Witam!
Podczas strzyżenia mojego królika żyletką ( nożyczek sie boi ) niechcący zaciąłem sie w palec ( dosc głęboko ) ranę odkaziłem dokładnie spiritusem, jakoś sie goi.
-Królik ma 8 lat, wyglada zdrowo.
-Nie był nigdy szczepiony.
-Nie był sterylizowany.
-Często robi mu sie tzw "filc" z siersci dlatego staram sie go często strzyc.
-Kiedys miewał biegunki ale to z powodu nieodpowiedniego pokarmu, teraz jest ok.
-Rok temu doznał paraliżu lewej strony ciała ( to byl chyba udar prawej połkuli mózgu ), kulał na przednia łape tylnia byla osłabiona. Powoli jednak paraliż ustępował, dzisiaj jest wszystko ok.
-Kiedys duzo przebywal na dworze ( w specjalnie dla niego zrobionej zagrodzie
), jednak po tym jak kot sąsiadów zaczął sie nim interesowac wypuszczam go na na krótszy czas i pilnuje by nic mu sie nie stało
Moje pytanie do was: czy moglem sie czymś od niego zarazic?