Ale czy film da do myślenia komuś kto w taki sposób postępuje ze zwierzakiem? Wydaje mi się, że najbardziej wpływa na nas samych (robi się smutno, pojawiają się łzy). Ja rozpłakałam się, ale mogę się założyć, że gdyby obejrzał ten film mój chłopak to nic by z niego nie wyniósł... Nie raz mu pokazywałm jaką ludzka głupota potrafi zrobić krzywdę zwierzakowi. Jestem użytkownikiem forum pupile.com i tam niedawno była sytuacja, że dziwczyna chce kupić sobie królika. Pod spodem kopia rozmowy:
tytuł postu: jakiego króliczka mam wybrać?
dziewczyna:
Heyka;] Chociaż mama mi nie pozwoliła to i tak chce kupić sobie królika...Oczywiście miniaturke. Na oku mam królika Lwa ale nie wiem czy jest on przyjazny i czy nie będzie mi przeszkadzał w życiu codziennym...Na przykład w nocy czy klatki nie będzie gryzł albo czy jak ją w pokoju wypuszczę to nie będzie mi tapety zrywała i takie tam bo sam w sobie to bardzo ładny króliczek.!!Na oku mam bardzo fajny i tani sklep zoologiczny więc z akcesoriami nie będzie problemu. Jeszcze jak byście mogli mi powiedzieć ile razy dziennie i na ile powinnam wypuszczać ją czy jego z klatki..Na dwór z nią kiedy wychodzić i czy na dworze może zjeść coś złego? No i czy z kotem nie będzie się kłócić??xD Imię to nie kłopot bo se wole sama wymyślić..Mój królik będzie miał imię oryginalne xDD(bez urazy dla tych co brali imię z neta)Wiem że to duużo pytań no ale cóż xDDD....ThXX za odpowiedź.!
użytkownik 1:
Po pierwsze to nie wiem czy dobry pomysł jest kupić zwierzątko bez zgody rodziców.
To byłoby smutne gdybyś je kupiła a potem szybko musiała sie go pozbyć, a chociażby " o tak dla zasady, bo bylo mówione że nie to nie"
Jak każde małe zwierzątko (mowa tu o gryzoniach) królik prowadzi nocny tryb zycia, więc to jest możliwe że niekoniecznie będzie chciał spać wtedy kiedy i ty. Da się go przestawić, ale podobno jest to ciężkie i często kończy się klęską.
Z tapetami podobnie, zawsze trzeba będzie pilnować żeby nie obgryzł, b to tylko małe głupiutkie zwierzątko.
Jeśli o kota chodzi to może być problem. Trzeba będzie je izolować, bo kot to zwierzę drapieżne i ciekawskie i lubi sobie zapolować. Po pewnym czasie się do siebie przyzwyczają, ale na początku to będzie stres dla królika, a dla kota nieodparta pokusa polowania więc pomału trzeba będzie ich do siebie przyzwyczajać.Oczywiście nigdy nie powinno się im zaufać i zostawiac zupełnie samych.
Warto przemyśleć te kwestie jeszcze, bo takie branie " bo się chce" najodpowiedzialniejsze nie jest.
A co do rasy to chyba decyzja należy do ciebie, jaki ci się podoba i jaki najbardziej spełni twoje oczekiwania.
dziewczyna:
Tak mój kot to kot perski do tego bardzo leniwy...;]]Nie ma skłonności polowniczych czy coś takiego ;p Chodziło mi o to czy królik nie będzie sie zaczynać do kota xDD znam dużo takich przypadków..Oczywiście miałam już zwierzaki i dotego bez zgody matki bo tata z nami nie mieszka więc nawet nie musze sie pytac..Miałam juz chomika Chamtaro aleniestety zdechłze starości...Miał 3 lata. Potem na podwórku znalazłam opuszczonego kotka Pume przygarnełam ja ale sie okazało ze byla chora na serce i zdechla...Teraz chce miec króliczka malego i slodkiego ;pp Takiego jak Lew miniaturowy jest słodziutki...Ale zanimgosobie kupie to musze na kieszonkowym i przez wakacje zarabiać..To troche zajmie.!I przez ten czas znajde odpowiedniego króliczka...Tego jedynego ;]
ja:
Najpierw proponuję poczytać coś nie coś o królikach, bo z tego co piszesz to kompletnie nie masz wiedzy na ten temat. Druga sprawa to oprócz kosztów zakupów (które wcale nie są małe) dochodzi jeszcze opieka weterynaryjna, która często przekracza koszt zwierzaka. Nie można brać zwierzaka "bo tak". Królik żyje dość długo i potrzebuje więcej opieki jak np chomik. A jak zachoruje to zbieranie kieszonkowego będzie bez sesnu...
dziewczyna:
Cały czas teraz czytam o tych słodziakach wiem że trzeba go do weterynarza dać i zaszczepić i takie tam...A jak zachoruje to mi kase da tata bo on dość dziany jest
użytkownik:
Kingusiu nie wiem ile masz lat ale wygląda na to że jesteś jeszcze pod opieką rodziców,czyż nie? W tym wypadku niestety ale jesteś od nich uzależniona.
