Autor Wątek: Proszę wszystkich o poradę!!!  (Przeczytany 3540 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Kamilla84

  • Gość
Proszę wszystkich o poradę!!!
« dnia: Marzec 26, 2009, 02:12:17 am »
Witam wszystkich serdecznie! Jestem nowa na forum bo od niedawna mam królika ale widzę że są na nim osoby dobrze obeznane i wręcz profesjonaliści, dlatego bardzo proszę o radę. Mam po raz pierwszy królika ale to była miłość od pierwszego wejrzenia. Niestety moje Kochanie uległo wypadkowi i dostało urazu lewej tylnej kończyny. Zauważyłam że jedną tylną nóżkę ma podkurczoną i stara się jej nie używać. Nie wiem od kiedy tak się stało. Zobaczyłam to jakieś dwa dni temu. Od razu przejęta i spanikowana pobiegłam do weterynarza. A co on mi powiedział? Że takim małym zwierzątkom nie opłaca się robić operacji czy nastawiania i zdjęcia kości bo jest mniej wart niż całe leczenie i on się tego nie podejmie. Wyszłam wkurzona na maksa i poleciałam do drugiego (ostatniego w mojej miejscowości) i powiedział że mam poczekać parę tygodni i wyjaśni się czy królik będzie sprawny czy nie. Dodam że nóżka jest cieplutka i nie ma żadnych ran czy złamania na zewnątrz. Dlaczego nie chcą mi pomóc? A zwłaszcza mojemu kochanemu uszatkowi skoro wszystko wygląda w miarę dobrze? Nie znają się? Boją się podjąć ryzyka? Miałam tylko zaproponowane szczepienie i odrobaczanie czyli pewny zysk! A co z chorobą mojego kochanego króliczka? Błagam pomóżcie bo z Waszych postów wynika że znacie się na królikach i macie doświadczenie w tej dziedzinie. Nie mogę spać bo mam doła i myślę jak mu pomóc. Je normalnie, pije jak trzeba ale nie staje już na dwóch łapkach i nie kica,a wręcz ślizga się na tych trzech łapkach. Kocham go niesamowicie więc czekam na odpowiedzi i ewentualne adresy dobrych i sprawdzonych wetów mam nadzieję blisko mojej miejscowości. Pomocy!

nuka

  • Gość
Proszę wszystkich o poradę!!!
« Odpowiedź #1 dnia: Marzec 26, 2009, 06:32:44 am »
Witaj,
Nie obejdzie się bez wizyty u weta.
przeczytaj ten temat. Opisane całe leczenie, zastosowane leki, itp.Będziesz wiedziała czego się spodziewać i jak lekarz powinien podejść do sprawy.
http://forum.kroliki.net/topics10/5183.htm?highlight=boniek

A weterynarze:
link do strony z adresami wetów z Wielunia, Oleśnicy. Podzwoń bo nie ma informacji czy któryś zajmuje się królikami

http://www.vetopedia.pl/weterynarz-5-256-0-0-Wielun.html
http://www.vetopedia.pl/weterynarz-1-46-0-0-Olesnica.html

------------------------------
Polecany jako króliczy wet jest  w Częstochowie
Olgierd Piotrowski

Gabinet Weterynaryjny ANIMAL
ul. Polskiej Organizacji Wojskowej 33
tel. (0-34) 361 36 24
tel. 0-606 392 358
---------------------------
I 2 w Opolu:

Tomasz Pięknik
Gabinet Weterynaryjny "EDEN"
ul. Słowackiego 6, filia ul. Chabrów 58 (za Megasamem)
tel. 0-601 84 30 44
pon-pt 16.30-19.00 sob 10.00-12.00
Leczenie zwierzątek domowych. Zabiegi chirurgiczne, profilaktyka, porady. Wizyty domowe.


Andrzej Szlesiński
Lecznica "Na Katalońskiej"
ul. Katalońska 2
tel. (0-77) 424 66 10
---------------------------

Bliżej Kluczborka  nie znalazłam.

