Autor Wątek: szczekanie królika  (Przeczytany 6681 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

hannah22

  • Gość
szczekanie królika
« dnia: Styczeń 30, 2009, 10:11:53 am »
witam, mam problem z moim 1,5 rocznym królem. zawsze miał coś takiego, że jak dawałam mu jedzenie do klatki to burczał okropnie, prawie kwiczał jak świnia :(, nie miało to nic wspólnego z radosnym bzyczeniem. jak tylko widział, że ide z jedzeniem to od razu zaczynał tak szczekać, łebek przy kratkach, gryzienie i szarpanie klatki. no i zawsze musiałam go przytrzymywać wsypując karmę, bo inaczej rzucał sie na moją rękę, potrafił boleśnie mnie hapnąć :/  2 tygodnie temu został wykastrowany. myślalam, że złagodnieje ale nic z tych rzeczy. teraz już jest tak wściekły przy podawaniu jedzenia, że zaczynam się go normalnie bać :(.

jak wypuszczam go to przychodzi do mnie, liże, szturcha noskiem, ale zawsze był nerwowym zwierzakiem. nigdy nie dawał się głaskać.

czy nie ma jakiegoś sposobu na to, żeby nie bronil tak dostępu do swojego królestwa jak chcę go nakarmić???

mam jeszcze drugiego króla, świeżo po kastracji, oba są w jednym pokoju, ale się nie widzą.
za miesiąc chcialabym zacząć zapoznawać je powoli, ale Lunek jest tak agresywny... :/
boję się, że nawet kastracja nie pomoże w przytemperowaniu jego charahteru :(

Nuna

  • Gość
szczekanie królika
« Odpowiedź #1 dnia: Styczeń 30, 2009, 10:18:58 am »
Hannah hormony po kastracji opadaja bardzo powoli, zmiany w zachowaniu moga nastapic troche pozniej, takze uzbroj sie w cierpliwosc.
Rob mu porzadki i karm wtedy kiedy uszaka nie ma w klatce lub zakladaj rekawice przynajmniej na razie dopoki krolik sie nie wyciszy.

Offline bosniak

  • Członek SPK
  • ****
  • GRUPA ADOPCYJNA SPK
  • **
  • Wiadomości: 9532
  • GRUPA ADOPCYJNA SPK
    • Uszate serduszka czekają...
  • Moje króliki: Antosia i Masza
  • Za TM: Klusia, Venus, Nala, Diego, Jaskier, Rusałka, Azja, Moona, Astra, moja jedyna Helenka, Miś , House
szczekanie królika
« Odpowiedź #2 dnia: Styczeń 30, 2009, 10:38:39 am »
Jak dużo królik przebywa dziennie poza klatką?
Terytorializm jest u królików dość powszechny. Myślę, że gdybyś poświęcała mu wiecej czasu, jego zachowanie by się zmieniło. Na efekty kastracji też trzeba cierpliwie poczekać -poziom hormonów nie obniża się z dnia na dzień, musisz mu dać czas (do dwóch miesięcy). Poza tym mam wrażenie, że jego zachowanie nie do końca jest związane z hormonami - może królik się Ciebie boi?

Mój króliś po przyjeździe do mnie był małym koszmarem - krzyczał, rzucał się, tupał, gryzł mnie do łokci... Ale robił to ze strachu. Zamknięty w klatce nie miał możliwości ucieczki, a jedyną obroną był atak. Do dziś widać po nim wcześniejsze złe doświadczenia, np. przestrasznony wydaje żałośliwe dźwięki, ale przestał gryźć (czasami tylko tupnie ze złości), nie ma żadnego problemu z karmieniem, sam przychodzi na obwąchiwanie...

Być może gdybyś dała mu więcej swobody i nie pakowała rąk do klatki wtedy, kiedy króliczek jest w środku, poczułby się mniej zagrożony?

