Bardzo możliwe,że było to własnie E.cuniculi.Mój Ciacho na to chorował i w najbardziej krytycznym momencie-na początku leczenia miał mocno przekrzywioną główkę w prawo(tzw. kręcz szyi), co powodowało,że się zataczałi nie mógł normalnie chodzić.do tego miał też oczopląs(właśnie takie "latające" oczy).
Na szczęście udało się go wyleczyć,choć trwało to długo i rokowania były ostrożne.
Oby na zawsze,bo to niestety paskudne chorubsko,które może nawracać, a nawet wyleczony królik na całe życie zostaje jej nosicielem