Ciekawa jestem, czy tylko ja mam ostatnio takiego pecha do mniszka Zuzali, czy też firma zaniedbuje ten konkretnie produkt. Otóż 3 ostatnie opakowania mlecza, które zakupiłam zawierają jasnozielone zielę, które wygląda jakby zostało pękami zerwane i ususzone (niezbyt staranie przy tym) razem z ziemią
W torebce jest sporo zanieczyszczeń, zdarzaja się "dmuchawce", piasek... aż strach podawać królikowi ze względu na ewentualne pasożyty, które lubią w ziemi zostawiać jaja.
Pamiętam dobrze, że pierwsze opakowanie mniszka Zuzali, które kupiłam miało piękne, duże ciemnozielone liście ( i tylko liście!), świetnie zasuszone.
PS. Pozostałe suszki Zuzali bez zarzutu.