Autor Wątek: Króliczek i sylwester  (Przeczytany 5088 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline katarynka1984

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 539
Króliczek i sylwester
« dnia: Grudzień 13, 2008, 10:33:53 am »
Jak pomóc przetrwać sylwestra króliczkowi??? To będzie pierwszy sylwester mojego kicaka i nie wiem jak zareaguje na huki i wystrzały. Jak Wy sobie radzicie z tym?
Moj pies strasznie reaguje na wystrzały petard i zawsze na sylwka dostaje leki uspokajające po których najcześciej spi i o bożym świecie nie wie. A jak pomóc uszolkowi,żeby az tak sie nie stresował?
dobrze widzi się tylko sercem,najważniejsze jest niewidoczne dla oczu...

Człowiek - czy to naprawdę brzmi dumnie???
http://www.youtube.com/watch?v=bEgvc4Ei2pQ

Offline Ciapusia

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 3526
  • Płeć: Kobieta
Króliczek i sylwester
« Odpowiedź #1 dnia: Grudzień 13, 2008, 10:38:27 am »
Moja Ciapula ma to wszystko w dupci :lol  Czeka na jedzenie jak zazwyczaj, a potem idzie spać :DD Nie wiem jak Jasper, bo to tez bedzie nasz pierwszy sylwester..
"Wy nie cofniecie życia fal.
Nic skargi nie pomogą -
Bezsilne gniewy, próżny żal,
Świat pójdzie swoją drogą."

Nuna

  • Gość
Króliczek i sylwester
« Odpowiedź #2 dnia: Grudzień 13, 2008, 11:21:16 am »
Moje uszaki wogole nie reagowaly, za to koty pochowaly sie i nie wychodzily z ukrycia przez dobre pare godzin.

Zielona

  • Gość
Króliczek i sylwester
« Odpowiedź #3 dnia: Grudzień 13, 2008, 11:26:56 am »
Klucha tez sie nie boi petard :) gorzej jak w domu ktos krzyczy :oh:  ale tak to zawsze daje jej jakis przysmak i zajmuje sie jedzeniem a nie wystrzałami  :lol

Koperek_wawa

  • Gość
Króliczek i sylwester
« Odpowiedź #4 dnia: Grudzień 13, 2008, 15:25:07 pm »
Pusia generalnie to nie reaguje na petardy. Ale na wszelki wypadek gdy w Sylwestra zaczną strzelać petardy to w pokoju gdzie jest Pusia zasunę rolety maksymalnie, żeby jak najmniej słuchać petardy.

Anula_un

  • Gość
Króliczek i sylwester
« Odpowiedź #5 dnia: Grudzień 13, 2008, 16:17:46 pm »
moze przykryc czesc klatki kocem??

Offline Ciapusia

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 3526
  • Płeć: Kobieta
Króliczek i sylwester
« Odpowiedź #6 dnia: Grudzień 13, 2008, 17:35:36 pm »
Najlepiej koc położyć na górę klatki.
"Wy nie cofniecie życia fal.
Nic skargi nie pomogą -
Bezsilne gniewy, próżny żal,
Świat pójdzie swoją drogą."

rikki165

  • Gość
Króliczek i sylwester
« Odpowiedź #7 dnia: Grudzień 13, 2008, 17:38:04 pm »
To bedzie również Diany pierwszy sylwester. Jestem ciekawa jak zareaguje. Mam nadzieje ,że tak jak wasze kicolki :rotfl2

Agatkak0

  • Gość
Króliczek i sylwester
« Odpowiedź #8 dnia: Grudzień 14, 2008, 13:13:20 pm »
Herma tez ma petardy i huki gdzies :)  :diabelek  . To bedzie jej 3 sylwester ale zawsze na zapas zostawiam jej otwarta klatke zeby w razie strachu mogla schowac sie do swojego bunkra - do szuflady w lozku.  :P  . Sadze ze krole dobrze znosza huki na sylwestra , tak jak juz ktos napisal , bardziej boja sie halasu w domu - odkurzacza , krzykow czy innych takich  :oh:  Nie boj sie KATARYNKA1984 Gucio na pewno nie przejmie sie tym bardziej od Ciebie  :diabelek  Powodzenia i udanego Nowego Roku 2009  :bukiet

