poczatkowo miala byc dziewczynka, ale okazal sie facet. facet na 100% tylko te jajka ;/ problem to byl od poczatku, bo nic nie bylo, ale wetka powiedziala zeby czekac moze mu sie nie spieszy. szukalam i nic nie ma, chyba ze pod puchem dobrze je ukryl, bo bazyl bardzo włochaty jest.
zagroda srednio, bo mieszkamy w kawalerce i malo miejsca jest, a do tego jeszcze zagroda.... bazyl jest bezklatkowcem od poczatku i nie chce go zamykac, nie podoba mi sie trzymanie zwierzat w klatce - takie moje schizy..... ;/ poza tym wiem, ze po takim czasie wolnosci klatka by byla dla niego nie zrozumiałym wyjsciem. wczesniej bylo ok. zadnych problemow, na poczatku tylko zaznaczyl cale mieszkanie i po tyg byl spokoj. a teraz to przesadza. dlatego pierwsze co to dojrzewanie mi wpadlo do głowy.