a ma ktoś sposób na te *%($*(%)# muszki ziemiórki, czy też jak się to dziadostwo nazywa? właśnie wywaliłam kolejne zgnite marchewki i pietruszki z mojej zachwycającej plantacji natki
Wcześniej do wyrzucenia poszła skrzynka z ziołami, bo to tałatajstwo latało, a larwy zeżerały korzenie.
wywaliłam precz ziemię, w której były zalęgnięte, kupiłam zupełnie nową, nowe skrzynki, posadziłam warzywka, trzymam je na balkonie a nie na wewnętrznym parapecie... a to g...no znów lata i niszczy!
dodam jeszcze, że oprysk agricolle koncentrat (to jest stężona zawiesina polisacharydów, nie ma okresu karencji, więc można zapodawać na zioła, tyle żeby potem dokładnie opłukać), który sprząta mszyce błyskawicznie, na to cholerstwo nie działa w ogóle.
HELP!!!!