Hej
Od tygodnia mam 2 kroliki w domu. samca i samice.
Predzej one byly u znajomego siostry i mialy 6 malych , oni je brali na rece itp. i szybko zdechly.
Wczoraj nasza królica urodzila znowu 6 malych choc nikt sie nie spodziewal. Jeden juz niestety zdechl
Reszta 5 jakos sie trzyma
robimy wszystko zeby zyly. Zero hasalu , przeciagu , stresu zeby bylo im jak najlepiej.
Slyszalam tez ze samca trzeba rozdzielic z samica bo jak on za nia lata zeby znowu dosiadywac to ona ucieka i wtedy moze sie zdarzyc ze deptaja po tych malych.
Wiec zamuwilismy przez internet klatke i chyba bezdie ona dopiero w przyszlym tygodniu a dzis samcowi zrobilismy inne legowisko.
Czy naprawde lepiej ze sa rozdzielone?
I jeszcze jedna sprawa:
Czy samica moze wychodzic z klatki jak tam sa te male czy lepiej zeby tam siedziala?
i co ma jesc? Czy mozna dawac marchewki? bo gdzies czytalam ze nic mokrego dawac sie nie powinno.
prosze o w miare sprawdzone i pewne rady
dzieki