Aa, no i ciekawi mnie, co z trzecim królikiem, którego wpisałaś w profilu? Zaprzyjaźniony?
Zapraszam do Uszatej Przystani: www.facebook.com/uszataprzystan

hannah22

  • Gość
szczekanie królika
« Odpowiedź #3 dnia: Styczeń 30, 2009, 12:39:28 pm »
królaski biegają co drugi dzień, jednego dnia bryka jeden, drugiego drugi:). kicają sobie tak ok po 6-7 godzin po domu, jak wracam z pracy, więc chyba źle nie jest?.  a lunek nie boi sie mnie chyba, on od małego jest taki nerwowy, taki typ, indywidualista...
poza tym jak biega po pokoju to przychodzi do mnie, nie daje sie głaskac, ale szturcha mnie i liże:) no i czasem radośnie bryka sobie stylem kangurowatym;) tak więc chyba nie czuje sie zestresowany:)


tez myślałam o tym, żeby sypac mu jedzenie podczas jego nieobecności w klatce ale rano jest to niemozliwe, nie mam czasu ganiac go potem żeby wlazł do klatki:/

dopiero zaktualizowałam profil.
trzeciego królisia nie mam już, nie dawałam rady z trójką rozbrykanych wariatów.
jest u znajomych mojego męża i ma się dobrze:)

lulame

  • Gość
szczekanie królika
« Odpowiedź #4 dnia: Styczeń 30, 2009, 17:10:38 pm »
Cytat: "hannah22"
królaski biegają co drugi dzień, jednego dnia bryka jeden, drugiego drugi:). kicają sobie tak ok po 6-7 godzin po domu, jak wracam z pracy, więc chyba źle nie jest?.  


cały dzień w klatce? Ja mam wyrzuty sumienia gdy zdarzy się, że Grafi pobiega mniej niż 6 godzin. Gdyby udało się po zaprzyjaźnieniu trzymać króliki razem miałyby wystarczająco ruchu.

Natulec

  • Gość
szczekanie królika
« Odpowiedź #5 dnia: Styczeń 30, 2009, 19:34:00 pm »
hannah22, Twoje opowiadanie do złudzenia przypomina mi sytuacje z moim królem, którego miałam ponad 10 lat temu. tak samo reagował na próbę kontaktu.
u mojego królika wiązało się to z brakiem zainteresowania z mojej strony i strachem - mały kontak to i strach duży.
postaraj się poświęcić mu więcej czasu i uwagi.
w tej chwili mam dwa królasy i żadnych tego typu problemów. zawsze wielka radość, gdy idzie jedzenie, nie wpsominając już o szeleście folii, w której jest sianko - fikoły i radosne bziuczenie :)
mimo, że jedna z moich panienek bacznie pilnuje swojego terenu, to nie spotykam się z agresją z jej strony...

hannah22

  • Gość
szczekanie królika
« Odpowiedź #6 dnia: Styczeń 31, 2009, 01:58:40 am »
wykastrowałam moje potworki po to, aby móc je wypuszczac razem, żeby nie było takich sytuacji jak teraz.
to nie jest fajne dla mnie, że muszę raz jednego a raz drugiego wypuszczac :(
teraz jest niemożliwe żebym puszczała jednego po drugim, bo drugi zaraz zaczyna szukac pierwszego, ktry wcześniej zdążył wszystko obródkowac. nie chcę miec ścian i podłóg obsikanych...
kupiłam drugiego królika (Lunka) specjalnie po to, żeby Tuptulek miał kumpla :)
niestety troche trwało, jak znalazłam weta, który podjął się kastracji moich maluchów. wszyscy mówili, że moje pupile są wnetrami, i nie da się ich "ulepszyc"
dopiero miesiąc temu mój Tuptul się przeziębił, i poszłam do kolejnego weta(ki), która powiedziała, że króle ze strachu, np. podczas wizyt u weta, chowają jąderka, lecz podczas narkozy tak się rozluźniają, że przeprowadzenie zabiegu jest możliwe <jupi>
mam nadzieję, że niedługo moje malinki będą mogły sie zapoznac bez wyrządzania sobie krzywdy, jak to miało miejsce kiedyś...
a jeśli chodzi o szelest worków z siankiem czy przysmakami to radocha jest ogromna u tuptuśka zawsze, a u Lunka wtedy, gdy jest poza klatką. tylko główne karmienie jest taką nerwówką :(

