Autor Wątek: wzorcowa hodowla - co Wy na to?  (Przeczytany 28089 razy)

0 użytkowników i 2 Gości przegląda ten wątek.

Offline ziabak

  • Członek SPK wspierający/honorowy
  • ***
  • Wiadomości: 743
  • Płeć: Kobieta
  • GRUPA ADOPCYJNA SPK
wzorcowa hodowla - co Wy na to?
« dnia: Czerwiec 30, 2005, 10:38:18 am »
Witam

Na wstępie podaję link do tematu na forum Oazy http://www.lecznica-oaza.strefa.pl/forum/viewtopic.php?p=2557#2557

Podajęgo dlatego, że mam zamiar napisać artykuł o prawidłowych, rozsądnych hodowlach zwierząt na mała skalę. Nie chodzi mi tu o domowe eksperymenty dzieci, ani o jakiekolwiek nieprofesjonalne przypadki rozmnożeń domowych, z których potem samoistnie tworzą się pseudohodowle, tylko o podejście dokładnie takie jak właścicielki tej hodowli świnek morskich.

Przeczytajcie temat, popatrzcie na jej stronę i popatrzcie co właściwie chcę zdziałać - to napisane jest w mojej wypowiedzi na forum Oazy. Czekam na przemyślenia.

Offline kapi

  • Członek SPK wspierający/honorowy
  • ***
  • Wiadomości: 1432
    • http://www.kapiszonek.prv.pl
wzorcowa hodowla - co Wy na to?
« Odpowiedź #1 dnia: Czerwiec 30, 2005, 10:50:47 am »
ja mam mieszane uczucia.. bezdomnych zwierząt jest tak dużo, że nie powinno się ich rozmnażać.

wszyscy wiemy jak jest w królikami .. płodne cały rok. Jak zaczniemy popierać jakiekolwiek rozmażanie czy to świnek czy chomików czy szczurów nawet w najlepszych hodowlach na świecie to - wyślemy mylne sygnały. a trzeba być konsekwentnym.

spk to adopcje niechcianych i porzucanych królików a i świnki nam się trafiły w adopcjach kiedyś.
Każdy ma takiego królika na jakiego sobie zasłużył ;-)  
spk@kroliki.net

Offline ziabak

  • Członek SPK wspierający/honorowy
  • ***
  • Wiadomości: 743
  • Płeć: Kobieta
  • GRUPA ADOPCYJNA SPK
wzorcowa hodowla - co Wy na to?
« Odpowiedź #2 dnia: Czerwiec 30, 2005, 11:13:23 am »
Tak Kapi, ale problem zwierząt w sklepach i fabryczkach mnie równie mocno razi jak bezdomne zwierzęta... Też nie popieram osobiście rozmnażania - ale wiadomo jakiego... Jakbym miała komuś polecić kupno świnki, to na pewno nie ze sklepu, ani nie z fabryczki, żeby ją napędzać - tylko właśnie z takiej dobrej hodowli.

Bezdomność zwierząt nie wynika z istnienia hodowli profesjonalnych - to innego rodzaju problem. Sama nie wiem teraz, czy nie bardziej przejmuję się tymi masowuymi zgonami i chorobami w sklepach i losem tych zwierząt od maleńkości... niż tymi szukajacymi domów. No nie wiem... Oba przypadki są trudne.

Poprzez taką informację na stronie - z dobrze zredagowanym (ukierunkowanym) tekstem mam nadzieję, że uda się zwrócić przynajmniej uwagę, że hodowla - to niekoniecznie masówka w warunkach koszarowo-barakowo-klatkowych, że zwierzę w sklepie i "fabryczce" to nie to samo co w domu itd. itp.

Dla mnie skala problemu zwierząt w sklepach stała się ostatnio jeszcze większa, bo po chorobie Misia i po tym co pisała Bea o tych maluchach w sklepie, z którego wzięła chorego na E.cuniculi prawdopodobnie zwierzaka (a tam wciąż do tych bakterii przynoszone są nowe, młode króliczki :( :( zdążą zachorować w sklepie? nie zdążą? loteryjka... produkują chore populacje królików :() coś we mnie pękło... Jestem jeszcze bardziej wrogo nastawiona do sklepów sprzedających zwierzęta i muszę coś z tym zrobić. Czuję taką potrzebę. Nie wiem, czy do końca mnie rozumiesz - nie chodzi mi o typowe reklamowanie hodowli - w żadnym wypadku - tylko o pokazanie skrajnych, kontrastujących ze sobą faktów. Hodowla jak Amaretto kontra "fabryczki" i sklepy...

