Autor Wątek: Kajtek z Włocławka.  (Przeczytany 3644 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline marg1313

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 98
Kajtek z Włocławka.
« dnia: Styczeń 06, 2009, 22:51:22 pm »
Przeniesiona z działu "przechowalnia":
Dzisiaj byłam w schronisku. To zdjecia zrobione króliczkowi. Jest trochę dziki, ale to pewnie wina sytuacji w jakiej sie znalazł. Na pierwszy rzut oka jest w dobrej kondycji. Nie chciałam go na siłę wyjmować z klatki bo strasznie się bał i skakał ( jakby chciał zaatakować ze strachu).




Jest naprawdę bardzo ładny i gdy znajdzie odpowiedniego opiekuna to napewno bardzo sie oswoi.... POMÓŻCIE MU...

[ Dodano: Wto Sty 06, 2009 10:21 am ]
Kajtek jest na stronce adopcyjnej tutaj :http://www.adopcje.kroliki.net/adopcje/kajtek-wloclawek.html.  Wczoraj pojechałam po niego do schroniska ( we Włocławskim schronie są okropne warunki dla kroliczków, a pozatym teraz jest tam remont), Bałam się ze tam całkiem zdziczeje , bo robił wrazenie bardzo dzikiego i przerażonego.
Na szczęście w schronie zgodzili się wypożyczyć mi klatkę , bo trzymałabym go chyba w koszu na pranie , albo w pudełku ;-) .

W domu daliśmy mu troszke spokoju , a potem po otwarciu klatki okazało się że jest bardzo ciekawskim i towarzyskim kroliczkiem. Nie boi sie ludzi , pozwala wziąść się na ręce. Nie zważyłam go bo nie chcialam w pierwszym dniu go jeszcze bardziej stresować.
Nie jest wcale dziki , tylko przestraszony , ale bardzo szybko się aklimatyzuje.
Panicznie boi sie psa . Dzisiaj pies wszedł do pokoju gdzie stoi zamknięta klatka i Kajtek tak zaczął szaleć , skakać i tupać , ze połowa ściółki wylądowała poza klatką.
Pierwszy raz widzialam coś takiego. U mnie Maniek goni psa , Mała go ignoruje , tylko Trusia się go boi , ale nie zachowuje sie tak panicznie , tylko nieruchomieje.
Teraz rozumię dlaczego w schonisku sprawiał wrażenie dzikusa - tam cały czas słychać głośnie szczekanie psów, a on siedział sam w pustym zimnym ,pomieszczeniu.

Myślę że osoba ktora da mu dom nie będzie miała z nim większych problemów. Byłam zaskoczona że juz pierwszego dnia kicał tak swobodnie po pokoju nie uciekał od nas ,a jak był w klatce to podchodził do naszej ręki. Nie wiem jeszcze jak z załatwianiem się w kuwecie, z podgryzaniem mebli...itp, ale krolik to krolik i trzeba się z tym liczyć.

Na moje oko , to on nie jest stary tylko dorosły. Ma sliczne futerko i jest czyściutki. Pazurki ma jednak na 3 cm. Dzisiaj czeka go obcinanie, ale nie powinno być z tym problemów, bo wczoraj nie wyrywał się gdy oglądałam mu pazurki.
Niestety , ja mam juz taki zwierzyniec że muszę szukać mu innego domku tymczasowego.
to jego zdjęcia zrobione juz u nas:






Musicie przyznać że Kajtek to przystojniak ;-)



---------------------------------------------------------------------------------------------------------
Kajtek coraz bardziej podbija nasze serca, jednak cały czas szukam dla niego domu (choćby tymczasowego). Oto jego dzisiejsze zdjęcia:

.
Biega za nami ( to znaczy za mną i za córką) , pozostałych domownikow sie boi, aaa jeszcze jedno . Kajtek panicznie boi się innych królików. Dzisiaj do pokoju w którym kicał Kajtek , Dorotka przyniosła na minutkę Mańka. Nie zdązyła go jeszcze nawet dobrze puścić na podłogę ,a Kajtek jak oszalały uciekł do swojej klatki. Albo nie znał innych zwierzaków , albo ma złe doświadczenia.

[ Dodano: Sob Sty 17, 2009 9:44 am ]
Kajtek bardzo dobrze dogaduje się ze świnkami morskimi. Psa i innych królików się boi, ale nie reaguje juz tak nerwowo , tylko ucieka w kąt pokoju. Uwielbia gdy dorotka biaga po pokoju tam i spowrortem ( od drzwi do okna). Najpierw się chwile przygląda a potem ...kic kic kic i skacze za nią. Lubi chyba muzykę;-) Gdy Dorotka gra na gitarze to on albo do niej przykica i skubie po kapciu , albo stoi i nasłuchuje chwilę po czym rozwala się na podlodze jak kotlet :-) W nocy jest problem , bo na noc zamykamy go w klatce i on wtedy daje koncert zębami po drutach.... Moze dlatego że klatka jest za mała , a moze dlatego ze za mało czasu w dzień spędza poza klatką :-(  Moje kicajki maja zagrodę więc nie ma tego problemu, jednak teraz musze bardzo uważać, bo pies nie toleruje już kolejnego krolika za bardzo i szczeniak tez się nim interesuje. Pilnuję by drzwi były zamknięte gdy wypuszczamy Kajtka, ale on potrzebuje więcej swobody.
CZY NAPRAWDĘ NIE MA NIKOGO W OKOLICY WŁOCLAWKA KTO POKOCHAŁBY TE ŚLICZNE STERCZĄCE USZYSKA ?

[ Dodano: Czw Cze 04, 2009 8:12 pm ]
Dzisiaj Kajtek pojechał do nowego domu . mam nadzieję ze dziwewczyny napisza na forum co u niego słychać.
“Ratując jedno zwierzę nie zmienisz świata, ale dla tego jednego zwierzaka zmieni się cały świat…”