Nie było mnie w domu przez 2 tygodnie i moim królikiem zajmwała się mama.Karmiła go ale nie wymieniała mu nocniczka-nie chciałam stwarzać jej dodatkowej roboty.Po powrocie czyszcząc klatkę zauważyłam w ściółce jakieś żyjątka.Pomyślałam że zalęgły się w odchodach ale po przeczytaniu informacji o chorobach króliczych wpadłam na to że mogą to być też robaki wydalone przez królika.Czytałam dużo o pasożytach wewnętrznych jednak nie potrafię zidentyfikować tych żyjątek.Dlatego może opiszę jak wyglądały,może ktoś wie czy istnieją takie pasożyty wewnętrzne u królików.
Nie są to chyba tasiemce ani nicienie,nie mają postaci długiej glisty.Mają kształt larwy,na ciele której są drobne prążki jakby segmenty.Mają drobne szczecinkowate nóżki.Wielkość 4-5mm,kolor jasnobrązowy.Bardzo proszę o pomoc.