastrowane i nigdy wcześniej nic takiego się nie działo. Dochodzi do takich sytuacji, że gdy jeden królik podejdzie do drugiego i wyczują się przez kratki w klatkach, zaczynają gryźć i drapać się po nosach! Sparingi zaczęły się po dwudniowej nieobecności starszego królika (był na leczeniu u weta). Agresorem jest Rysio i nie wiem, co z nim zrobić. Zdecydowaliśmy się na dwa króle, żeby miały raźniej a tu po czterech miesiącach taki klops! Potrafi ktoś podpowiedzieć, skąd takie zmiany w jego zachowaniu i jak temu zaradzić?

Offline bosniak

  • Członek SPK
  • ****
  • GRUPA ADOPCYJNA SPK
  • **
  • Wiadomości: 9532
  • GRUPA ADOPCYJNA SPK
    • Uszate serduszka czekają...
  • Moje króliki: Antosia i Masza
  • Za TM: Klusia, Venus, Nala, Diego, Jaskier, Rusałka, Azja, Moona, Astra, moja jedyna Helenka, Miś , House
Sparing jak nigdy
« Odpowiedź #1 dnia: Kwiecień 14, 2009, 19:55:47 pm »
Spróbujcie je zaprzyjaźnić od nowa. Zmiana może wynikać z tego, że podczas nieobecności starszego króliczka młodszy poczuł się panem na włościach i nie ma ochoty na dzielenie ich z "intruzem". Skoro króliczki są wykastrowane, to sądzę, że Wam się uda je pogodzić :)
Powodzenia!
Zapraszam do Uszatej Przystani: www.facebook.com/uszataprzystan

hybrid83

  • Gość
Sparing jak nigdy
« Odpowiedź #2 dnia: Kwiecień 17, 2009, 21:10:42 pm »
No i zaprzyjaźnianie nic nie dało.. :( Nie wiem, co z tym zrobić?! Kiedy wypuszczamy je na zmianę z klatek, duży królik leży pod klatką małego a mały nic tylko biega w okół klatki koleżki i sypie bobkami. Smutne to trochę, bo zdecydowaliśmy się na dwa króle, żeby miały wesoło a wyszło na odwrót.. :(

Nuna

  • Gość
Sparing jak nigdy
« Odpowiedź #3 dnia: Kwiecień 17, 2009, 21:34:53 pm »
Z panami to tak wlasnie jest, byle jaka zmiana i koniec z przyjaznia.
Musicie zaczac wszystko od poczatku tzn. neutralny pokoj - taki ktory kroliki nie traktuja jak swoj teren, poroskladane jedzenie, kuweta, spryskiwacz w reke i puszczasz dwoch delikwentow.
Musza na nowo ustalic hierarchie, beda na siebie skakac, gryzc sie, jesli za mocno to musisz ich rozdzielic spryskiwaczem.
Nie rozdzielasz towarzystwa dopoki sie nie pogodza lub dojdziesz do wniosku, ze nie da rady ich zaprzyjaznic- moze to potrwac kilka dni.