Offline zapius

  • Członek SPK wspierający/honorowy
  • ***
  • Wiadomości: 24
szczekanie królika
« Odpowiedź #7 dnia: Styczeń 31, 2009, 20:49:09 pm »
W tej chwili posiadam na przechowaniu królika hodowlanego który prawdopodobnie całe wcześniejsze życie przeżył w klatce. Teraz staram się go wypuszczać po mieszkaniu jak tylko wrócę. Króliki mają pewien swój rytuał zachowań gdy chcą pokazać kto tu rządzi i przyciskaja główkę do podłoża innego królika lub w najbardziej ekstremalnych przypadkach sikają na głowę drugiego króla. Jeśli chcesz żeby podczas karmienia Cię nie gryzł przyciśnij jego głowę do podłoża klatki i wsyp lub podaj jedzenie. Nie wolno przyciskać tak żeby coś mogło mu się stać lecz tak aby trzymał główkę nisko.

Moja Lazy (ten króliczek hodowlany) teraz gdy widzi jedzenie od razu glowę kładzie na dół i czeka aż podam mu do miski jedzonko.

hannah22

  • Gość
szczekanie królika
« Odpowiedź #8 dnia: Luty 01, 2009, 04:17:35 am »
zapius, już próbowałam przytrzymywac główkę Lunka nisko podczas wsypywania jedzenia. niestety skubańczyk jest silny i wyrywał się. teraz opracowałam inny sposób: najpierw daję mu kawałek marchewki przez pręty klatki, i dopiero wtedy gdy jest zajęty wsypuję mu karmę :)

no i staram się spędzac więcej czasu z nim, wypuszczam go częściej, w innym pokoju :)

czekam na efekty ;)

Offline ppx

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 1950
  • Płeć: Kobieta
    • KiG
szczekanie królika
« Odpowiedź #9 dnia: Luty 01, 2009, 13:40:55 pm »
Chciałabym mieć królika hodowlanego. *.*
Macie jakiś filmik jak królik szczeka?


Offline Dorotka

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 85
szczekanie królika
« Odpowiedź #10 dnia: Luty 01, 2009, 13:43:33 pm »
Moja Tosia robi tak samo, zawsze podczas dawania jej jeść. Na szczęście nie ugryzła mnie jeszcze nigdy, tylko tak straszy. Ja wiem że ona wcześniej była przez całe swoje życie w klatce i dopiero u mnie posmakowała małej "wolności". Mam nadzieję że kiedyś jej przejdzie i nabierze do mnie większego zaufania.

Offline Jadwinia

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 3127
  • Płeć: Kobieta
szczekanie królika
« Odpowiedź #11 dnia: Luty 04, 2009, 14:31:40 pm »
Cytuj
wykastrowałam moje potworki po to, aby móc je wypuszczac razem, żeby nie było takich sytuacji jak teraz.
to nie jest fajne dla mnie, że muszę raz jednego a raz drugiego wypuszczac :(
teraz jest niemożliwe żebym puszczała jednego po drugim, bo drugi zaraz zaczyna szukac pierwszego, ktry wcześniej zdążył wszystko obródkowac. nie chcę miec ścian i podłóg obsikanych...


to nieuniknione, dopóki zajce nie ustalą hierarchii. poczytaj o zaprzyjaźnianiu (mi baaardzo pomogły rady Nuny z forum, przez rok miałam dwa niezaprzyjaźnione króliki, wiem jakie to smutne wypuszczać je na zmianę :przytul ). parę tygodni po sterylizacji wypuściłam swoje na obcym dla nich terenie - walczyły, futro latało, ale nie rozdzielałam ich, pozwoliłam im się "wyszumieć" (oczywiście są pewne granice, nie można dopuścić, by się pozagryzały). jeżeli przetrzymacie pierwszych kilkanaście godzin, to sytuacja będzie już w miarę jasna. z zasady z każdym dniem widać coraz mniej wrogości. ja po 2 tygodniach przyjaźni miałam kolejną króliczą awanturę, która trwała 3 dni i już byłam bliska załamania(Mysza miała dziurę w uchu a Zając rozcięty pyszczek) ale wszystko się unormowało i przyjaźń kwitnie (a rany się zagoiły - na szczęście nie były poważne).

powodzenia :przytul
"Przestań się oszukiwać, Ty też jesteś królikiem (...) Wszyscy tu jesteśmy królikami, w różnym wieku, w różnym stopniu, i kicamy sobie po świecie (...)"Lot nad kukułczym gniazdem, Ken Kesey