Nie tylko w podejmowaniu decyzji, ale też finansowo.Powinnaś liczyć się z ich zdaniem.
Dostajesz jakieś kieszonkowe, chcesz sobie je uskładać i za nie kupić króliczka, ok, wszystko dobrze,ale postaw się na miejscu swoich rodziców w tej chwili.
Skoro nie zarabiasz to i nie jesteś w stanie finansowo sama króliczka opłacić do końca. Owszem, na klatkę sobie może uskładasz,na sprzęt może powoli też, ale są sytuacje ,których nie jesteś w stanie przewidzieć, np choroba tego zwierzaka.
To bardzo nieładnie z twojej strony podjąć decyzję bez zgody ludzi, od których tak naprawdę finansowo jesteś uzależniona, bo prędzej czy później gdy przyjdzie nagła potrzeba to blagalnie wyciągniesz rękę w ich stronę prosząć o pieniądze na leczenie króliczka.
To nie jest zbyt fair postępowanie żeby najpierw nie liczyć się z czyimś zdaniem, a potem wymuszać na nim sponsorowanie tego zwierzaka które wzięłaś pod opiekę.
Rodzice pewnie mają jakiś powód że nie wyrażają zgody. Zapewne gdyby go nie mieli to byś nie pisąła że cię ich zdanie nie obchodzi i zrobisz co będziesz chciała.
To bardzo nieładnie tak za ich plecami wnosić do domu kolejną istotę do utrzymywania, a potem stawiać przed faktem dokonanym. Sądzisz że łatwo tacie będzie z porfela wyrzucić te 100zł na coś czego nie planował?? Przecież ci nie odmówi jak mu postawisz małą umierającą istotkę przed oczami. Będziesz miała to co będziesz chciała, ale czy będzie ci przyjemnie że takimi metodami to osiągnęłaś?
Nie lepiej z rodzicami pomówić, powiedzieć jakie to fajne zwierzątko, zaplanować wszystko wspólnie,tak żeby ono też trochę i ich było, taki normalny rodzinny króliczek.
Zapewne obowiązki też na nich zrzucisz, bo tak sie nie da wszystkiego zawsze spełniać.
Ja też obiecywałam mojej mamie że moimi kotami nigdy sie nie będzie musiała opiekować, ale nieraz muszę wyjechać na kilka dni i zostawić je same z mamą. Jakby nie było ktoś posprzątać im musi, ktoś jeśc dać musi, posiedzieć chwilę i zaopiekować się. To nie jest takie proste jak sobie wymyślisz. Wszystko ma swoje dobre ale i tez złe strony. A te złe szczególnie trzeba z reszta rodziny omówić, żeby potem nie było zaskoczenia i niemiłych sytuacji. Przemyśl to bo warto...
dzieczyna:
Mama się zgodziła na królika i powiedziała że jagby coś sie z nim działo to mam do niej przyjsc i da mi pieniądze a tata z nami nie mieszka wiec nie wiem czy sie oplaca go pytac ale sie spytam...Thx za powiesc ;]
ja:
Powiem najprościej jak mozna. Mam królika od 3 lat (samiczka). Na jej leczenie wydałam juz około 600zł. W piatek muszę zawieźć ją do specjalistycznej lecznicy, ponieważ w mieście, w którym mieszkam nikt nigdy nie operował królika. Koszt operacji 160zł do tego późniejsze konsultacje, leki, kołnierz itd. Oczywiście do tego koszty paliwa i czas (cały dzień z głowy). Nie życzę Ci tego, ale takie sytuacje niestety się zdarzają i trzeba się z tym liczyć. Królik nie będzie czekał na litość ze strony Twoich rodziców czy też na to kiedy nazbierzasz pieniądze. Moim zdaniem jesteś zaślepiona swoją zachcianką i cokolwiek by tu napisać, Ty wiesz lepiej i nie zamierzasz nikogo słuchać.
ja:
a ile tak w ogóle masz lat?
dziewczyna:
mam 15 lat..A tak wgle to ja wiem ze krolik to nie zabawka jezeli o to chodzi. Wiem ze choruje ze trzeba z nim do weterynarza i takie tam..I jeszcze raz powtarzam ze mama pozwolila mi miec krolika i bedzie mnie finansowo wspierala.!
użytkownik:
musisz się zastanowić czy sklep w którym wypatrzyrz tego jedynego twoją pokrewną duszę,czy w nim są same zdrowe
zwierzątka bo jeśli nie to nieradze ci go tam kupować ;D
I koniecznie dopytaj się o każdy szczegół o nim/ej w sklepie
musisz się przygotować na przyjazd króliczka klatka,poidełko itp.
jeszcze zdecyduj czy chcesz chłopaka czy dziewczynę oraz zająć się kastracją
wtedy jeszcze nie znałam forum kroliki.net, więc nie mogłam jej przekierować, ale wątpię by cokolwiek do kogoś takiego docierało...