... a wczoraj sobie chodziłam po Kakadu w Arkadii i patrzyłam: króliki 3 - całkiem spore  -to plus - siano miały, wodę miały, wybieg w wolierze dość duży. To mnie nie przestraszyło.... ale akwaria :( :( co z tego, że czyste, co z tego, że dużo - jak w każdym trup, jeden... dwa... chore ryby. Ktoś je kupi nieświadomy. Ryba też zwierzę. Okropnie, okropnie mnie to irytuje  :zly: Jeszcze trochę się napatrzę i zacznę bojkotować sklepy  :zly:

Offline kapi

  • Członek SPK wspierający/honorowy
  • ***
  • Wiadomości: 1432
    • http://www.kapiszonek.prv.pl
wzorcowa hodowla - co Wy na to?
« Odpowiedź #3 dnia: Czerwiec 30, 2005, 11:28:40 am »
ja też jestem zła że Kapi ciągle chorował miał problemy z brzuszkiem .. to samo dostawał co Nesia a jemu to szkodziło :(

ale jakby nie było promowanie nawet zdrowych hodowli to zwiększanie populacji .. jak mamy np 8 królików do oddania? one też muszą znaleźć dom.

w hodowlach to tylko zmianą prawa można coś zdziałać, np zakazanie rozmnażania królików spokrewnionych, bo stąd jest ta niska odporność.
oraz doprowadzeniem do tego, że królik będzie na tyle drogi, że będą hodowcy rozmnażac na jakość a nie na ilość.
i tutaj widzę naszą rolę.
Każdy ma takiego królika na jakiego sobie zasłużył ;-)  
spk@kroliki.net

Offline ziabak

  • Członek SPK wspierający/honorowy
  • ***
  • Wiadomości: 743
  • Płeć: Kobieta
  • GRUPA ADOPCYJNA SPK
wzorcowa hodowla - co Wy na to?
« Odpowiedź #4 dnia: Czerwiec 30, 2005, 11:37:36 am »
Ok, ja w każdym razie coś na Króliczej Stronie z całą pewnością napiszę - i to dość mocno kontrastowo, bo jestem - powiem szczerze - nabuzowana. Musi to ze mnie jakoś zejść... no naprawdę - nie znoszę sklepów coraz bardziej. Promować - w sensie reklamowania typu "kupuj w Amaretto" na pewno nie będzie, bo to nie o to chodzi - ale na pewno będzie to tekst mocno nacechowany negatywnie w stosunku do sklepów i "fabryczek". I naprawdę - wrażenie zrobiła ta hodowal na mnie bardzo pozytywne. Zwierzęta na pewno z niej nie będą nieszcześliwe i będzie ich tylko tyle, ile będzie ewentualnych zamówień (nie zapominajmy, że bardzo czesto ludzie chcą mieć zwierzęta rasowe - choć to jak wiadomo nie idzie w parze z ogólnie pojętą miłością do zwierząt, tylko raczej ze "snobizmem" ludzkim... ale tacy też chodzą po tym świecie i taki człowiek będzie wolał kupić pseudorasowe zwierze ze sklepu czy z "fabryczki", niż przygarnąć porzuconego "mieszańca").

Jan_Kreisler

  • Gość
wzorcowa hodowla - co Wy na to?
« Odpowiedź #5 dnia: Czerwiec 30, 2005, 12:55:46 pm »
zaznacze ze nie czytalem artykulu
"Dla mnie skala problemu zwierza˛t w sklepach sta?a sie˛ ostatnio jeszcze wie˛ksza, bo po chorobie Misia i po tym co pisa?a Bea o tych maluchach w sklepie, z którego wzie˛?a chorego na E.cuniculi "

Dla mnie tez.

