O alergii Twojego brata się nie wypowiadam - ja mam alergię na kota, więc nie mam kota i nie ryzykuję, że może jakoś to będzie. Bo jak zabiorę kota ze schronu i okaże się, że wcale nie jest jakoś, tylko tragicznie, to co wtedy?
No, tak jak mówie, dwa razy więcej alergenów, dwa razy silniejsza alergia.
Poza tym jak nie daj Boże alergia Twojego brata przy jednym uszaku bedzie się pogłębiać (a to się zdarza) to bez względu na to jak bardzo kochasz tego królika bedziesz musiała go oddać, nie namawiam do tego, ani nie jestem zwolennikiem pozbywania sie zwierząt, ale alergik, który ciągle przebywa z alergenami ma olbrzymie szanse na astme, a chyba ani Ty ani tym bardziej Twoi rodzice nie możecie do takiej sytuacji dopuścić, dlatego w takiej sytuacji odradzam drugiego uszaka
bosniak, rozumiem Twój ból, zawsze marzyłam o kocie, mój Marek też, ale on ma taką alergie, że nawet nie jest wstanie przebywać w pomieszczeniu, w którym kot był miesiąc wcześniej, puchną mu i łzawią oczy, ma taki katar, że musi siedzieć z chusteczka przyciśniętą do nosa, no koszmar....
Ja się zawsze śmieje, ze mój Marek to jest taki radar. Wchodzi do mieszkania, jeszcze nie zdąrzy zdjąć butów i pyta "macie kota?"