Niedawno adoptowaliśmy królisie, ma to być koleżanka naszego królika. Trafiła do nas, gdyż nasz Frodziuch, mimo, że jest wykastrowany (chyba zbyt późno) miał samcze zachowania, ostatnio zaczął na nas sikać. Mogło to być powodem nudy, chociaż już sama nie wiem. Na początku wszystko było tak jak opisane w książce, jakieś przepychanki, kopulowanie, ale się nie gryzły. Po jakimś czasie jej się to znudziło, ale jemu nie. Przeganiała go, to on zaczął na nią sikać i to mu niestety nie przeszło. Czasami jak ją obsika, to cała jest mokra. Obecnie staramy się je wypuszczać na zmianę, ale to jakoś nie pomaga. Jak biegają po działce to jest w miarę ok. Najpierw za sobą biegają, ale potem on zaczyna swoje, co ją denerwuje. Nic dziwnego. Nie wiemy czy jest jakiś sposób by on się uspokoił. Nigdy nie lubił zabaw, dawaliśmy mu różne piłeczki, itp., ale on nie był zainteresowany. Ona jest taką spokojną królisią i sami nie wiemy, co mamy zrobić. Jeśli on się nie uspokoi, to będzie siedział cały czas w klatce, a tego chcielibyśmy uniknąć (obecnie cały dzień biega, zamykany jest na noc i popołudniu jak jest nie do zniesienia). Poza tym nie wiemy co z nią, przez niego też jest nerwowa. Na razie zaglądają do siebie przez kraty i wtedy całkiem się lubią.
Może ktoś ma jakieś pomysły, które mogłby pomóc.