Po pierwsze musimy zaznaczyc - prawdopodobnie na E.C.,- ale choroby szybko sie roznosza i ostatnio czas zycia krolikow wedlug mnie znaczaco sie obnizyl (tak samo bylo z moim krolikiem).
Ostatnio spotkalem sie z tym ze kupiono swinke morska "w ciazy" ktora byla za mloda i zdechla.
Prosze zobaczyc co nagminnie dzieje sie np. w sklepie zoologicznym w Realu , bodajze Max, gdzie zwierzeta wystawione sa na korytarzu marketu w tym zawsze kroliki, a przed swietami producent chusteczek higienicznym L. wystawil w przejsciu kroliki i owce

hodowcy + sklepy =/ (nie rowna sie) zdrowie zwierzat.

Offline ziabak

  • Członek SPK wspierający/honorowy
  • ***
  • Wiadomości: 743
  • Płeć: Kobieta
  • GRUPA ADOPCYJNA SPK
wzorcowa hodowla - co Wy na to?
« Odpowiedź #6 dnia: Czerwiec 30, 2005, 13:13:22 pm »
No właśnie... bardzo bym naprawdę chciała coś z tym zrobić - chociaż na taką minimalną skalę, na jaką ja jestem w stanie zadziałać. Nawet jeśli to da mocno mierne skutki (o ile w ogóle jakieś...) to myślę, że trzeba w końcu coś zrobić, bo to jest przerażające z tymi sklepami :(.

Artykułu jeszcze nie ma - dziś narodził mi się pomysł, po przeczytaniu o tej hodowli Amaretto. Coś muszę opracować - to na pewno trochę potrwa, ale jestem zdecydowana i na pewno napiszę.

Offline kapi

  • Członek SPK wspierający/honorowy
  • ***
  • Wiadomości: 1432
    • http://www.kapiszonek.prv.pl
wzorcowa hodowla - co Wy na to?
« Odpowiedź #7 dnia: Czerwiec 30, 2005, 13:24:08 pm »
ale uważacie, że popieranie profesjonalnych hodowli ( chyba ze sklepami, bo jak inaczej ominąć sklep?) coś zmieni?
Poza tym czy takie hodowle są legalne? czy mają działalność gospodarczą? chyba nie opłacałoby im się dla paru zwierzaków rozmnożonych w roku się rejestrować, skoro stawiają na jakość.

Ludzie kupują zwierzątka pod wpływem impulsu "przy okazji zakupów", bo mało komu by się chciało jechac na hodowle za miasto.

Więc trzeba by się starać dążyć do zmiany prawa bo to by wtedy obowiązywało całą RP. Np. zakaz sprzedazy zwierząt w ośrodkach handlowych, w warunkach zagrażających im życiu. Dążyć do wprowdzenia metryk z wiekiem.

co do wirusa E.C to ja bym się postarała o wsparcie uczelni i inspecji weterynaryjnej - spradzenie odczynników (?) do polski.
trzeba by przygotować jakiś raport i zgłosić sprawę bo faktyycznie staje sie niebezpieczne .. ( ale ja nie mogę się tym zając bo i tak mam dużo obowiązków)
Każdy ma takiego królika na jakiego sobie zasłużył ;-)  
spk@kroliki.net

Offline ziabak

  • Członek SPK wspierający/honorowy
  • ***
  • Wiadomości: 743
  • Płeć: Kobieta
  • GRUPA ADOPCYJNA SPK
wzorcowa hodowla - co Wy na to?
« Odpowiedź #8 dnia: Czerwiec 30, 2005, 14:50:45 pm »
Cytuj
ale uważacie, że popieranie profesjonalnych hodowli ( chyba ze sklepami, bo jak inaczej ominąć sklep?) coś zmieni?
Dosłownie nie zamierzam wyrażać poparcia dla jakichkolwiek hodowli. Właśnie chodzi mi o to, aby na podstawie porównania - takiej dobrej hodowli i tych niedobrych stworzyć bazę do przemyśleń... - to na początek, jak się to dalej rozwinie i czy w ogóle to się zobaczy. Sklepy w takiej sprzedaży zwierząt zupelnie nie biorą przecież udziału! I o to mi głównie chodzi - aby bezwzględnie na drodzie zwierze-opiekun docelowy pominąć jakiekiolwiek sklepy, bazary, handel uliczny, hurtownie, giełdy itp. Zwierze trafia do opiekuna bezpośrednio od hodowcy.

