jest szansa na powtórne zaprzyjaźnienie
moja recepta to przede wszystkim nieograniczona dawka cierpliwości
nasz duet Tuptuś i Kubuś( wykastrowane samce) na początku długo się zaprzyjaźniały, potem udało się, żyły w idealnej zgodzie
kiedy w domu pojawił się trzeci samiec- odizolowany od nich, wyczuły jego obecność i zaczęła się zabawa między Kubusiem a Tuptusiem
ich stosunku wyglądały milion razy gorzej, niż wtedy kiedy się poznały
nie mogłam zostawić ich samych na sekundę- tzn. nie mogły być przez sekundę razem nawet przy mnie, bo nie miałam szansy ich rozdzielić, był tak koszmarnie agresywne, raz to się skończyło przegryzieniem mi paznokcia;] gryzły się przez kraty- wojna trwała 2 miesiące
po 2 miesiącach Tuptuś zaczął odpuszczać, zostawiałam je razem na krótkie chwile pod moją opieką, Kuba był cały czas agresywny, ale Tuptuś zaczął się tym razem poddawać( wcześniej to Tuptuś był dominantem), Kuba go podryzał delikatnie, ustawiał Tuptusia w szeregu, z czasem był lepiej, długo był między nimi dystans, ale teraz....znowu mamy love story, mam wrażenie, że są bardziej zaprzyjaźnione niż za pierwszym razem
u nas nie skutkowały żadne metody pt. wanna, wspólny transporter, bo one pozagryzałyby się na śmierć, ale czas i dużo cierpliwości...i udało się;)
więc ponowne zaprzyjaźnie jest zdecydowanie realne;)