No, to ja mam chyba jeszcze lepsze najświeższe wiadomości z króliczego swiata - Frotek wczoraj spróbował wskoczyć na ......... ścianę
, i bardzo się zdziwił, że odbił się od niej na wysokości kilkudziesięciu centymetrów przekonywując się tym samym, ze na sciane wskoczyc się nie da
.
Kolejne co wymyslił tym razem dzisiaj rano - wlazł pod szafe, i nic w tym dziwnego, gdyby nie to, ze szafa stoi na niezbyt wysokich, kilkucentrymetrowych nóżkach, ledwo się tam wepchał, a potem nie umiał wyjść, bo dosyć, że był cały, że tak powiem, przyciśnięty do podlogi, tak, że miał problem z poruszaniem lapkami, to jeszcze jak juz udało mu się troche nimi "pomachać", to mu sie slizgały na panelach, wyglądał jakby pływał...
Oczywiście było mi go żal jak nie wiem, ale jakoś sobie poradził,a jak wyszedł, to, ponieważ jes barankiem na uszach miał poprzyczepiane takie puszki kurzu...
(nie, żebym nie sprzątała w domu,a le pod szafą to nie jest takie łatwe
)