Cytuj
Poza tym czy takie hodowle są legalne? czy mają działalność gospodarczą? chyba nie opłacałoby im się dla paru zwierzaków rozmnożonych w roku się rejestrować, skoro stawiają na jakość.
Ta osoba - jak pisze na stronie - jest związana ze Związkiem Kynologicznym. Naprawdę nie przypuszczam, aby jej hodowla była niezarejestrowana - i tu jest drugi atut. Tego typu działalność musi być rejestrowana, ewidencjonowana - tak samo jak hodowcy kotów czy psów rasowych (Ulpu by mogła powiedzieć więcej). Jest kontrola narodzin i każdy zwierz ma swój numer, metrykę (prawdziwą - nie fikcyjną... jak to Alex daje - taką metrykę z kilkoma pokoleniami wstecz), imię rodowodowe itp. Popatrz uważnie na tą stronę Amaretto - bo naprawdę warto. To nie chodzi własnie o to aby na rozmnażaniu zwierząt się dorobić willi z ogródkiem i mercedesa... to nie musi być wcale masówka - wręcz przeciwnie.

Offline kapi

  • Członek SPK wspierający/honorowy
  • ***
  • Wiadomości: 1432
    • http://www.kapiszonek.prv.pl
wzorcowa hodowla - co Wy na to?
« Odpowiedź #9 dnia: Czerwiec 30, 2005, 14:57:29 pm »
ja tą stonę oglądałam bardzo dokładnie już pare dni temu bo często zaglądam na forum Oazy  8)

dla mnie to wszysto jest ze sobą sprzeczne, bo może wywołać odwrotny skutek do zamierzonego.  dlatego nie wiem na razie jak to pogodzić ale pomyślę.
może więcej osób się wypowie.
Każdy ma takiego królika na jakiego sobie zasłużył ;-)  
spk@kroliki.net

Offline ziabak

  • Członek SPK wspierający/honorowy
  • ***
  • Wiadomości: 743
  • Płeć: Kobieta
  • GRUPA ADOPCYJNA SPK
wzorcowa hodowla - co Wy na to?
« Odpowiedź #10 dnia: Czerwiec 30, 2005, 15:16:52 pm »
Dla mnie oczywiste jest, że zwierzęta z takich hodowli mają o niebo lepiej niż te z "fabryczek", dystrybuowane jak bułki do sklepu i tam czekające w złych warunkach na dalsze losy... Wniosek dla mnie jest taki: jeśli tym zwierzetom jest lepiej, to należy zrobić wszystko, by zwrócić na to uwagę ogółu. Trzeba to zrobić mądrze, bo jeśli się podejdzie do tematu źle, to faktycznie można narozrabiać a nie pomóc. Myślę, że ja wiem jak to napisać, żeby było dobrze i ukierunkowywało myślenie czytelnika na odpowiednie tory - taka trochę manipulacja... ale w dobrym celu.

Popatrz Kapi, gdyby na świecie (uwaga - abstrakcja) nie było sprzedaży zwierząt sklepowej, bazarowej i innej "lewej", a jedynym źródłem nabycia zwierzęcia byłoby udanie się do takiej hodowli, porozmawianie, zamówienie i odebranie osobiste zwierzaka w odpowiednim wieku, zdrowego i zadbanego, to czy nie uważasz, że ogólnie byłoby im lepiej na świecie? Druga sprawa - jeśli aby mieć zwierzę, trzeba byłoby więcej nieco zachodu (i kasy) niż w chwili obecnej (udanie się do sklepu i kupienie w promocji), to i popyt na zwierzęta by nieco zmalał a i ludzie kupujacy zwierzęta nie byliby przypadkowi (ot... tacy na zakupach z dzieckiem, które ledwo mówiąc sepleni: "chcem kluicka..."), tylko tacy, którzy przynajmniej jakieś godziny poświęcili na przemyślenie, kontakt z hodowcą, rozmowę z nim (prawdziwy hodowca nie odda swojego wypielęgnowanego zwierzaka byle komu, pierwszemu lepszemu co powie, że bierze) itd. itp. Dlatego tak obstaję za tego typu rozwiazaniami...

