ja też trzymam małe stadko i jak się okazało chłopaki dobrze się zakumplowały.jeden był kastrowany 3 tyg temu, a drugi jeszcze nie.tylko samiczka nie akceptuje jednego(mała właśnie została wysterylizowana), więc pomalutku atmosfera się polepsza.widzę ogromną różnicę gdy przebywają w pobliżu siebie,są zdecydowanie szczęśliwsze. wcześniej Zuzia byłą sama przez3miesiące i przyznaję, że ją trochę rozpieściliśmy. teraz już się przyzwyczaiła, że niektórymi rzeczami się dzieli i przestała być "terytorialistką". w tej chwili mogę im poświęcić sporo czasu,ale jak to się zmieni to nie będę się o nie martwiła. szczerze polecam "domowe przedszkole"