tak, zgadza się adoptuje,chcę aby zostały juz u mnie na zawsze,aby nie mówic już tylko że kocham,ale też że to wasz domek już jest,taki domek na zawsze:)
tymbardziej że wiadomo, i one sie przyzwyczaiły i ja do nich,pokochalismy się,tworzymy zgraną drużynę,wiem już jak to jest z czterema królami,miałam czas aby przywyknąć,myśle że dla nich też tak będzie najlepiej,przeszły sporo,u mnie mają cisze i spokój,a także towarzystwo Dziuni i Sisi, a tak zostaną w domu w którym już poczuły się bezpieczne i kochane,nawet mówie im że tu już zostaną i może to dziwaczne, ale patrzą sie na mnie tak jakby rozumiały o czym mówię, może dlatego że inne jest już zachowanie gdy króliczka traktuje sie już jak swojego, że zostanie już na zawsze,ja to zawsze mowie na nie wszystkie,ale się nie smiejcie ,,moje dzieciaki",wchodzę np do domu po pracy,patrze widze Dziunie i Sisi, potem zaraz na wprost leży zazwyczaj Dukat i Trusia,mówie do nich,, cześć dzieci,grzeczne byłyście" a potem zazwyczaj patrze a tam pobojowisko
one zmykają bo wiedzą że nabroiły,a ja się śmieje,swoją drogą zjadły mi pół materaca sprężynowego,który stał sobie jakiś czas na ziemi, zrobiły se sobie w nim tunel,tylko strzępy sie walają,to Dukacik i Trusia właśnie na takie pomysły wpadają, dzis wzieły sie dodatkowo za podłoge i listwy przypodłogowe,juz kawałka nie ma