Ja myslę, że to naprawdę ma sens - a przynajmnie może sięprzyczynić do utrudnienia ogólnodostępności zwierząt w sklepach, bo to nie są "towary" jak buraki czy kartofle. Myślę, że trzeba (ogólnie) walczyć o wyeliminowanie sklepowej sprzedaży zwierząt.

.. wiem, to jak próba topienia góry lodowej płomieniem zapalniczki... ale może taki artykuł będzie przynajmniej jakąś "szpilką" co ukłuje tam gdzie powinna?

Jan_Kreisler

  • Gość
wzorcowa hodowla - co Wy na to?
« Odpowiedź #11 dnia: Czerwiec 30, 2005, 15:32:21 pm »
"chyba nie op?aca?oby im sie˛ dla paru zwierzaków rozmnoz˙onych w roku sie˛ rejestrowac´, skoro stawiaja˛ na jakos´c´.
"

stawiaja na ilosc a nie na jakosc. Nikogo nie interesuje dlugosc zycia zwierzat a im krotsza tym lepsza - bo klient narodzil sie na nowo.

Nasz pierwszy krolik w 1994 roku byl kupiony nie z hodowlii , bo takich jeszcze nie bylo, ale od czlowieka ktory dobrze wiedzial co robi i kiedy moze malego krolika odstawic od matki.
Dosyc dlugo rozmawial z nami zanim oddal krolika i krolik zyl 8 lat, a zaznacze ze nie znosil siana. My tez do konca nie bylismy rozgarnieci ale krolik zyl swobodnie w mieszkaniu i mial swoj pokoj.

Teraz wchodzi sie do marketu i wlosy na glowie staja jak sie widzi czasem chore krole trzymane w skandalicznych warunkach i pukajace w szyby dzieci.

anUSZka

  • Gość
wzorcowa hodowla - co Wy na to?
« Odpowiedź #12 dnia: Czerwiec 30, 2005, 15:52:40 pm »
Ja mam podobne odczucia, jak Kasia. hodowla taka czy inna - nie zmienia to problemu nadprodukcji zwierzat. To, ze jakas mala hodowla bedzie produkowac swinki czy kroliczki w lepszych warunkach nie zmieni w zaden sposob hodowli niehumanitarnych - one bede produkowac tyle samo zwierzat, moze wiecej im zdechnie po drodze niekupiona, ale dla nich to koszt niemal zaden, te zwierzaki rozmnazaja sie dosc czesto i latwo.

I jeszcze jedno. Zwierzaki nabywane i ze sklepu, i z hodowli tak samo bywaja porzucane. U nas jest sporo takich malych hodowli produkujacych psy rasowe, drogie jak cholera, co nie zmienia faktu, ze na pocatku lata cale stada tych rasowcow trafiaja i tak do schroniska.

Zamiast popierac te mniejsze hodowle, moim zdaniem lepiej glosno pietnowac fabryczki i ostrzegac ludzi przed kupowaniem zwierzat (krolikow), wrecz zniechecac! Tylko zmniejszajac popyt na kroliki da sie zmniejszyc hodowle fabryczkowa do sklepow, a nie zwiekszajac i tak za duza ilosc zwierzat...

A, i jeszcze jedno - tam maja swinki dlugowlose - sliczne, ale... zadna odpowiedzialna osoba nie powinna sprzedawac ani krolikow, ani swinek dlugowlosych na zwierzaki domowe. Taka siersc do ogrom pracy, w wiekszosci wypadkow te zwierzaki laduja zaniedbane z tego powodu...

