Co do brania na plecach, ja zawsze moje króliki kładłam na plecach, trzymając je na rękach. W tej pozycji głaszcze je po główce, i wtedy Mis i Sarenka szybko zasypiają (Miś zasypiał
)
Sniezke natomiast nosze tak ze siedzi mi na piersi albo na brzuchu, na plecach rzeczywiscie jest zdenerowowana. Mis, ktorego mialam 7 lat dobre pare lat temu od malenkiego zawsze tak lubil byc noszony,a adoptowana Sarenka musi byc w okresie "dobrego humoru", jak na nia Sniezka ponaskakuje, to nic z tego.
Mysle ze duze znaczenie ma sciskanie, tj mocny chwyt. Takie "zgniatanie" jest sposobem na uspokajanie krów i osób autystycznych. Na ludzi zdrowych też działa, daje poczucie bezpieczeństwa, nie pozwala na dopływ dodatkowych bodźców. I na królisie też.
Acha, Sarenka wlasciwie zawsze najpierw fika i nie chce byc na rekach,ale czesto po minucie na pleckach i czulego mowienia juz spi a ja jestem ugotowana az sie krolewna obudzi :-)
[ Dodano: Czw Lis 27, 2008 11:09 pm ]Jeszcze jedno, Sarenka podczas tego leżenia tak się relaksuje, ze nawet jak ja puszcze i poloze na kolanach lezy tak na pleach z wyciagnietymi do gory lapkacmi. Na pewno nie jest zdenerwowana, serduszko zawsze wtedy bije powoli a miesnie sa rozluznione.