choć Kulesza to znane mi nazwiską z innej kliniki...).
w życiu bym nie powiedziała że to on jest na tym zdjęciu, jak do niego kiedyś "uczęszczałam", to miał brodę i był strasznie zarośnięty na twarzy :roll:
pan doktor kiedyś przyjmował w piastowie, jeździłam do niego z Rudolfem I, nie mam o nim do końca dobrego zdania, bo korygował mu zęby zawsze pod narkozą, co nie było konieczne (ale wtedy o tym nie wiedziałam)