I pisz jakie robicie postępy

Offline bosniak

  • Członek SPK
  • ****
  • GRUPA ADOPCYJNA SPK
  • **
  • Wiadomości: 9532
  • GRUPA ADOPCYJNA SPK
    • Uszate serduszka czekają...
  • Moje króliki: Antosia i Masza
  • Za TM: Klusia, Venus, Nala, Diego, Jaskier, Rusałka, Azja, Moona, Astra, moja jedyna Helenka, Miś , House
Proszę wszystkich o poradę!!!
« Odpowiedź #2 dnia: Marzec 26, 2009, 10:05:35 am »
Ja proponuję: obejrzeć delikatnie łapkę (zwłaszcza pazurki i każdy paluszek z osobna, czy nie odstaje dziwnie), jeśli wszystko wygląda ok - zrobić prześwietlenie tej nogi. Bez tego nie wiadomo, czy królik ma nogę złamaną, wyrwaną, czy nie, i czy jej podkurczanie nie jest np. wynikiem zapalenia jakichś mięśni.

W jakich okolicznościach zdarzył się ten wypadek, o którym wspomniałaś?
Zapraszam do Uszatej Przystani: www.facebook.com/uszataprzystan

Offline azi

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2247
  • Płeć: Kobieta
  • POŚREDNIK ADOPCYJNY FPK
    • http://www.przygarnijkrolika.pl
Proszę wszystkich o poradę!!!
« Odpowiedź #3 dnia: Marzec 26, 2009, 13:00:28 pm »
Jeżeli króliczek ma podkurczoną łapkę i ja oszczędza to znaczy że ma ją złamana albo naciagnąl sobie mięsień. Jeżeli miałby paraliż łapka byłaby bezwładna.

Trzeba zrobic RTG i zobaczyć co sie dzieje. Czy Twój wet  obmacał łapkę ?
Nawet jak łapka jest złamana to przy tak małych zwierzakach nie zakłada sie usztywnienia. Operacja i nastawianie nie wchodzą w gre. Trzeba przeczekać. Zwierzeta sa madre i same wiedza jak oszczedzac np. bolaca nogę.

Kamilla84

  • Gość
Proszę wszystkich o poradę!!!
« Odpowiedź #4 dnia: Marzec 26, 2009, 16:28:09 pm »
Dzięki Nuka za te adresy i tel. Dzwoniłam do jednego lekarza z Opola i widać że ten przynajmniej zna się na rzeczy. Umówiłam się na wizytę. Niestety powiedział że muszę przygotować min. stówkę. Ciężko teraz będzie :(

Jeśli chodzi o okoliczności wypadku to niestety nie byłam jego świadkiem bo nie było mnie wtedy w domu. Prawdopodobnie mój mąż nie upilnował mojej córki i chyba ona miała z tym coś wspólnego lub po prostu spadł z czegoś.

Mam jeszcze jedno pytanie bo zapomniałam zapytać weta: czy pozwolić króliczkowi chodzić po domu czy raczej zamknąć go w klatce? Lepiej żeby tą nóżkę rozchodził czy raczej powinien odpoczywać i jak najmniej się ruszać?

Z góry dzięki za odpowiedzi

nuka

  • Gość
Proszę wszystkich o poradę!!!
« Odpowiedź #5 dnia: Marzec 26, 2009, 16:36:18 pm »
Cytat: "azi"
Nawet jak łapka jest złamana to przy tak małych zwierzakach nie zakłada sie usztywnienia. Operacja i nastawianie nie wchodzą w gre. Trzeba przeczekać. Zwierzeta sa madre i same wiedza jak oszczedzac np. bolaca nogę


Azi ma doświadczenie, ja z takimi sytuacjami zupełnie nie miałam do czynienia (oby tak dalej). Te adresy - nie ma sprawy. 100 zł? W sumie nie liczą się pieniądze tylko zdrowie uszatka. Wiem, że wet liczy na zapłatę. Może rozłoży jakoś na raty? Płacisz po wizycie a nie przed. Możę uda Ci się gdzieś pożyczyć a jak nie zaproponuj lekarzowi układ on odroczy termin płatności Ty polecisz go innym właścicielom króliczków... Ale tylko pod warunkiem, że okaże się wart zaufania.

