Ło jeżu
Kurcze, Truffle, średnio to wygląda
ale szczerze mówiąc Diegowi 2h po zabiegu nie zaglądałam... Pamiętam, jak Diego przyjechał po kastracji, był przytępawy, smętny i niejedzący, siedział w transporterku - więc apatia wydaje mi się zrozumiała i dość normalna. Na drugi dzień popatrzyłam i się przeraziłam z lekka, bo całe pozostałości po jąderkach były opuchnięte i miały dziwny kolor, ale bardzo nie panikowałam, bo królik dochodził do siebie i zaczynał się normalnie zachowywać. To że zostały woreczki po jąderkach jest ok - jak się zagoi, to nic nie będzie widać, opuchlizna zejdzie i będzie ładnie.
Jeśli nic się z tego nie sączy, nie cieknie, to moja rada - zostawić Precla na razie w spokoju, daj jakiś kocyk (zobacz, czy nie jest wychłodzony, nie ma dreszczy), zaopatrzyć w sianko, granulki i duuużo wody i obserwować. Bezwładna nóżka jest o tyle uzasadniona, że jeśli odebrałaś Precelka nie do końca wybudzonego, to znieczulenie też jeszcze ma prawo działać. Nie dziubałabym mu na razie w tych nogach. Obawiam się, że tę nockę będziesz miała nieprzespaną
Czy w razie jakiegoś (odpukać) pogorszenia, masz weta, który przyjmie Was o każdej porze?