Offline ppx

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 1950
  • Płeć: Kobieta
    • KiG
Króliczek i sylwester
« Odpowiedź #9 dnia: Grudzień 15, 2008, 13:44:38 pm »
Dużo psów się boi. Mój Kicek też ignoruje. Bardziej się boi odkurzacza. Ale dawniej bał się go bardziej.


rikki165

  • Gość
Króliczek i sylwester
« Odpowiedź #10 dnia: Grudzień 15, 2008, 20:16:08 pm »
Tak..psy się boją...
W tamtym roku Dejzi( mój piesek) piszczała tak ,że musieliśmy ją trzymać na rękach....a jak nie dawaliśmy sobie z nią rady to się ją zamykało w pokoju w którym nie było tak bardzo słyszeć  strzałów.... :DD

Offline nana

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 361
  • Płeć: Kobieta
Króliczek i sylwester
« Odpowiedź #11 dnia: Grudzień 15, 2008, 22:30:07 pm »
No coż...Ciacho pierwszego Sylwestra,to jeszcze dobrze przed 12(musiało być,bo tuż przed północą wróciłam do domu) zrobił wymyk z klatki i schował się w pod łóżkiem w pokoju na piętrze-tzn powędrował tam po schodach bo klatka stała w pokoju na parterze( w ramach wyjaśnień mieszkalam wtedy w domku jednorodzinnym-jednopietrowym).
Wyobraźcie sobie jakie było moje przerażenie jak wróciłam(specjalnie do niego,bo się martwiłam jak zniesie wystrzały) a tu klatka otwarta,pusta,a kicaja nigdzie nie widać  :niespodzianka ! Myślałam że mi serce wyskoczy...i jakież było moje zaskoczenie, gdy go już znalazłam, gdzie on aż wywędrował.Dodam jeszcze że został w zamknietej klatce,więc musiał to być wyjątkowy akt desperacji.
Myślę,że w tym roku będzie spokojniejszy,bo już swoje przeżył,poznał wiele odgłosów,przyzwyczaił się do nich.Natomiast nie wiem jak to Dziunia zniesie,to jej pierwszy Sylwester u mnie,a ona jest bardziej wrażliwa-strachliwa na nowe odgłosy/hałasy.
Mam nadzieję,że wzajemna obecność doda im otuchy i nie będą się tak bały tych sylwestrowych hałasów...

P.S.
Powiem szczerze,że ja to chyba też mam coś ze zwierzaka,bo nie lubię tych sylwestrowych(i nie tylko) wystrzałów i też mam się ochote przed tym schować  :dobranoc:

rikki165

  • Gość
Króliczek i sylwester
« Odpowiedź #12 dnia: Grudzień 16, 2008, 17:33:58 pm »
mnie czasami wkurzają ...mam wrażenie jakby te wszystkie iskierki spadały na mnie :co_jest
 :DD  :bukiet  :DD

Offline agatha

  • Członek SPK wspierający/honorowy
  • ***
  • Wiadomości: 219
Króliczek i sylwester
« Odpowiedź #13 dnia: Grudzień 16, 2008, 19:32:00 pm »
Dokladnie nad tym samym sie zastanawiam
22 grudnia mija rok jak Szarlotka jest u nas, sylwestra wiec juz zna, no ale wtedy byla pierdola mala a teraz...najtrudniej bedzie mi wyjsc z domu

Pies mojej siostry, ktory zreszta w sylwestra tez bedzie w domu,
chowa sie pod kocem lub pod lozkiem i trzesie jak galareta...okropnosci...

rikki165

  • Gość
Króliczek i sylwester
« Odpowiedź #14 dnia: Grudzień 18, 2008, 10:57:51 am »
U mnie jeszcze papużka falista ale ona bedzie w łazience w swojej klatce...
Nie pamiętam jak reagowała w tamtym roku....bo mnie akurat nie było ...byłam na podwórku.
A co do psa....to moja Dejzi również trzęsie się jak galareta... :DD