Autor Wątek: Guzek pod pyszczkiem  (Przeczytany 2896 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Nutka

  • Gość
Guzek pod pyszczkiem
« dnia: Grudzień 25, 2008, 15:35:16 pm »
Pomóżcie, proszę.
Wczoraj zauważyłam u mojego królisia guzek pod pyszczkiem  ;( (nie na szyi, nie na części gardłowej, tylko pod pyszczkiem). Niestety duży, ok.1,5 cm, twardy. Głaskam go tam bardzo często, układa pyszczek na mojej dłoni i nigdy tego nie wyczułam, aż do wczoraj. Może to głupie pytanie, ale czy może to być jakiś element anatomiczny, którego nie zauważyłam, część kostna itp? Choć dam głowę, że nigdy tego nie wyczuwałam.
Moja Śnieżynka ma 2 latka, to przecież młody królik. Dodam też, ze zachowuje się zupełnie normalnie, je, pije, biega, bawi się.
Oczywiście do lekarza pójdę ponad wszelką wątpliwość, tylko teraz okres świąteczny i mojego zaufanego lekarza nie ma.
Czy macie jakieś podobne doświadczenia? Proszę o pomoc...

Offline bosniak

  • Członek SPK
  • ****
  • GRUPA ADOPCYJNA SPK
  • **
  • Wiadomości: 9532
  • GRUPA ADOPCYJNA SPK
    • Uszate serduszka czekają...
  • Moje króliki: Antosia i Masza
  • Za TM: Klusia, Venus, Nala, Diego, Jaskier, Rusałka, Azja, Moona, Astra, moja jedyna Helenka, Miś , House
Guzek pod pyszczkiem
« Odpowiedź #1 dnia: Grudzień 25, 2008, 23:05:25 pm »
Dobrze, że zauważyłaś. Poszukaj, czy nie ma symetrycznie drugiego takiego czegoś. Jak ma - to może anatomiczne. Choć sądzę, że jednak może to być narośl  jakaś. Skonsultuj z wetem - na odległość nikt nie zdiagnozuje. Jeden z moich królisi miał guzka i samo się wchłonęło, nadal nie wiadomo, co to było, a teraz drugi ma jakąś narośl i też nie wiadomo co to. Za każdym jednak razem konsultuję z wetem i dopiero wtedy decyduję. Do poniedziałku nic się nie stanie, ale też nie ma co przeciągać, bo jeśli to ropień, to każda chwila może mieć znaczenie. Trzymam kciuki i daj znać, co z ucholkiem  :bukiet
Zapraszam do Uszatej Przystani: www.facebook.com/uszataprzystan

Nutka

  • Gość
Guzek pod pyszczkiem
« Odpowiedź #2 dnia: Styczeń 01, 2009, 12:32:25 pm »
Ropień  ;( . Operacja w sobotę...  ;( . Tak bardzo sie boję  :( . Głaski dla Waszych uszatków  :przytul

Offline bosniak

  • Członek SPK
  • ****
  • GRUPA ADOPCYJNA SPK
  • **
  • Wiadomości: 9532
  • GRUPA ADOPCYJNA SPK
    • Uszate serduszka czekają...
  • Moje króliki: Antosia i Masza
  • Za TM: Klusia, Venus, Nala, Diego, Jaskier, Rusałka, Azja, Moona, Astra, moja jedyna Helenka, Miś , House
Guzek pod pyszczkiem
« Odpowiedź #3 dnia: Styczeń 01, 2009, 13:33:18 pm »
Nutka, bardzo mi przykro. Mocno ściskam kciuki za królisia  :przytul i niecierpliwie czekam na pooperacyjne wieści. Masz "króliczego" weta?
Zapraszam do Uszatej Przystani: www.facebook.com/uszataprzystan

Nutka

  • Gość
Guzek pod pyszczkiem
« Odpowiedź #4 dnia: Styczeń 01, 2009, 15:17:01 pm »
Cytat: "bosniak"
Masz "króliczego" weta?


W tym całym nieszczęściu, przynajmniej tu los do nas się uśmiecha. Mamy najlepszego pod słońcem lekarza, to dr Baran z Arki... Właśnie w weekend ma dyżur, Śnieżka więc będzie pod Jego opieką również po zabiegu  :jupi .
Dziękuję za głaski, ja też ściskam Wasze kicusie  :przytul

[ Dodano: Sob Sty 10, 2009 12:03 am ]
My już po...  :jupi
Jest chyba dobrze, choć trzeba było usunąć cztery ząbki na dole. Wszystkie się poruszały, przetokwały ropę, stąd ten ropień.
Piszę to ku przestrodze, nie zostawiajcie takich rzeczy własnemu biegowi, bo w takich przypadkach na samowyleczenie nie ma szans.
Głaski dla wszystkich uszatych  :przytul  :przytul