Jestem dopiero na początku długiego procesu zaprzyjaźniania, potrzebuje kilku rad i ewentualnego rozwiania wątpliwości. Sprawa wygląda tak: adoptowaliśmy 1 roczną króliczkę - Roxy, jej towarzyszem ma być wykastrowany prawie 5 letni samiec - Bunczek. Rox jest terytorialna i bardzo nieufna wobec człowieka. Mała została znaleziona na trawniku w parku, i tułała się po wielu miejscach, więc rozumiem jej brak ufności. Postanowiliśmy odczekać z zaprzyjaźnianiem do momentu aż Roxy nas zaakceptuje i wykonamy sterylizację. Przez przypadek futrzaki się spotkały, Bunczek przyszedł do pokoju gdzie przebywa Rox, na początku zainteresowanie, Buńczek chyba bez agresywnych zamiarów, ale Rox rzuciła się na chłopaka, poleciało futro, wyglądali jak skłębiona futrzasta piłka. Nie pozwoliłam na bezpośredni kontakt. Zwierzaki widzą się przez drzwi, wtedy czasem tupią, wymieniam między klatkami ich rzeczy itp. Zastanawiam się czy to dobrze, ze czekam, może lepiej pójść na żywioł, i przekonać się co będzie. Ale przecież mała chce dominować więc bedzie agresywna. Co sądzicie??