od poniedziałku 23 lutego mamy nowego króliczka, ogłoszenie jest więc nieaktualne
znalazłam go w sklepie zoologicznym, siedział w maleńkiej klatce i był straszliwie skołtuniony - to angorka, dorosły samiec
pazurki chyba nigdy nie były obcinane, aż zakrzywione
nikt go nie chciał, bo jak powiedziała kobieta ze sklepu, to za dużo roboty z takim długim futrem
mógł go ktoś dać do sklepu jak mu się znudził, nie chcieli się przyznać, od kiedy tam był, a ma jąderka i jest duży, więc musi mieć około roku
jest bardzo chudy, ale nie rzuca się na przysmaki, je z ręki, daje sobie wkładać do pysia granulat, biega i binkuje