Powodzenia i koniecznie napisz po wizycie u weta

Aneczka

  • Gość
Proszę wszystkich o poradę!!!
« Odpowiedź #6 dnia: Marzec 26, 2009, 18:32:47 pm »
Cytat: "Kamilla84"
Mam jeszcze jedno pytanie bo zapomniałam zapytać weta: czy pozwolić króliczkowi chodzić po domu czy raczej zamknąć go w klatce? Lepiej żeby tą nóżkę rozchodził czy raczej powinien odpoczywać i jak najmniej się ruszać?

nie maiąłm takiej sytuacji, ale jest tak jak pisze azi, zwierzątko samo wie co dla niego najlepsze, jeżeli na siłe nie wyciągasz go z klatki, tylko sam decyduje czy pokica czy posiedzi, to wydaaje mi się, ze nalezy mu na to pozwolić. Gdyby kicanie sprawiało mu ból, to po prostu by tego unikał.

Cytat: "Kamilla84"
Niestety powiedział że muszę przygotować min. stówkę.

juz dzisiaj własnie z azi w jednym temacie żeśmy o tym pisały 100zł, to i tak nie dużo. Przy chorym uszolku trzeba się przygotować na koszty wysokości kilkuset złotych (mój portfel w ciągu dwóch dni lżejszy o ponad 300zł)

Kamilla84

  • Gość
Proszę wszystkich o poradę!!!
« Odpowiedź #7 dnia: Marzec 26, 2009, 18:55:42 pm »
Oczywiście nie żal mi pieniędzy czy coś takiego. Chodziło mi o to że ciężkie czasy nastały dla moich finansów bo niedawno miałam duże wydatki również związane ze zdrowiem. Ale tak to już jest że nieszczęścia chodzą parami :( Trudno coś trzeba będzie zaradzić żeby kochany króliczek wyzdrowiał. Mam nadzieję, że trafiłam na dobrego specjalistę i pomoże mojej małej. Teraz myślę już bardziej pozytywnie po rozmowie z nim. Wcześniejsi weci mnie załamali. Widocznie nie leczą takich zwierzaków, ale mogli się chociaż do tego przyznać i powiedzieć że ktoś inny się tego podjąć lub dać jakiś namiar. A oni po prostu udawali że się znają i spisali zwierzaczka na stracenie. Tylko doła można złapać przez ambicje takich lekarzy   :zdenerwowany

koralenia

  • Gość
Proszę wszystkich o poradę!!!
« Odpowiedź #8 dnia: Marzec 26, 2009, 20:21:06 pm »
Kamillo,tez mialam podobna historie.Moja mala dama zachorowala(akurat Wigilia-poludnie 2008),nie biegala,nie jadla..Po wydzwanianiu do okolicznych weterynarzy zalamalam sie.Zaden "nie zajmuje sie krolikami" (a dlaczego?bo mniejszy zarobek,wiecej mozna miec z leczenia psa).W koncu znalazlam na drugim koncu miasta.I co? Krol w torbe,a na dodatek synek i jego kolega(ktory byl pod moja opieka),taksowka,samochodu nie mialam w tym momencie.Nie wiedzialam na co patrzec u weterynarza,czy na chora dame,czy na zwawiutkich chlopcow,co z ciekawosci chyba by rozebrali lecznice,albo wzieli sie za jakas operacje.Na szczescie dobrze sie skonczylo,dama zdrowiutka od tamtego czasu..a o pieniadzach..no coz...Jak dbasz o wlasne dziecko ,to i o zwierzatko tez..