Offline kapi

  • Członek SPK wspierający/honorowy
  • ***
  • Wiadomości: 1432
    • http://www.kapiszonek.prv.pl
wzorcowa hodowla - co Wy na to?
« Odpowiedź #13 dnia: Czerwiec 30, 2005, 15:55:53 pm »
A ja jestem zdania, że lepiej starać się zmienić istniejące prawo bo podchodzenie do sprawy "incydentalnie" nie ma większych szans na zmianę.

moim zdaniem są dwie drogi i trzeba iść nimi równolegle a) robić wszystko, żeby trafić do "konsumentów" którzy kupują zwierzaki ( oczywiście namawiać na adopcje ale nie kazdy da sie namówic) edukacja i nagłaśnianie apelu w mediach, w szkołach na festynach b) jak pisałam zmiana obowiązującego prawa.

przecież jakby nie było my należymy do tego 3 sektora :D
Każdy ma takiego królika na jakiego sobie zasłużył ;-)  
spk@kroliki.net

Offline bea i tomek

  • Członek SPK wspierający/honorowy
  • ***
  • Wiadomości: 290
wzorcowa hodowla - co Wy na to?
« Odpowiedź #14 dnia: Czerwiec 30, 2005, 16:13:19 pm »
gdyby nie było sprzedaży zwierząt w sklepach, to hodowle takie jakie proponuje ta dziewczyna, byłyby dobre. Jednak przy tak masowej produkcji, nie ma to raczej sensu.

DOT

  • Gość
wzorcowa hodowla - co Wy na to?
« Odpowiedź #15 dnia: Czerwiec 30, 2005, 17:27:51 pm »
Ja tylko chciałam z merytorycznego punktu widzenia zwrócić uwagę, że E.cuniculi to nie bakteria, ani wirus tylko pierwotniak. Sorki, ale jakoś na to zwracam uwagę.

Offline kapi

  • Członek SPK wspierający/honorowy
  • ***
  • Wiadomości: 1432
    • http://www.kapiszonek.prv.pl
wzorcowa hodowla - co Wy na to?
« Odpowiedź #16 dnia: Czerwiec 30, 2005, 17:32:00 pm »
no widzisz DOT ciągle się potwierdza, że wszyscy się musimy dokształcić  :)
Każdy ma takiego królika na jakiego sobie zasłużył ;-)  
spk@kroliki.net

DOT

  • Gość
wzorcowa hodowla - co Wy na to?
« Odpowiedź #17 dnia: Czerwiec 30, 2005, 17:34:31 pm »
:) fajnie, że nie traktujesz tego jako czepiactwa.

Marzena/od Misiaka

  • Gość
wzorcowa hodowla - co Wy na to?
« Odpowiedź #18 dnia: Czerwiec 30, 2005, 20:33:02 pm »
Ja mysle,ze pomysl Ziabaka z artykulem jest dobry.
Warto promowac to co dobre,moze sie zdarzyc,ze "pojda wiesci" i hodowla Amaretto bedzie coraz bardziej znana,ktos chetny na swinke bedzie chcial kupic ja tam/pewne zrodlo i moze jakies certyfikaty,gwarancje/ a nie w sklepie,gdzie nic o zwierzeciu nie wiadomo.

Moze kiedys ktos,kto teraz jest "dzieciakiem z kroliczkiem" bedzie chcial zalozyc hodowle-taka z prawdziwego zdarzenia-tez bym poparla.

Mieszkam teraz w Norwegii(pewnie niektorzy z Was wiedza) i tutaj sa prywatne hodowle krolikow,maja swoja renome,kroliczki sa ZAMAWIANE,dostaja swiadectwa zdrowia(choroby wrodzone,genetyczne).Pisalam o tym dokladniej na kroliczym(sa tam linki)
Niekoniecznie musi byc tak,ze jest to bardzo dochodowy,moze to byc pasja i "konik" poza praca.

anUSZka

  • Gość
wzorcowa hodowla - co Wy na to?
« Odpowiedź #19 dnia: Czerwiec 30, 2005, 21:09:04 pm »
Marzeno, gdzie Polska, a gdzie Norwegia :(

Moim zdaniem byloby to tylko przyklaskiwanie pomnazaniu nieszczescia. A ci ludzie, ktorzy sa uswiadomieni "kroliczo" czy "swinkowo", powinni adoptowac zwierzaki porzucane przez nieludzi, a nie ganiac po hodowlach. takie jest moje zdanie, moze dosc drastyczne dla niektorych.